Holandia, sport: Nowa nadzieja holenderskiego tenisa?

Sport

Holenderska tenisistka Suzan Lamens ma za sobą świetny sezon. Pod koniec ubiegłego roku była jeszcze poza pierwszą dwusetką rankingu, a w miniony weekend wygrała pierwszy turniej rangi WTA-250.

Dzięki wygranej w Osace 25-letnia Holenderka awansowała na najwyższe w karierze, 88. miejsce w rankingu. Było to pierwsze turniejowe zwycięstwo dla holenderskiego tenisa kobiecego od ubiegłego roku, kiedy Arantxa Rus wygrała w Hamburgu.

Wygranie japońskiego turnieju nie przyszło Lamens łatwo. Holenderka musiała się przedzierać przez eliminacje, a półfinał i finał rozegrać tego samego dnia. 25-latka z Berkel en Rodenrijs wygrała jednak siedem meczów z rzędu, a w finale pokonała Australijkę Kimberly Birrel 6-0, 6-4.

Dzięki wygranej Lamens w Osace Holandia znów ma dwie reprezentantki w czołowej setce notowań WTA. Po raz ostatni taka sytuacja miała miejsce w sierpniu 2021 r., przypomniał portal nu.nl. Wtedy w czołowej setce były Kiki Bertens (obecnie już na sportowej emeryturze) oraz Arantxa Rus, która nadal utrzymuje się w TOP 100 (teraz na 77. miejscu).

Holenderscy kibice i dziennikarze sportowi mają nadzieję, że tryumf w Japonii to dla Lamens dopiero początek sukcesów na najwyższym szczeblu. Pojawiły się już porównania z Kiki Bertens, czyli z najwyżej notowaną w rankingu holenderską tenisistką w dziejach tego sportu.

Bertens u szczytu kariery była na czwartym miejscu w rankingu, więc Lamens na razie daleko do takich sukcesów. Sama Lamens jednak przyznaje, że Bertens to dla niej wielka inspiracja.

- Kiedy patrzyłam na jej grę, bardzo podziwiałam jej wolę walki. Nigdy się nie poddawała i nienawidziła przegrywać. Próbuję ją pod tym względem naśladować. Bertens ma za sobą piękną karierę i jeśli moja kariera będzie choćby trochę zbliżona do jej, to będę bardzo zadowolona - portal nu.nl cytuje jej słowa.

25.10.2024 Niedziela.NL // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)