Z powodu epidemii będzie zakaz kwaterowania zagranicznych pracowników w jednym pokoju?

Archiwum '20

fot. Shutterstock

Obcokrajowcy, którzy pracują w sektorach najbardziej narażonych na zakażenia koronawirusem, powinni mieć do dyspozycji własny pokój i nie powinni być dowożeni do pracy ciasnymi mikrobusami – tego, według portalu rtlnieuws.nl, domagają się członkowie specjalnej komisji, doradzającej ministerstwu pracy i spraw społecznych.

W minionych dniach w Holandii informowano o kolejnych ogniskach zakażeń koronawirusem w zakładach pracy, w których pracuje wielu obcokrajowców. Chodzi tu na przykład o rzeźnie i inne zakłady przetwórstwa mięsnego. Pisaliśmy o tym również na naszych łamach: Holandia: Koronawirus w rzeźniach. Zakład w Helmond zamknięty, rzeźnia w Boxtel może działać

Ministerstwo spraw społecznych powołało miesiąc temu specjalny zespół, który ma zaproponować rozwiązania, mające poprawić warunki życia i pracy imigrantów zarobkowych oraz zmniejszyć ryzyko zakażenia koronawirusem w tej grupie. Pracami zespołu kieruje Emile Roemer, były lider Partii Socjalistycznej SP.

Raportu komisji jeszcze oficjalnie nie opublikowano, ale dziennikarze portalu rtlnieuws.nl twierdzą, że udało się im zapoznać z głównymi jego tezami.

Komisja chce, by agencje pośrednictwa pracy musiały zagwarantować imigrantom zarobkowym, pracującym np. w przemyśle mięsnym, rolnictwie i ogrodnictwie, osobne pokoje. Obecnie często zdarza się, że w jednym pokoju mieszka po kilka osób, a w ciasnych domkach panuje duży ścisk.

Jednocześnie komisja chce, by zmienił się sposób dowożenia pracowników do zakładów pracy. Teraz pracodawcy i agencje często korzystają z mikrobusów (tzw. „busiki”). Zachowanie dystansu co najmniej 1,5 m od siebie jest w tym przypadku trudne lub niemożliwe. Lepszym rozwiązaniem byłyby duże autobusy, w których jedynie część miejsc byłaby zajęta – portal rtlnieuws.nl opisuje rekomendacje komisji.

Według komisji jest też moralnie niewłaściwe to, że niektóre biura pośrednictwa pracy pozbawiają zakwaterowania pracowników, którzy zachorowali. Chory pracownik nie może pracować, więc jest zwalniany, a ponieważ to agencja odpowiadała za jego zakwaterowanie, traci jednocześnie dach nad głową. Takie postępowanie zniechęca pracowników do zgłaszania choroby, co sprzyja rozprzestrzenianiu się wirusa – tłumaczą eksperci.

Ostateczny raport komisji, doradzającej ministerstwo spraw społecznych, zaprezentowany zostanie najprawdopodobniej w tym tygodniu. Oficjalnie komisja nie potwierdziła przecieków, o których pisał rtlnieuws.nl, a tezy raportu mogą jeszcze ulec zmianie – informuje portal nu.nl. Wnioski raportu nie będą wiążące, gdyż komisja ma jedynie charakter doradczy, a ostateczne decyzje podejmuje rząd.

W minionych dniach informowano o kolejnych zakażeniach w sektorach gospodarki, w których pracuje wielu obcokrajowców. W sobotę dziennik „AD” informował o potwierdzeniu zakażenia u 34 pracowników dwóch firm z regionu Betuwe (prowincja Geldria). Chodziło tutaj o giełdę owoców z Geldermalsen oraz fabrykę opakowań do owoców z Enspijk. Wirusa wykryto u około 11% poddanych testom pracowników tych firm.

„Przy uprawie owoców w regionie Betuwe pracuje wielu obcokrajowców z Europy Wschodniej, podobnie jak to jest w przypadku rzeźni w Geldrii i Brabancji, gdzie doszło do wielu zakażeń. Także tutaj pracownicy mieszkają w ciasnych domkach i wspólnie jeżdżą samochodami i mikrobusami”, opisywał dziennik „NRC”.

Wcześniej holenderskie media informowały o zakażeniach wśród zagranicznych pracowników zatrudnionych w rzeźniach Van Rooi Meat w Helmond oraz Vion w Boxtel oraz Groenlo. W holenderskim przemyśle mięsnym pracuje około 30 tys. osób, z czego 12 tys. to obcokrajowcy, często np. z Polski.

Związek zawodowy FNV apelował, by testom na koronawirusa poddano wszystkich pracowników tej branży. Więcej na ten temat: „Przetestujmy wszystkich pracowników przemysłu mięsnego”, apelują związkowcy. 12 tys. to obcokrajowcy

09.06.2020 Niedziela.NL
(łk)


Komentarze 

 
+1 #9 Jolanta. 2020-06-10 18:31
XXX-typowy Polak-i znow cos nie tak!!!!!!!!!!
Cytuj
 
 
-1 #8 XXX 2020-06-10 10:51
W jednoosobowych pokojach bedzie nudno.
Cytuj
 
 
0 #7 XXX 2020-06-10 10:47
Juz wiele lat temu mieszkalem w mieszkaniu firmowym z meldunkiem. Dzieki temu poszedlem do mojej pierwszej szkoly jezykowej w Holandii. Wystarczylo ze urzad miasta zrobil kontrole w mieszkaniach z niezameldowanymi Polakami. Urzednicy raz na jakis czas kontrolowali mieszkanie czy wszstko dobrze. Cena za pokoj byla taka sama jak wczesniej. Mieszknie 4 pokojowe dla 2 pracownikow.
Cytuj
 
 
+2 #6 Grzegorz 2020-06-10 06:15
Wstyd że tak rozwinięte państwo jak NL się i pozwala na tak źle traktowanie pracowników przez agencję pracy
Cytuj
 
 
+1 #5 Bartas 2020-06-09 22:15
Patol w lisse nachtegal. Tam jest ognisko koronawirusa
Cytuj
 
 
0 #4 Bartas 2020-06-09 22:14
Patol w Lisse koniecznie nalot zrobic
Cytuj
 
 
+3 #3 Anna 2020-06-09 20:27
Z powodu pandemii nie bedzie kwaterowania polakow w jednym pokoju po 5ciu. Bedzie kwaterowanie polakow po 18 w jednym kontenerze
Cytuj
 
 
+3 #2 Roberto 2020-06-09 18:25
trochę za późno się obudzili,
Cytuj
 
 
+4 #1 Karol 2020-06-09 17:50
No to robi się ciekawie. Być może będzie to przełom: po pierwsze kiedy pracownik będzie mógł zgłosić normalnie chorobę bez strachu, po drugie koszty poniesie uitzendbureau bo minimalną stawkę musi płacić (często płaci najniżej jak można) a koszt zakwaterowania jednego pracownika na jeden pokój też będzie załatwiało biuro, nie będą pobierać za pokój jak za 3 osoby bo nikt do pracy nie przyjedzie, po trzecie wzrosną koszty transportu albo będą zatrudniać tych z własnymi autami.
Cytuj
 

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki