[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Zagraniczni pracownicy, niemieszkający w Holandii na stałe, częściej padają ofiarami wypadków w pracy niż reszta zatrudnionych - poinformowała Holenderska Inspekcja Pracy (Nederlandse Arbeidsinspectie).
Jak wynika z danych udostępnionych przez Inspekcję Pracy, na każdych 100 tys. zagranicznych pracowników w Holandii, nieposiadających meldunku w tym kraju i najczęściej pracujących tu tylko czasowo, przypadło w ubiegłym roku 37 wypadków w miejscu pracy.
W pozostałej grupie pracowników, a więc wśród ludzi zameldowanych w Holandii (zarówno obywateli tego kraju, jak i obcokrajowców) wskaźnik ten był niższy i wyniósł 26 wypadków na 100 tys. zatrudnionych.
Także te najtragiczniejsze wypadki, a więc zakończone śmiercią, częściej dotykają pracowników z zagranicy, niezameldowanych w Holandii. Około 4% wypadków z ich udziałem zakończyło się w ubiegłym roku śmiercią. W przypadku pozostałych zatrudnionych odsetek ten wyniósł 2%.
Jak to wytłumaczyć? Według holenderskiej Inspekcji pracy można podać kilka powodów. Obcokrajowcy niezameldowani w Holandii przeważnie pracują w sektorach z relatywnie wysokim ryzykiem wypadku w pracy, np. w rolnictwie, logistyce czy sektorze metalowym.
Tacy pracownicy są zazwyczaj młodzi, mało doświadczeni i pracują dopiero od niedawna. Przeważnie nie znają języka niderlandzkiego, więc komunikacja jest z nimi utrudniona - także ta, dotycząca kwestii bezpieczeństwa pracy.
W dodatku część z nich jest bardzo zależna od pracodawcy lub pośrednika pracy, więc najprawdopodobniej boi się zgłaszać ewentualne problemy związane z bezpieczeństwem pracy - czytamy na stronie Arbeidsinspectie. Inspekcja Pracy apeluje do pracodawców, by ci uwzględnili te czynniki, jeśli zatrudniają zagranicznych pracowników tymczasowych.
31.08.2024 Niedziela.NL // fot. Shutterstock, Inc.
(łk)
< Poprzednia | Następna > |
---|
Holandia, praca: Uczą się i pracują. Holandia liderem UE! |
Polska: Groszowych emerytów w przyszłości będziemy liczyli w milionach. Chyba że coś się zmieni |
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Komentarze
Zgłaszanie oni Holendrzy traktują nie jako coś żeby ukarać pracodawcę i zmienić coś tylko żeby odsunąć zgłaszającego od pracy. To jest fikcja prawna te zgłoszenia. Nawet w formularzu Arbeidsinspectie jest krok po kroku żeby wpierw sytuację wyjaśnić i zgłosić do pracodawcy a gdy pracodawca nie rozwiąże problemu to potem do Arbeidsinspectie. W takim wypadku gdy zgłosisz pracodawcy cos to już narażasz się i możesz wylecieć z roboty a potem na bruk. A gdy zgłosisz od razu do Arbeidsinspectie żeby mogli solidnie zareagować to oni odeślą cię do pracodawcy. Ten system działa tak nie tylko w pracy ale w Uwv , belastingdienst i innych instytucjach. Jako obcokrajowiec jest tam w kleszczach. Czy słyszał ktoś żeby na zgłoszenie obcokrajowca holenderską inspekcja lub policja zamknęła holenderskiego pracodawcę? Nie ma tego.
Myślę że apel Arbeidsinspectie spełnia bardzo ważną funkcję społecznę. Zgodnie z definicją słownika apel to: publiczna wypowiedź lub pismo skierowane do ogółu, wzywające do jakichś działań lub do uczestnictwa w czymś.
Więc ten apel jest wspaniały.
Dobrze by było żeby każdy pracodawca do umowy na końcu w tekście wpisał że jako pracodawca zapoznał się z apelem Arbeidsinspectie . Wtedy mielibyśmy pewność jako pracownicy że apel ten coś znaczy.
A tak?
Apel apelem a rzeczywistość rzeczywistością.
Pozostaje nam apelować żeby apele były respektowane.
Oooo.
To bardzo dobrze że chociaż apeluje. Gdy dźwigałem kilka lat temu ponad 40 kilowe beczki to nikt nie apelował. Jedyny apel jaki był to z firmy: szybciej, szybciej bo musimy się wyrobić bo kierowca tira czeka.