[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
- To był po prostu miły człowiek. To bardzo trudne, kiedy wie się, że zabiło się kogoś, kto ci nic nie zrobił – portal unity.nu cytuje Maartena O., 47-letniego Holendra, oskarżonego o morderstwo Tomasza Kierata.
Do morderstwa 38-letniego Polaka doszło we wrześniu 2017 roku w budynku przy ulicy Tomatenstraat w Lejdzie. Mężczyzna zginął w domu O., którego odwiedził wraz z kolegą. – Zabiłem go, zadźgałem go, bo on chciał mnie zamordować – powiedział Maarten O., kiedy na miejscu pojawili się policjanci.
O morderstwie 38-latka informowaliśmy wtedy na naszych łamach: TUTAJ.
Psychoza, ataki śrubokrętem, narkotyki
Maarten O. to mężczyzna z przeszłością kryminalną i problemami psychicznymi. W Holandii skazano go m.in. za atak śrubokrętem na byłą partnerkę, a w Niemczech odsiadywał wyrok za przemyt narkotyków.
Morderca nie znał ofiary. Tomasz Kierat odwiedził O. wraz z kolegą, znajomym O. Początkowo nic nie zapowiadało tragedii. „Grali w gry, rozmawiali o wierze i polityce, słuchali muzyki”, opisuje unity.nu.
O. cierpiał jednak na psychozę, a ponieważ od dwóch tygodni nie brał leków, jego stan się pogarszał. W dodatku mężczyzna był pod wpływem narkotyków: marihuany i amfetaminy. O. twierdzi, że słyszał głosy, które mówiły mu, że Tomasz Kierat chce go zabić. W efekcie to on zaatakował Polaka. Jak sam przyznał w trakcie niedawnej rozprawy, zanim do tego doszło, miał z nim „dobrą rozmowę”.
- To był po prostu miły człowiek. To bardzo trudne, kiedy wie się, że zabiło się kogoś, kto ci nic nie zrobił – zeznał O., cytowany przez unity.nu - Myślę o tym 24 godziny na dobę, tego nie da się wybaczyć. – On mi nic nie zrobił, przez dwa dni bardzo miło spędzałem z nim czas – dodał.
Prokurator: sześć lat więzienia
O. twierdzi, że jedynie częściowo przypomina sobie samo morderstwo. Kiedy zadawał ofierze ciosy nożem, zranił się w rękę. W sumie zadał 38-latkowi trzy ciosy: w plecy, klatkę piersiową i w szyję. Po tym, jak zabił Polaka, zaczął przesuwać meble, krzyczeć i zadzwonił do znajomego, by powiedzieć mu, że „zabił tajnego agenta”. W trakcie czwartkowej rozprawy przyznał, że wielu z tych zdarzeń już nie pamięta.
Holenderska prokuratura żąda dla oskarżonego kary sześciu lat pozbawienia wolności, a następnie umieszczenia w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym dla przestępców (tzw. tbs). Według lokalnego portalu leidschdagblad.nl, oskarżony uznał karę, której domaga się prokurator, za „dosyć łagodną”.
Po dokonaniu morderstwa oskarżony został poddany obserwacji psychiatrycznej. Według psychiatrów O. jest częściowo niepoczytalny. Fakt, że ma zaburzenia osobowości, zażywał narkotyki i był pod wpływem dużego stresu czyni z niego „skomplikowany przypadek”, czytamy w portalu omroepwest.nl.
„Niech już nigdy nie wyjdzie na wolność”
Sam O. uważa, że jest całkowicie niepoczytalny i powinien od razu trafić do zamkniętego zakładu psychiatrycznego (tbs). – Miałem przecież psychozę – cytuje go omroepwest.nl.
Oskarżony już wcześniej trafiał za kratki i do zamkniętych zakładów psychiatrycznych. W okresie poprzedzającym morderstwo jego stan się pogarszał, ale żadna z instytucji zajmujących się nim nie doszła do wniosku, by ponownie skierować go do zamkniętego zakładu psychiatrycznego, opisują holenderskie media.
Brat zamordowanego Polaka chce, żeby oskarżony już nigdy nie wyszedł na wolność. – Chcę, żeby spędził resztę życia w więzieniu, w celi, w której będzie sam. Nie chcę, żeby on już kiedykolwiek kogoś skrzywdził. Chcę, żeby w trakcie terapii zrozumiał, co zrobił i jak wielu ludzi skrzywdził – słowa brata ofiary, obecnego na rozprawie, cytuje lokalny portal leidschdagblad.nl.
25.01.2019 ŁK Niedziela.NL
< Poprzednia | Następna > |
---|
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Komentarze
To pakuj walize na swoje polskie zadupie