[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Międzynarodowa grupa około 30 historyków, naukowców i ekspertów od kryminalistyki przez kilka lat prowadziła badania dotyczące tego, kto w trakcie drugiej wojny światowej wydał Niemcom ukrywającą się w Amsterdamie Annę Frank i jej rodzinę.
Ta urodzona w Niemczech żydowska dziewczynka, której nie dane było dożyć pełnoletności, stała się jedną z najbardziej znanych na świecie Holenderek. Anna Frank ukrywała się z rodziną przez dwa wojenne lata w amsterdamskiej kamienicy i tam prowadziła dziennik, który później stał się jednym z najczęściej czytanych świadectw czasów II wojny światowej.
Dziś Dom Anny Frank (Anne Frank Huis) w Amsterdamie to jedno z najczęściej odwiedzanych przez turystów miejsc w stolicy Holandii. Dziennik Anny Frank przetłumaczono na kilkadziesiąt języków i sprzedano w milionach egzemplarzy na całym świecie.
Anna Frank, symbol optymizmu w czasach wojny
Anna Frank i większość jej najbliższych nie przeżyli wojny. W sierpniu 1944 r., kiedy wydawało się, że koniec wojny jest bliski, ktoś wydał jej rodzinę Niemcom. Anna Frank zmarła na tyfus w obozie koncentracyjnym Bergen-Bergen.
Historycy od lat zadawali sobie pytanie, kto wydał rodzinę Franków nazistom. Z najnowszych ustaleń międzynarodowej grupy badaczy wynika, że jest bardzo prawdopodobne, że był to Arnold van de Bergh.
Ten żydowski notariusz działał w Radzie Żydowskiej (Joodse Raad) i miał dostęp do listy z adresami, pod którymi ukrywały się żydowskie rodziny. Kiedy Niemcy grozili mu i jego rodzinie deportacją, Van den Bergh przekazał im adres, pod którym ukrywała się rodzina Frank. Dzięki temu on i jego najbliżsi przeżyli wojnę, opisuje portal nu.nl.
Van den Bergh, który zmarł w 1950 r., był już wcześniej podejrzewany o to, że wydał Franków. Ojciec Anny Frank, który przeżył holocaust, dostał po wojnie anonimowy list, w którym to właśnie Van den Bergha wskazywano jako winnego deportacji Anne i jej najbliższych. Ojciec Anny Frank, Otto Frank ujawnił ten list w 1964 r., ale z ówczesnych ustaleń historyków wynikało, że Van den Bergh nie mógł wydać Franków, bo sam przebywał wówczas w obozie koncentracyjnym. Z najnowszej analizy wynika jednak, że to nieprawda i Van den Bergh nadal był wtedy w Amsterdamie.
Ronald Leopold, dyrektor Fundacji Anny Frank, przyznał, że badanie przeprowadzone przez międzynarodowy zespół badaczy było „bardzo dobre i staranne”. Jednocześnie dodał, że nadal wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi, konieczne są dalsze badania i nie można za szybko wyciągać definitywnych wniosków.
- Trzeba bardzo uważać i nie skazywać kogoś na to, by przeszedł do historii jako zdrajca Anny Frank, jeśli nie ma się 100% czy 200% pewności, że tak faktycznie było – powiedział Leopold, cytowany przez nu.nl.
17.01.2022 Niedziela.NL // fot. Catwalker / Shutterstock, Inc.
(łk)
< Poprzednia | Następna > |
---|
Holandia: Wynajem w Amersfoort - ile to kosztuje? |
Holandia: We Fryzji znaleziono fragment rzadkiego miecza wikingów! |
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl