W Hadze o nazistach i zdradzonej partnerce prezydenta Francji

Temat Dnia

Co mają ze sobą wspólnego nazistowski zbrodniarz Reinhard Heydrich i zdradzana przez prezydenta Francji dziennikarka, Valerie Trierweiler? O obu postaciach wiele powiedzieć może Laurent Binet, autor głośnych książek o Heydrichu i prezydencie Hollande. Binet w połowie lutego odwiedził Hagę.

Jego HHhH przełożono na dwadzieścia języków, w tym niderlandzki i polski. HHhH to osobista literatura faktu, opowiadająca o zamachu na nazistę Heydricha oraz o trudnościach samego autora, starającego się jak najobiektywniej przestawić tę historię. Książka została świetnie przyjęta przez recenzentów we Francji i za granicą. W 2010 roku dzieło Bineta nagrodzono de Prix Goncourt du Premier Roman, najważniejszą francuską nagrodą dla debiutantów.

„Historia o czeskich bohaterach i niemieckim kacie. (…) HHhH – Himmlers Hirn heisst Heydrich, mózg Himmlera nazywa się Heydrich. Reinhard Heydrich (…) uchodził za „najniebezpieczniejszego człowieka w III Rzeszy” (…). Od 1941 roku jako gestapowski namiestnik z zamku na Hradczanach rządził okupowaną Czechosłowacją (…). 27 maja 1942 dwóch czeskich spadochroniarzy wysłanych z Londynu, Josef Gabčik i Jan Kubiš przeprowadziło zamach na Heydricha, w wyniku którego poniósł śmierć” – czytamy na stronie Wydawnictwa Literackiego, wydawcy polskiego tłumaczenia bestsellera Bineta (TUTAJ).

W czwartek 13 lutego autor rozmawiał w haskiej bibliotece Centrale Bibliotheek o Hhhh i swej najnowszej książce o kampanii prezydenckiej Hollande. Spotkanie w głównej bibliotece miejskiej poprowadził Ariejan Korteweg, niegdyś korespondent gazety de Volkskrant we Francji.

Najnowsza książka Bineta (niderlandzki tytuł to Niets gaat zoals verwacht, czyli Nic idzie tak jak powinno) jest reporterską relacją Bineta z kampanii wyborczej dzisiejszego prezydenta Francoisa Hollande.

Organizatorem spotkania w Hadze była fundacja Stichting Writers Unlimited, przygotowująca co roku w Hadze festiwal literacki Writers Unlimited/Winternachten. O tegorocznej edycji imprezy pisaliśmy już na tych łamach:

TUTAJ oraz TUTAJ

Binet okazał się bardzo otwartym, rozmownym i niezwykle sympatycznym pisarzem.

- Czy byłem przygnębiony, pisząc HHhH? Na pierwszy rzut oka tak powinno być. Ale spójrzmy na to inaczej: w mojej książce czarny charakter przynajmniej ginie – powiedział ze śmiechem.

Wiele pytań Kortewega i publiczności dotyczyło napięcia pomiędzy fikcją a literaturą faktu. To jeden z głównych tematów HHhH: jak w obiektywny, ale jednocześnie ciekawy sposób, pisać o historii i „prawdziwych” wydarzeniach? Binet nie jest zwolennikiem „upiększania” faktów po to, by uzyskać lepszy efekt artystyczny.

- Literatura i fikcja to nie zawsze przyjaciele – przyznał. – Gdybym zaczął mieszać fakty z fikcją to ta historia byłaby słabsza. Jeśli wiem, że ten facet zabił jednego nazistę i to jest prawda, to przemawia to do mnie bardziej niż jeśli wiem, że ten facet zabił 10 nazistów, ale to fikcja.

Po ukazaniu się HHhH Binet zajął się zupełnie innym projektem. Pisząc książkę o kampanii wyborczej Hollande’a, chciał przyjrzeć się mechanizmom rządzącym współczesnymi mediami i polityką.

W najnowszej książce Binet, nie kryjący lewicowych sympatii, opisuje Hollande’a jako zdeterminowanego, twardego, odpornego polityka, mającego jeden cel: prezydenturę. Binet zna dosyć dobrze Valerie Trierweiler, do niedawna „oficjalną” partnerkę prezydenta i niejako pierwszą damę Francji (niejako, gdyż Hollande i Trierweiler nie byli małżeństwem).

Trierweiler przeprowadzała kilka lat temu wywiad z Binetem na temat HHhH (Hollande nie był wówczas jeszcze prezydentem). Ta znajomość pomogła Binetowi w pisaniu książki o przyszłym prezydencie, choć ma też swą drugą stronę: teraz wielu ludzi (także w Hadze) wypytuje Bineta nie tyle o politykę Hollande’a, ale o to, jak Trierweiler przeżywa trwającą od kilku miesięcy aferę łóżkową prezydenta. Okazało się bowiem, że prezydent zdradzał swoją partnerkę z aktorką Julie Gayet.

- To trudny dla niej okres – powiedział Binet, wypytywany przez publiczność o Trierweiler. Więcej na ten temat nie chciał powiedzieć.

Binet opowiada chętniej o nazistach, pisaniu literatury faktu i francuskiej polityce. Plotki i podkolorowanie rzeczywistości to nie jego specjalność.

Udowodnił to pisząc HhhH.

Laurent Binet, Esby CC3

Ł.K., Niedziela.NL

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki