[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Gdyby prezydenta Stanów Zjednoczonych wybierali mieszkańcy Holandii, to Donald Trump nie miałby szans…
Wtorek 5 listopada to ważny dzień nie tylko dla USA. Wybory prezydenta Stanów Zjednoczonych to również wydarzenie o znaczeniu globalnym. Stany Zjednoczone to wciąż największa siła militarna na świecie i olbrzymia gospodarka.
Od tego, kto zasiada w Białym Domu, zależą więc nie tylko losy samych Amerykanów. Stany Zjednoczone nadal mają wielki wpływ na politykę międzynarodową. Nie dziwi więc, że kampania wyborcza w USA z wielką uwagą obserwowana jest na całym świecie, a wielu ludzi mieszkających nawet tysiące kilometrów od Ameryki ma swojego faworyta.
W tym roku wybory w USA wydają się szczególnie ważne, także z europejskiej perspektywy. Od czasu rosyjskiej inwazji na Ukrainę to właśnie Stany Zjednoczone są jednym z głównych sojuszników Ukraińców i przekazują im wielką pomoc militarną. Główni kandydaci do Białego Domu na rosyjską inwazję w Ukrainie patrzą jednak bardzo różnie.
Zwycięstwo Kamali Harris, czyli kandydatki Demokratów, oznaczać będzie zapewne kontynuację polityki prezydenta Joe Bidena, zdecydowanie wspierającego Ukrainę i sprzeciwiającego się Putinowi. Trump z kolei obiecuje, że „nie będzie wydawać pieniędzy na wojny” i szybko dogada się z Putinem. W opinii krytyków Trumpowi nie zależy na Ukrainie czy ogólnie Europie, jest zafascynowany Putinem i innymi dyktatorami, a jego zwycięstwo będzie oznaczać ograniczenie amerykańskiej pomocy dla Kijowa i wzmocnienie pozycji Putina.
Nie dziwi więc, że w większości państw Unii Europejskiej to Kamala Harris cieszy się większą popularnością, a z kolei za Trumpa trzymają kciuki… Rosjanie.
Portal europeelects.eu opublikował zestawienie sondaży przeprowadzonych w różnych państwach Europy, w których pytano ankietowanych, kogo poparliby w wyborach w USA, gdyby mogli w nich głosować. Pod uwagę brano jedynie odpowiedzi ankietowanych, którzy mieli jasne zdanie w tej sprawie (pominięto więc odpowiedzi typu „nie wiem”, „nie popieram żadnego z kandydatów”, itp.).
W Holandii zdecydowanie wygrałaby kandydatka Demokratów. Na Harris zagłosowałoby 87% mieszkańców Holandii, a na Trumpa jedynie 13%. W Europie tylko w trzech państwach poparcie dla Harris jest jeszcze większe niż w Holandii. Są to Dania (aż 96% ludzi za Harris) oraz Finlandia i Szwecja (po 90%).
Na drugim końcu tego zestawienia znalazła się… Rosja. Wśród mieszkańców tego kraju aż 78% wspiera Trumpa, a Harris ma poparcie na poziomie jedynie 22%. Trump wygrałby też między innymi w Serbii (67% poparcia dla kandydata republikańskiego), na Węgrzech (62%), w Bułgarii (58%) czy na Słowacji (52%).
W Polsce, podobnie jak w Holandii, to Harris ma większe poparcie. Przewaga obecnej pani wiceprezydent nad byłym prezydentem jest jednak w Polsce mniejsza niż w Holandii. Na Harris zagłosowałoby 69% mieszkańców Polski, a na Trumpa 31%.
W samych Stanach Zjednoczonych sondaże przedwyborcze wskazywały, że nie ma zdecydowanego faworyta. O losach prezydentury zdecydują przede wszystkim wyborcy w tzw. wahających się stanach, w których czasem wygrywają Demokraci, a czasem Republikanie. Jeśli różnice w wynikach będą niewielkie, to być może na ogłoszenie zwycięzcy wyborów przyjdzie dłużej poczekać i w środę nadal nie będzie jasne, kto zostanie następcą Joe Bidena.
5.11.2024 Niedziela.NL // fot. Wirestock Creators / Shutterstock.com
(łk)
< Poprzednia | Następna > |
---|
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Praca
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Komentarze
Sam fakt że przez wiele lat rządził tu Rutte wszystko wyjaśnia. Tak bardzo są przeciwni nietolerancji na ulicy ale w domach i w maluch grupach wszyscy drwią. Obłudne to wszystko i toksyczne bez wartości