[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Stawka podatku VAT (btw) z 19 do 21%, wyższe czynsze, zamrożone płace urzędników, później na emeryturę, ale tańsze panele słoneczne i mniej cięć w sferze kultury i edukacji – to tylko część ustaleń z historycznego porozumienia, jakie zawarli 26 kwietnia liderzy pięciu holenderskich partii politycznych. Jeszcze na dwa dni przed 26 kwietnia wydawało się, że Holandia pogrąży się w głębokim kryzysie gospodarczym i politycznym. Teraz wszystko wskazuje na to, że udało się uniknąć najgorszego. Co nie zmienia faktu, że w 2013 roku wszyscy mieszkający w Holandii poczują we własnym portfelu, że kryzys nie należy jeszcze do przeszłości. Kogo zaboli najmocniej?
Wiele to mówi o stanie holenderskiej polityki w ostatnich miesiącach oraz o frustracji Holendrów, zniesmaczonych coraz gwałtowniejszą walką polityczną: kiedy 26 kwietnia liderzy pięciu partii ogłosili, że udało im się zawrzeć kompromis w sprawie przyszłorocznego budżetu i szykowanych cięć wydatków, Holendrzy zareagowali entuzjastycznie. „Wiosenna umowa”, „Tydzień nadziei”, „Wielki dzień holenderskiej polityki”, grzmiały nagłówki najważniejszych gazet.
W sporządzonych na szybko sondażach około dwie trzecie Holendrów wyraziło zadowolenie z przyjętego kompromisu. A przecież w ramach tego kompromisu szykuje się wiele bolesnych cięć, podwyżek podatków i niepopularnych reform! Po raz kolejny okazało się, że tego, czego najbardziej pragną Holendrzy to spokoju, racjonalności i stabilności. Czy cięcia będą bolesne? Tak, wszyscy to wiedzą. Ale równie wiele osób wie, że zostawienie wszystkiego po staremu, nic nie robienie, i dalsze skupianie się na podziałach i ostrej walce politycznej, byłoby jeszcze gorsze.
Zrozumieli to na szczęście również politycy opozycji, którzy po upadku rządu premiera Marka Rutte pospieszyli mu z pomocą. Nie dlatego, że się zgadzają z jego polityką z ostatnich lat, ale dlatego, że Holandia nie może sobie pozwolić w czasach kryzysu na brak działań. Tak narodziła się „umowa korytarzowa” (wandelgangenakkoord), zawarta w przeciągu 48 godzin po dziesiątkach wizyt liderów politycznych, chodzących z jednej sali narad do drugiej, by wspólnie znaleźć, bagatela, 12 miliardów dodatkowych oszczędności na 2013 r. Skąd te pieniądze?
Szybko, szybko, gdzie te 12 miliardów?
Szczegóły dotyczące większości planów muszą jeszcze zostać dopracowane, ale w zarysie wiemy już co nas będzie czekać w 2013 roku. Dokładne informacje umieszczamy w ramkach obok (na podst. dziennika De Volkskrant). Pamiętać jednak należy, że oficjalnie rzecz ujmując plany te nie zostały jeszcze zatwierdzone. Wiąże się to z niepewną sytuacją polityczną w Holandii, która pojawiła się po zerwaniu przez Geerta Wildersa, populistycznego antyimigranckiego polityka, koalicji parlamentarnej z dwoma rządzącymi partiami (VVD i CDA). „NIE” Wildersa dla szykowanych przez rząd cięć oznaczało upadek gabinetu premiera Marka Rutte i rozpisanie przyspieszonych wyborów. Zaplanowano je na 12 września.
Przed końcem kwietnia holenderski rząd musiał jednak wysłać do Brukselii projekt przyszłorocznego budzetu. Ponieważ niderlandzka gospodarka dostała zadyszki, dochody z podatków zaczęły spadać, a wydatki rosły (np. na zasiłki dla bezrobotnych), dziura budżetowa przewidywana na 2013 r. była olbrzymia. Bruksela pogroziła Holandii palcem, musicie uporządkować swe finanse – ostrzegała UE. Ala jak je porządkować, skoro rząd się rozleciał, trwa kampania wyborcza, a partie są ze sobą skłócone?
Na szczęście liderzy dwóch rządzących partii, VVD i CDA, zdołali się dogadać z częścią opozycji co do wspólnego planu cięć i reform planowanych na 2013 rok. Liderzy trzech mniejszych partii: lewicowo-proekologicznego GroenLInks (Zielona Lewica), proeuropejscy liberałowie z D66 i prospołeczni chrześcijanie z ChristenUnie (Unia Chrześcijańska), doszli w rekordowym tempie, w przeciągu kilku dni do kompromisu. To, czego nie udało się osiągnąć w trakcie siedmiu tygodni negocjacji z nieprzewidywalnym populistą Wildersem, udało się piątce partii w przeciągu dwóch dni! Stąd taka euforia wśród (części) Holendrów, gdyż ostatnich kilka tygodni oznaczało nie tylko utratę przez Wildersa wpływu na realną władzę, ale i narodziny być może nowej, centrowej, odpowiedzialnej, proeuropejskiej, niebojącej się trudnych reform koalicji.
Pierwszym wspólnym dziełem tej piątki jest zarys budżetu na przyszły rok. Nie znalazło się w nim wiele przyjemnych dla ucha zapisów, ale też nie taki był cel. Głównym celem było znalezienie 12 miliardów oszczędności. Oto, co się planuje:
PODATKI
- najwyższa stawka podatku btw (w Polsce nazywanego VAT) będzie jeszcze wyższa: z 19% zrobi się w 2013 r. 21%. Oznacza to wzrost cen wielu produktów i usług, choć nie np. żywności, która obłożona jest niższą stawką btw (6%) i ta stawka pozostanie bez zmian
- droższy alkohol, tytoń i napoje gazowane; akcyza, którą obłożone są te „szkodliwe” produkty, również będzie w przyszłym roku wyższa
- „podatek kryzysowy” dla osób najlepiej zarabiających (powyżej 100 tysięcy euro rocznie); ma to być jednorazowy podatek, mający przynieść budżetowi w sumie około pół miliarda euro
EMERYTURY
- Będziemy pracować dłużej. Wiek emerytalny już w przyszłym roku pójdzie o jeden miesiąc do góry (z 65 lat do 65 lat plus miesiąc), w 2014 r. wydłuży się on o kolejne dwa miesiące, a celem jest dojście w 2019 roku do wieku emerytalnego na poziomie 66 lat, a w 2024 r. – 67 lat.
- w 2024 r. politycy i eksperci przyjrzą się sytuacji demograficznej i zdecydują o ewentualnym dalszym podnoszeniu wieku emerytalnego, do 68 czy nawet 69 lat.
CZYNSZE I KUPNO DOMU
- Czynsze w mieszkaniach socjalnych mają być na bardziej „rynkowym” poziomie. Oznacza to, że w przypadku części tanich, ale położonych w atrakcyjnych lokalizacjach mieszkań socjalnych, spodziewać się można znacznych podwyżek czynszu. Szczegóły tego planu muszą zostać jeszcze dopracowane
- Ograniczenie możliwości odpisywania od podatku kosztów spłaty kredytu hipotecznego. Mieszkania są w Holandii drogie, ale część kosztów można było dotąd odzyskać dzięki odliczaniu od podatku pieniędzy, jakie przeznaczyć musieliśmy na spłatę odsetek kredytu hipotecznego. Możliwość ta ma na razie pozostać w przypadku tradycyjnych kredytów hipotecznych (w ramach których co roku spłacamy np. 1/30 całego zadłużenia plus odsetki), ale już od 2013 r. ma ona zniknąć w przypadku dotąd popularnych w Holandii kredytów hipotecznych, takich jak np. aflosingsvrije hypotheek (gdzie spłacamy jedynie odsetki), czy spaar- i beleggingshypotheek, które były dosyć skomplikowanymi konstrukcjami finansowymi. Teraz ma być jaśniej i przejrzyściej, ale nawet w przypadku tradycyjnych hipotek można spodziewać się po wyborach dalszych ograniczeń w możliwości odpisywania od podatku kosztów ich spłacania. Państwo za wiele na tym traci, brzmi argumentacja.
- Kredyt hipoteczny będzie można w 2013 r. zawrzeć jedynie na 100% wartości mieszkania, a nie na 106% jak to było dotąd.
- Jest też jednak dobra informacja: jednorazowy podatek płacony przy sprzedaży/zakupie nowej nieruchomości pozostanie dalej na obniżonym poziomie 2% (a nie tak, jak to było wcześniej 6 %).
SŁUŻBA ZDROWIA
- w służbie zdrowia rząd planuje w 2013 r. cięcia w wysokości 1,6 miliarda euro; mają one być tak zaplanowane, by nie dotknęły najsłabiej zarabiających mieszkańców Holandii
- wzrośnie m.in. obowiązkowa składka ubezpieczenia AWBZ (od m.in. niepełnosprawności)
- honoraria specjalistów mają pójść w dół, planuje się też ograniczenie biurokracji, choć plany takie pojawiają się co roku, a o wiele trudniej wprowadzić je faktycznie w życie
PŁACE I RYNEK PRACY
- Praca w “budżetówce”, nawet jeśli nie jest najlepiej płatna, zawsze niesie ze sobą pewną zaletę: stabilność zatrudnienia i płacy. Jednak i to zostanie w Holandii nieco zachwiane. Policjanci, urzędnicy państwowi i najprawdopodobniej urzędnicy gminni przez dwa lata nie mogą się spodziewać żadnych podwyżek. Ich płace zostaną zamrożone, choć jeszcze nie wiadomo, czy dotyczy to wszystkich tych grup, gdyż zapisy umowy nie są do końca jasne.
- Pracodawca zwalniający pracownika będzie musiał od 2014 r. (w 2013 r. jedynie częściowo) sfinansować pierwszych 6 miesięcy zasiłku dla bezrobotnych (WW) dla zwolnionego pracownika. To zła wiadomość dla pracodawców, choć z drugiej strony również i oni dostali prezent: maksymalna odprawa wypłacana przez pracodawcę zwalnianemu pracownikowi (tzw. ontslagvergoeding) wynieść może maksymalnie 75,000 euro. Rząd chce, by odprawy były przeznaczane na dokształcenie i poszukiwanie nowej pracy, choć eksperci przyznają, że rząd nie może mówić ludziom, co mogą a czego nie mogą zrobić z pieniędzmi z odprawy.
- Zmiany w prawie pracy i te dotyczące odpraw i zwolnień dotyczą głównie osób z umowami pracy na dłuższy czas lub na czas nieokreślony; w przypadku osób zatrudnionych przez agencje pracy nie planuje się – tak przynajmniej wynika z tekstu umowy – większych zmian
EDUKACJA, KULTURA I NATURA
- rząd wycofał się z ograniczenia środków przeznaczonych na szkolnictwo specjalne
- ponieważ plany budżetowe poparła proekologiczna partia GroenLinks nie będzie wielkich cięć w wydatkach na naturę oraz zrezygnowano ze 100 milionów euro cięć planowanych przedtem w wydatkach na transport publiczny
- wyższe podatki dla elektrowni węglowych i firm zużywających na skalę masową gaz ziemny; przynieść to ma co najmniej 800-900 milionów euro
- także paliwo do traktorów, obłożone dotąd niższą akcyzą (tzw. czerwony diesel), ma być od 2013 r. droższe
- rząd ma także intensywniej stymulować zakupy paneli słonecznych przez obywateli, stawiających na takie „zielone” i proekologiczne źródło energii
- wprowadzony kilkanaście miesięcy temu wyższy podatek btw na bilety do teatrów czy na inne przedstawienia, wróci do starego, niższego poziomu 6 procent
- także na pomocy, jakiej Holandia udziela biednym krajom rozwijającym się, nie planuje się oszczędności; pozostanie ona na poziomie 0,7% PKB, jednym z najwyższych w Europie
Takie są plany, ale czy faktycznie zostaną one wprowadzone w życie? Nie są wykluczone lekkie poprawki tych zamierzeń, ale wszystko wskazuje na to, że zostaną one zrealizowane. Holenderski rząd już wysłał do Brukseli list, w którym przedstawił powyższe (i wiele innych) planowanych działań, mających zredukować holenderską dziurę budżetową o 12 miliardów euro. Bruksela przyjęła holenderskie plany bardzo pozytywnie. Również tak zwane „rynki finansowe” i zagraniczni obserwatorzy, zajmujący się gospodarką i polityką, są zadowoleni. Holenderskim politykom udało się dogadać i zaprezentowali odpowiedzialny plan reform i cięć budżetowych – to dobrze wpływa na postrzeganie Holandii za granicą.
Wszystko może jednak skomplikować zbliżająca się kampania wyborcza. Poszczególnym partiom politycznym, również tym pięciu, które poparły powyższe plany, może być trudno bronić tej umowy w ferworze walki politycznej. Niektórzy z polityków tych partii już zapowiedzieli, że chętnie to i owo by w tych planach po wyborach zmienili. Z drugiej strony czasu będzie niewiele: wybory odbędą się 12 września, a po nich rozpocznie się zapewne mozolna praca nad utworzeniem nowego rządu. Rok 2013 zbliżać się będzie nieubłaganie i to zapewne ustalenia z 26 kwietnia będą podstawą nowego budżetu. Są one bolesne, ale przynajmniej są. Najgorszym scenariuszem byłaby dla Holandii teraz niepewność i pogłębiający się chaos polityczny. Lepiej przeprowadzić bolesne cięcia już w 2013 r., i mieć to za sobą, aniżeli wiecznie dyskutować, kłócić się, blokować reformy i później obudzić się w jeszcze większych tarapatach. Rok 2013 będzie pod pewnymi względami ciężki, ale wydarzenia z ostatnich dni przyniosły też coś innego: nadzieję, że wreszcie wiemy, jak się za kryzys zabrać i jak z niego szybko wyjść.
Łukasz Koterba, Niedziela.NL
< Poprzednia | Następna > |
---|
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Komentarze
Istotnie.Wtedy nadgodziny przy piątce na reke maja sens.A normalność z madroscia w takim przypadku odpada.O czym na codzien z latwoscia można się przekonać.Smutne.
Swiete slowa WSP. Mialem takiego szefa pajaca zarabialem grosze i dlatego wyjechalem...
Oczywiscie,ze dyskryminacja jest widoczna.Niestety nie dla wszystkich.Sednem wiec pozostaje to o czym pisze.
To przyjechałas w wieku 18 lat ,czyli bez wykształcenia.
Czyli kto nie chciał nosic teczki, nosi za 5 euro woreczki i jeszcze sie cieszy.
To idz na zasiłek jak cie boli ze Holendrzy biorą.
Osobiscie nie widze by nacje wyzej opisane rzadziły Holendrami.Jak inni sie daja w d... kopac to ich sprawa.Od wiek wiekow byli mądrzy i mądrzejsi.Jeden pracuje głową ,a drugi zapieprza kosciami.Takie zycie,a pospólstwo zawsze sie burzyło i zapieprzało.
sluchaj cos ci powiem mam 20 lat mam 5 euro na reke i sie ciesze w Polsce niemialabym nic ! A tu jetem 2 lata i ciagle pracuje
droga Aniu, gdybys poczytala troszke, to pewnie wiedziala bys, ze kiedy oblicza sie maksymalna wartosc hipoteki na jaka "nas" stac, brany jest pod uwage ten zwrot. Wliczony jest on w Twoja zdolnosc kredytowa. Wiec wlasnie dzieki temu wiekszosc stac na wlasne mieszkanie w Holandii, a przynajmniej zwiększa to szanse na uzyskanie kredytu hipotecznego.
Pozdrawiam
Gdzie mogę znaleźć projekty tych ustaw?
Przeczytajcie sobie najpierw projekty usta a pozniej panikujcie...
Voor de hypotheken afgesloten voor 01 januari 2013 geldt dat iedereen met een eigen woning en een hypotheeklening binnen de oude regeling blijft. Met deze bestaande hypotheken mag je ook overstappen naar een andere geldverstrekker, waarbij de renteaftrek op alle hypotheekvormen gedurende 30 jaar na afsluiten, of gerekend vanaf 01 januari 2001, gehandhaafd blijven.