[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Warto zadbać o to, by mieć z nimi dobre relacje. Obecnie jednak często nawet nie znamy ich bliżej. Buren, czyli sąsiedzi.
W liczbie pojedynczej to buur (czyli sąsiad lub sąsiadka), a w mnogiej właśnie buren. W obu przypadkach w wymowie mamy do czynienia z niderlandzkim długim „u”. W języku polskim taka głoska nie występuje, więc trudno wyjaśnić, jak ją wypowiedzieć.
Można jednak spróbować. Wymawiając długie niderlandzkie „u” należy złożyć usta „w dzióbek” i przeciągle wypowiedzieć coś pomiędzy polskim „y” a „u”. Na pewno nie należy jednak tej głoski wypowiadać tak, jakby to było polskie „u”. Jeśli bowiem wypowiemy polskie [bur], to Holender uzna, że chodzi nam o rolnika (w niderlandzkim zapisie „boer”), a nie o sąsiada („buur”).
Słowo buur może dotyczyć zarówno sąsiada, jak i sąsiadki. Jeśli chcemy sprecyzować płeć, to użyjemy albo słowa buurman (sąsiad, bo man to mężczyzna), albo buurvrouw (sąsiadka, bo vrouw to kobieta).
Z kolei buurjongen to chłopak z sąsiedztwa (jongen to po niderlandzku chłopiec, młodzieniec, chłopak), a buurmeisje - dziewczyna z sąsiedztwa (meisje to właśnie dziewczyna).
W niderlandzkim możemy też usłyszeć - nie tylko na lekcji geografii - słowo buurland, oznaczające kraj sąsiedzki (land to kraj, państwo). Liczba mnoga to buurlanden.
4.10.2024 Niedziela.NL // fot. Shutterstock, Inc.
(łk)
< Poprzednia | Następna > |
---|
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl