Polska: Kolejki do lekarzy i pacjenci odsyłani do domów. Brakuje miliardów na leczenie

Polska

Fot. Canva

Zadłużające się szpitale i pożyczające pieniądze w parabankach, wydłużające się kolejki do lekarzy. NFZ będzie miał potężną dziurę finansową.

Pierwsze symptomy już widać. Są szpitale, którym zaczyna brakować pieniędzy. Żeby się ratować, zadłużają się w parabankach.

Tak jest np. w Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie. Placówka musiała pożyczyć pieniądze, bo nie otrzymała zapłaty za nadwykonania. To środki, które powinien przelać NFZ na konto szpitala za przyjęcie większej liczby pacjentów, niż było to zakontraktowane.

Kolejki i kłopoty

Sytuacja staje się poważna. Z danych, do których dotarł businessinsider.pl, wynika, że w ciągu 3 lat Narodowemu Funduszowi Zdrowia zabraknie miliardów złotych na leczenie Polaków.

„Żeby sytuacja placówek ochrony zdrowia, a co za tym idzie pacjentów, nie pogorszyła się, budżet NFZ musi wzrosnąć o blisko 130 mld zł. Aby zwiększyć dostęp do świadczeń, potrzeba dodatkowo 28,9 mld zł, czyli w sumie 158,9 mld zł” – wylicza serwis.

Dla porównania, budżet NFZ na 2025 r. ma wynieść 180 mld zł. W 2026 r. ma to być 193 mld zł, a rok później 206 mld zł.

„Żeby system działał jak dotychczas, NFZ musi mieć w budżecie 240 mld zł w 2025 r., 267 mld zł w 2026 r. i 299 mld zł w 2027 r. W tym scenariuszu luka w NFZ wyniesie w sumie 129,5 mld zł (31 mld zł w 2025 r., 41,5 mld zł w 2026 r., i 57 mld zł w 2027 r.)” – portal opisuje eksperckie analizy.

To wszystko sprawia, że bez dodatkowych pieniędzy jeszcze bardziej wydłużą się kolejki do lekarzy, a pacjenci będą miesiącami czekali za zabieg czy operację.

Skąd te kłopoty?

Problemy ochrony zdrowia w Polsce nie są niczym nowym, ale nadchodzące kłopoty są wynikiem decyzji poprzedniego rządu PiS.

– Przerzucenie części wydatków z budżetu MZ do NFZ, np. na ratownictwo, rozszerzenie programu darmowych leków, a przede wszystkim coroczne podwyżki wynagrodzeń pracowników w ochronie zdrowia, sprawiły, że system od 2023 r. przestał się bilansować – tłumaczy Bernard Waśko, wiceprezes NFZ w latach 2019-2022 r., obecnie dyrektor Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego, autor raportu na temat nadchodzących kłopotów.

Dodaje, że nawet kiedy NFZ podnosi wycenę jakiejś procedury medycznej, to większość tych pieniędzy pochłaniają płace personelu.

– Nie można jednocześnie mieć ciastka i go zjeść – dodaje ekspert.


25.06.2024 Niedziela.NL // źródło: News4Media // fot. Canva

(sc)

Komentarze 

 
0 #4 Bastian 2024-06-27 13:06
PiS i PO to ta sama zaraza tylko literki w nazwie sie zmieniaja.

quote name="Marek"]"nadchodzące kłopoty są wynikiem decyzji poprzedniego rządu PiS"
A pis musiał zalepiać dziury które narobiła wcześniej PO z kolei to PO zalepialo niewłaściwe decyzję poprzedniej kadencji PIS.
Czy istnieje jeszcze jakieś rzetelne dziennikarstwo? Czy tylko przerzucanie piłeczki że to nie my bo to poprzednicy?
Cytuj
 
 
+3 #3 S 2024-06-26 09:12
Więcej wydawajcie na telewizję i absurdalne wypłaty dla darmozjadów w sejmie...
Cytuj
 
 
+1 #2 B 2024-06-26 04:26
A jak
Cytuj
 
 
+1 #1 Marek 2024-06-25 18:53
"nadchodzące kłopoty są wynikiem decyzji poprzedniego rządu PiS"
A pis musiał zalepiać dziury które narobiła wcześniej PO z kolei to PO zalepialo niewłaściwe decyzję poprzedniej kadencji PIS.
Czy istnieje jeszcze jakieś rzetelne dziennikarstwo? Czy tylko przerzucanie piłeczki że to nie my bo to poprzednicy?
Cytuj
 

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze w kategorii: Polska

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki