Jerzyk w Rotterdamie!

Sport

W prestiżowym turnieju tenisowym ABN AMRO World Tennis Tournament oprócz aż siedmiu zawodników z czołowej dwunastki świata wystąpi też nasza rakieta numer jeden: zawsze groźny, nieobliczalny i piekielnie mocno serwujący Jerzy Janowicz.

Początek 41. edycji turnieju sponsorowanego przez bank ABN AMRO już w poniedziałek 10 lutego. Finał przewidziano na niedzielę 16 lutego.

Rozgrywany w halach Ahoy Rotterdam turniej to najważniejsza tenisowa impreza roku w Holandii. Należy on do prestiżowego cyklu ATP World Tour 500 series. Jedynie imprezy wielkoszlemowe oraz 9 turniejów serii Masters mają wyższy status.

Dyrektorem imprezy od kilku lat jest Richard Krajicek, legenda holenderskiego tenisa. W 1996 roku ten urodzony w Rotterdamie (ale mający czechosłowackich rodziców) tenisista zdobył najważniejszy ze wszystkich tenisowych tytułów: tytuł mistrza Wimbledonu.

Krajicek to także sprawny organizator. Tegoroczna edycja ABN AMRO World Tennis Tournament będzie najmocniej obsadzoną w dziejach. Zabraknie co prawda zawodników-legend, takich jak Federer czy Nadal, ale z czołowej dwunastki rankingu ATP w Rotterdamie pojawić się ma aż siedmioro graczy.

Wśród nich znajdzie się m.in. zwycięzca niedawnego Australian Open i obecnie trzecia rakieta świata, Szwajcar Stanislas Wawrinka oraz numer 4. rankingu ATP i ubiegłoroczny tryumfator imprezy w Rotterdamie, Argentyńczyk Juan Martin Del Potro. Pozostali gracze z czołowej dwunastki to Tomas Bedrych, Richard Gasquet, Jo-Wilfried Tsonga, Milos Raonic i Tommy Haas.

Po raz pierwszy w dziejach imprezy wszyscy uczestnicy turnieju głównego zakwalifikowani na podstawie rankingu (a nie w wyniku eliminacji czy poprzez przyznanie dzikiej karty) to gracze czołowej czterdziestki świata.

- W tym roku zdecydowaliśmy się na szeroką czołówkę. Mając siedmiu graczy z czołowej dwunastki w każdej sesji można się spodziewać występu przynajmniej jednego gracza ze ścisłej światowej czołówki. Juan Martin del Potro w walce o obronę tytułu będzie miał niezwykle groźną konkurencję – powiedział Krajicek.

Jednym z tych groźnych konkurentów będzie 23-letni Jerzy Janowicz, obecnie najlepszy polski tenisista i jeden z najzdolniejszych graczy młodego pokolenia na świecie. Półfinalista Wimbledonu z 2013 roku będzie chciał pokazać się w Rotterdamie zapewne z dużo lepszej strony niż roku temu.

W ubiegłorocznej edycji ABN AMRO World Tennis Tournament Janowicz odpadł już w pierwszej rundzie, przegrywając niespodziewanie z niżej notowanym Rumunem Victorem Hanescu w dwóch setach, 6-7 i 3-6. Pisaliśmy o tym na tych łamach: TUTAJ

Polscy kibice o wiele bardziej by się cieszyli, gdyby Janowiczowi udało się nawiązać w Rotterdamie do innego z jego holenderskich występów. W 2012 roku wówczas jeszcze szerzej nieznany, nie będący nawet w pierwszej setce rankingu Jerzyk, wygrał niewielki turniej w Hadze.

Kiedy rozmawiałem wówczas po jednym z meczów z Janowiczem skarżył się na brak sponsorów i nie wiedział nawet, czy ze względów finansowych będzie mógł sobie pozwolić na wyjazd na wielkoszlemowe US Open czy Australian Open.

Dziś znajdujący się na 21. miejscu na świecie Janowicz o to, czy starczy mu na bilety do Australii czy Stanów, martwić się nie musi. Łodzianin skupić się może wyłącznie na dobrej grze. Oby, inaczej niż w ubiegłym roku, przygoda Janowicza z Rotterdamem trwała dłużej niż jeden mecz.

Ł.K., Niedziela.NL