[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
W 2014 roku trwający od pięciu lat kryzys będzie nadal odczuwalny, ale pojawią się powody do optymizmu. Tak można podsumować zaprezentowane przez rząd we wtorek plany na przyszły rok. Czego powinniśmy się spodziewać w najbliższych miesiącach?
Prinsjesdag to od prawie dwustu lat jedno z najważniejszych corocznych świąt holenderskiej polityki i monarchii. Każdego trzeciego wtorku września Haga staja się areną wielkiego politycznego widowiska z królem (lub królową), ministrem finansów oraz liderami partii w rolach głównych.
Piękne tradycje, smutne słowa
Najpierw z pałacu Noordeinde do politycznego serca miasta (Binnenhof) monarcha przejeżdża Złotą Karocą (Gouden Koets). W najbardziej reprezentatywnej sali tego kompleksu budynków, Ridderzaal (Sali Rycerskiej) monarcha odczytuje przemówienie napisane przez premiera. W tej mowie, nazywanej „mową tronową” (Troonrede), rząd prezentuje plany na najbliższy rok.
Tegoroczną Troonrede po raz pierwszy odczytał król Wilhelm-Aleksander. Monarcha już w pierwszych słowa podziękował matce, byłej królowej Beatrycze (dziś: księżniczce Beatrycze), która abdykowała 30 kwietnia. Obok Wilhelma-Aleksandra siedziała królowa Maxima, a w Ridderzaal słów monarchy słuchały setki polityków, dziennikarzy i zaproszonych gości.
NIDERLANDZKIE MILIARDY, CZYLI BUDŻET 2014 Przewidywane dochody: 249,1 mld euro Przewidywane wydatki: 267 mld euro Deficyt: 17,9 mld euro Deficyty na poziomie lokalnym: 2 mld euro DEFICYT W SUMIE: 19,9 mld euro Deficyt w procentach: 3,3 % PKB Europejska norma to (teoretycznie): maksymalnie 3,0 % PKB Holandia liczy ok 16,8 mln mieszkańców. Oznacza to, że holenderski rząd wyda w 2014 roku na statystycznego mieszkańca o 1184 euro więcej niż na nim zarobi. (na podstawie danych dziennika AD) |
Nie jest dobrze, w przyszłym roku też nie będzie dobrze, ale wszystko wskazuje na to, że sięgnęliśmy dna i powoli będzie coraz lepiej – tak można streścić przesłanie tegorocznej mowy tronowej.
„Od pięciu lat Holandia zmaga się z kryzysem gospodarczym – mówił król – Efekty kryzysu są coraz bardziej odczuwalne. Bezrobocie rośnie, wzrasta liczba bankructw, domy tracą na wartości, mamy problemy z emeryturami, a siła nabywcza spada”.
Również gazety i opozycja przypominały o wielkich problemach, z jakimi zmagają się obywatele. Codziennie pracę traci w Holandii siedemset osób, bezrobocie wynosi już 7 procent, a w przyszłym roku przekroczyć może według niektórych ekspertów nawet 9 procent. W tym roku siła nabywcza przeciętnego mieszkańca Holandii spadnie o około 1,25 %, w przyszłym roku nasze portfele również staną się lżejsze (siła nabywcza spaść ma o 0,25 %).
NA CO RZĄD WYDAJE? WYDATKI BUDŻETOWE 2014 Najważniejsze wydatki budżetowe to: Wydatki na cele społeczne (zasiłki dla bezrobotnych WW i rencistów, państwowe emerytury AOW, zapomogi społeczne bijstand itp.) 78,6 mld euro Służba zdrowia 77,8 mld euro Szkolnictwo, kultura i nauka 32,1 mld euro Gminy i prowincje 20,8 mld euro Budżet min. spraw zagranicznych 11,3 mld euro Bezpieczeństwo, wymiar sprawiedliwości-10,4 mld euro Infrastruktura i ochrona środowiska 10,2 mld euro Koszty obsługi długu 8,9 mld euro Wojsko i obronność 7,2 mld euro W sumie wydatki: 267,0 mld euro (na podstawie danych dziennika AD) |
Jest źle, ale będzie lepiej!
Skąd więc słowa o nadziei i optymizmie? Ponieważ są też dobre wiadomości. Niemiecka gospodarka, największy partner handlowy Holandii, nadal świetnie się rozwija, co w końcu musi się przełożyć na sytuację w Holandii.
Także w handlu światowym obroty wzrosły. To dla Holandii, jednego z największych eksporterów Europy, arcydobra wiadomość. Również sytuacja w strefie euro wydaje się być lepsza niż rok czy dwa lata temu. W najmocniej dotkniętych kryzysem krajach południa odnotowano ostatnio nawet spadek bezrobocia (co nie zmienia faktu, że nadal jest ono tam olbrzymie).
W samej Holandii na niektórych płaszczyznach także widać poprawę. Na rynku nieruchomości wreszcie coś się ruszyło i sprzedaje się więcej mieszkań. Eksperci przewidują, że w przyszłym roku nie będzie już recesji: niderlandzkie PKB wzrosnąć ma o 0,5 procenta. Niewiele, ale lepszy mały wzrost niż dalsze kurczenie się gospodarki.
Po odczytaniu przez króla mowy tronowej przyszedł czas na kolejną z tradycji Prinsjesdag: minister finansów w błysku fleszy wyszedł z Sali Tronowej i z walizeczką (koffertje) w dłoni poszedł do gmachu drugiej izby parlamentu (Tweede Kamer). Owa walizeczka to jeden z najważniejszych symboli całego Prinsjesdag. To właśnie w niej znajduje się budżet na przyszły rok oraz najważniejsze rządowe plany.
JAK RZĄD NA NAS ZARABIA? PRZYCHODZY BUDŻETOWE 2014 Najważniejsze źródła dochodów to: Składki na ubezpieczenia pracownicze (składki na ubezpieczenie chorobowe ZW, rentowe WIA (WAO), oraz od bezrobocia WW) 55,6 mld euro Podatek dochodowy od osób fiz. 45,3 mld euro Składki na ubezpieczenia społeczne (m.in. składki na emerytury państwowe AOW i składki na ubezpieczenie od śmierci osób bliskich AWBZ i ubezpieczenie od niektórych chorób uniemożliwiających pracę ANW) 44,7 mld euro Podatek btw (czyli polski VAT) 44,1 mld euro Podatek dochodowy od firm 12,9 mld euro Dochody z wydobycia gazu: 11,9 mld euro Akcyza 11,7 mld euro W sumie dochody: 249,1 mld euro (na podstawie danych dziennika AD) |
Mimo cięć dziura w budżecie nadal duża
W tym roku minister finansów Jeroen Dijsselbloem nie miał wielu dobrych wiadomości do przekazania. W budżecie nadal jest wielka dziura.
W 2014 roku przychody wyniosą 249,1 mld euro, a wydatki 267 mld. Oznacza to 17,9 mld euro deficytu, który powiększyć trzeba jeszcze o 2 mld deficytu na poziomie budżetów władz lokalnych.
W sumie rząd Holandii wyda w przyszłym roku o prawie 20 mld euro więcej niż zarobi. Oznacza to deficyt budżetowy na poziomie 3,3 % PKB.
Bardzo obrazowo opisał to minister gospodarki Henk Kamp (VVD).
- Jako państwo zarabiamy tyle co w 2007 roku, ale rząd wydaje dziś o 10 procent więcej. Tak przecież dalej być nie może? Począwszy od 2008 roku wydaliśmy 125 mld euro, których nie mieliśmy. Jakieś 30 tysięcy euro na każdą czteroosobową rodzinę. Jeśli na kryzys zadłużenia nie zareaguje się obniżaniem zadłużenia, wtedy nie skończy się to dobrze – mówił w wywiadzie dla dziennika AD minister Kamp.
3,3 % deficytu to więcej niż maksimum, co do którego umówiły się państwa strefy euro (3 %). Holandia, zmagająca się z kryzysem, dostała pozwolenie z Brukseli na przekroczenie w 2014 roku tej normy. Bruksela postawiła jednak warunek. W budżecie na 2014 rok znaleźć się musiało 6 mld strukturalnych cięć (lub podwyżek podatków). I się znalazły (patrz: ramka).
Bolesne cięcia, ale samoloty kupimy
Gdzie rząd znalazł 6 mld euro i czy była to też Twoja kieszeń? Znalezienie kolejnych 6 mld cięć w wydatkach lub dodatkowych wpływów nie było łatwe. Już w minionych latach rząd przeprowadzał kolejne fale cięć i za każdym razem wydawało się, że to już ostatni razem. Na 2014 rok przygotowano dosyć skomplikowany pakiet wielu niewielkich cięć i wzrostów podatków. Czy dotkną one także Ciebie? Najważniejsze z nich to: - zamrożenie progów podatkowych. Oznacza to, że więcej osób trafi do wyżej opodatkowanych progów podatkowych i zapłaci wyże podatki dochodowe. Przynieść to ma ok. 1 mld dodatkowych wpływów do budżetu - niższy zorgtoeslag, czyli dodatek do ubezpieczenia zdrowotnego (320 mln euro oszczędności) - rząd chce połączyć dodatki do ubezpieczenia zdrowotnego (zorgtoeslag), do czynszu (huurtoeslag), na dzieci (kindgebonden budget) i dla osób starszych (ouderencomponent) w jeden dodatek dla gospodarstwa domowego, który ma być uzależniony od dochodów. Ma to nie tylko uprościć system, ale i przynieść 1 mld euro oszczędności. - „podatek kryzysowy” dla firm zatrudniających osoby zarabiające więcej niż 150,000 euro rocznie (dodatkowe wpływy: 500 mln euro) - rząd wycofał się z zaplanowanych wcześniej obniżek pdoatków dla firm (zaoszczędzona kwota to 640 mln euro) - odprawy dla zwalnianych pracowników (ontslagvergoeding) będą inaczej opodatkowane; dotąd istniał dziwaczny system, w ramach którego odprawy można było „zainwestować” w specjalnie do tego celu założoną spółkę (stamrechtbv) i w ten sposób uniknąć zapłacenia podatku; zmiany w 2014 roku przynieść mają aż 2 mld euro oszczędności - niższe dofinansowanie wydatków na leki (750 mln euro oszczędności) i dodatkowe cięcia w służbie zdrowia (250 mln) - częściowo zamrożenie płac urzędników (ok 500 mln euro oszczędności) (na podstawie opracowań dziennika de Volkskrant) |
Jedną z bardziej kontrowersyjnych decyzji, jaką rząd ogłosił w związku z planami na najbliższe lata jest kupno nowych samolotów wielozadaniowych JSF. Rząd planuje kupić ich 37. Będzie to proces rozłożony na prawie dekadę. Ostatni z amerykańskich supernowoczesnych samolotów trafić ma do Holandii w 2023 roku. W sumie 37 maszyn kosztować ma 4,5 mld euro.
Mamy kryzys, tniemy wydatki socjalne, codziennie 700 osób traci pracę, a rząd chce wydać 4,5 mld euro na drogie zabawki dla wojskowych? – decyzja gabinetu Marka Ruttego ( z liberalnej partii VVD) od razu spotkała się z falą krytyki. Posypały się gromy nie tylko ze strony opozycji i publicystów, ale także ze strony części członków Partii Pracy (PvdA), która jest koalicjantem VVD.
Lider socjaldemokratycznej PvdA, Diederik Samsom oraz premier Rutte bronili decyzji rządu. Politycy tłumaczyli, że decyzja o zakupie zapadła już właściwie dawno temu, Holandia kupiła już 2 z 37 maszyn, poprzednie rządy zainwestowały w ten program setki milionów, a samoloty F16, którymi obecnie dysponuje holenderska armia, pochodzą z lat siedemdziesiątych i niestety trzeba je wymienić.
Poza tym w ministerstwie obrony szykują się kolejne cięcia. Więc to nie jest tak, że rząd z radością wydaje miliony na wojsko – argumentowali zwolennicy linii rządowej.
Nadzieja matką… końca kryzysu?
Decyzja o kupnie drogich samolotów wielozadaniowych w środku kryzysu zapewne jeszcze bardziej pogorszy notowania obecnej koalicji, przewidują analitycy.
Z sondażu przeprowadzonego przez telewizję publiczną NOS wynika, że aż 80 procent Holendrów uważa, że rząd swoimi działaniami pogłębia kryzys, a nie z nim walczy. W słowa lidera PvdA Samsoma o tym, że Holandia powoli wychodzi z gospodarczego dołka, wierzy jedynie… 2 procent badanych.
Rządzących czeka trudne zadanie. Obywatele nie podzielają optymizmu gabinetu Rutte II, partie rządowe dołują w sondażach, a opozycja szykuje się do frontalnego ataku w parlamencie i na ulicach. Poza tym koalicja VVD-PvdA nie ma większości w senacie, więc nie wiadomo, ile z planów uda się jej zrealizować.
Chyba, że holenderska gospodarka w 2014 roku faktycznie podniesie się z kolan. Wtedy krajobraz polityczny i nastroje społeczne mogą diametralnie się zmienić. Na to właśnie liczy rząd.
Przynajmniej na tym polu – bez względu na własne sympatie polityczne – wypada mu życzyć powodzenia: wzrost gospodarczy, mniejsze bezrobocie i koniec kryzysu jest w interesie nas wszystkich.
Łukasz Koterba, Niedziela.NL
< Poprzednia | Następna > |
---|
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Komentarze
Co Ty za pierdoły wypisujesz!!!Żeby w Holandii dostać zasiłek socjalny wcale nie trzeba mieć paszportu holenderskiego.Starczy mieć meldunek ( w niektórych gminach tylko żądają wklejkę w paszporcie z IND).
Porównujesz h...do palca.
Masło maślane,czy maślane masło...hmm,oto dylematy.Poszukam lepiej roboty,tej na czarno.
Mateusz nie mowi o socialu jako o socialu a o "bezrobotnym " Gdyby ktos o tobie mowil *** z polski to tez by to bylo to samo co " Polak "?
Dla mnie jednak,socjal,to socjalna kasa,Cytuję Mateusz:
Przeczytaj jeszcze raz Mateusza,czy nie o tu mu chodzi?
Ja sie jeszcze nigdy nie spotkalam z czyms takim zeby zaraz po skonczeniu pracy przynali komus social na 3 m-ce . Pozatym zeby dostac social to musisz spelniac naprawde wiele warunkow . Kotrych jak widze ty nie spelniasz .
Siedzę na socjalu,mam 9 stówek i z chęcią bym gdzieś dorobił.A wiesz dlaczego wielu takich jak ja jest na socjalu?Bo po kolejnych trzech latach tyrania,bardziej im się opłaca wysłać mnie na socjal na trzy miesiące.Za chatę muszę dać siedem i pół stówki,więc nie pie....ol mi o uczciwości,nie bujaj w obłokach,Masz konkret , to opisz,a nie tak wszystkich do jednego wora,mimowszystko nie życzę ci braku pracy,Pozdrawiam