Polska: Ważą się losy przyszłorocznej płacy minimalnej. Propozycja rządu nie podoba się ani pracodawcom, ani związkowcom

Polska

ot. dr hab. inż. Anna Skórska, profesor Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach

Związki zawodowe, organizacje pracodawców i rząd proponują podniesienie płacy minimalnej. Minister Elżbieta Rafalska chciałaby, żeby w przyszłym roku najniższe wynagrodzenie wyniosło 2 450 zł brutto, o 200 zł więcej niż w 2019 roku. Związki zawodowe postulują podwyżkę o 70 zł wyższą, pracodawcy zaś – o 63 zł niższą. Według ekonomistki Anny Skórskiej obecnie coraz mniej osób jest skłonnych pracować za minimalną płacę, jednak trzeba brać pod uwagę możliwość nadejścia spowolnienia gospodarczego.

– Zmiana wysokości wynagrodzenia minimalnego jest wypadkową wielu czynników, zarówno tych po stronie gospodarki, jak i tych po stronie społeczeństwa – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes dr hab. inż. Anna Skórska, profesor Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach. – Jest to wynagrodzenie, które ma gwarantować pracownikom pewien poziom bezpieczeństwa i jakości życia. Z jednej strony mamy tutaj to, co proponują związki zawodowe, dbając o interesy pracownika, a z drugiej strony pracodawców, którzy muszą brać pod uwagę swój interes ekonomiczny i możliwości, jakimi dysponują. Akurat w naszym kraju klin podatkowy jest dość wysoki, co stanowi ograniczenie dla podnoszenia w ogóle wynagrodzeń, nie tylko minimalnego.

W tym tygodniu minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska ujawniła, że rząd zaproponuje Radzie Dialogu Społecznego podniesienie płacy minimalnej na 2020 rok do 2 450 zł brutto dla zatrudnionych na etacie i 16 zł na godzinę dla pracujących na umowach cywilnoprawnych. W przypadku pensji to o 200 zł więcej niż obecnie, podczas gdy ustawa o wynagrodzeniu minimalnym zobowiązuje rząd do podwyżki o 95,60 zł oraz ustanowieniu stawki godzinowej na poziomie 15,30 zł z obecnych 14,70 zł. Wyższa propozycja ministerstwa to efekt niskiego bezrobocia i braku rąk do pracy w wielu branżach.

– Zmieniła się przede wszystkim sytuacja na rynku pracy. Z jednej strony mamy do czynienia ze zmianami demograficznymi. Zasoby pracy w Polsce kurczą się i to w coraz większym stopniu, napływ imigrantów, szczególnie z Ukrainy, jest coraz mniejszy – argumentuje Anna Skórska. – Jeżeli do tego dołożymy jeszcze otwieranie się granicy niemieckiej na napływ imigrantów z Ukrainy, to może się okazać, że na polskim rynku pracy będzie brakowało coraz więcej rąk do pracy. Pracodawcy też zdają sobie sprawę z tego, że urealnienie wysokości wynagrodzenia minimalnego to jest przyczynek do tego, żebyśmy byli w stanie wypełnić braki na rynku pracy.

Jeśli propozycja rządu zostanie zrealizowana, a wszystko na to wskazuje, to pracownik na rękę nie będzie mógł dostać mniej niż prawie 1 634 zł, a to niemal dwa razy tyle co w 2008 roku. Jednocześnie oznaczałoby to wzrost minimalnego wynagrodzenia do poziomu 46,9 proc. średniej płacy, co przybliża pracowników do postulowanego przez związki zawodowe poziomu 50 proc. W kwietniu 2019 roku średnie wynagrodzenie w przedsiębiorstwach zatrudniających co najmniej 10 osób wyniosło 5 186,12 zł brutto. Od stycznia do kwietnia było ono średnio o 6,9 proc wyższe niż rok wcześniej.

– Wszelkie wskazania pokazują, że najbliższy rok będzie w dalszym ciągu pozytywnie postrzegany przez pracobiorców, chociaż należy pamiętać, że wielu ekonomistów przygotowuje nas na pewne tąpnięcia i dekoniunkturę, a co za tym idzie – na możliwość pogorszenia się sytuacji na rynku pracy – zastrzega Anna Skórska. – Ekonomiści wspominają o tym, że czeka nas kolejny kryzys gospodarczy, choć może nie tak głęboki jak w latach 2008–2009.

01.06.2019 Newseria // Fot. dr hab. inż. Anna Skórska, profesor Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach


Komentarze 

 
0 #7 zo n waarheid 2019-06-02 18:36
Artur za minimalną w Polsce nie przeżyjesz ale tu w Holandii za minimum też będziesz klepał biede tak samo jak w Polsce więc może nie chwal tak zachodu;)
Cytuj
 
 
0 #6 Artur 2019-06-02 16:17
Produkty i usługi maja ceny europejskie a wypłaty??? No cóż jeszcze sporo im brakuje bo Europy
Cytuj
 
 
0 #5 Edek 2019-06-02 12:51
Mywisz o sobie polaczku czy juz nie jestes polaczkiem
Cytuj
 
 
+1 #4 Artur 2019-06-02 12:19
Ceny towarów i usług w Polsce są typowo europejskie ale wynagrodzenie?? No cóż daleko odbiega od standardów Europy
Cytuj
 
 
+1 #3 Lech 2019-06-02 10:08
Typowy polaczek to ty Bart który za***a cały tydzień za 400e,
Cytuj
 
 
+3 #2 zo n waarheid 2019-06-02 09:42
Ibardzo dobrze czas będzie szykować się do zjazdu do siebie a patologia niech nagina za 9.30brutto w flexpapryka i chwali się jaki tu dobrobyt niech żyje PIS
Cytuj
 
 
-7 #1 Bart 2019-06-01 21:27
Typowy polaczek moze 90h w tygodniu robic za 1900zl netto. Trzeba polaczkow wykorzystac na maxa zanim zejda z przemeczenia hahahha
Cytuj
 

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze w kategorii: Polska

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki