[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
W przeciwieństwo do Polaków Holendrzy nie słyną z hucznych wesel. Przypadek młodej pary z Dordrechtu jest jednak ekstremalny: po ślubie w ratuszu świeżo upieczone małżeństwo od razu pobiegło do fastfoodowej restauracji McDonald’s.
Ona w białej sukni ślubnej, on w eleganckim garniturze, a w tle: wielki napis McDonald’s. Zamiast rosołu czy wykwintnego obiadu – kanapki z hamburgerami. Tak w centrum Dordrechtu świętowali swój ślub 21-letnia Lindsay i 28-letni Stefan Meulman.
- Jestem wielką fanką McDonald’s. Jestem tu prawie codziennie. Jem wszystko. Można powiedzieć, że jestem uzależniona – powiedziała dziennikarzowi gazety AD Lindsay, na co dzień pracująca jako asystentka dentysty. Patrząc na jej szczupłą figurę aż trudno uwierzyć, że żywi się regularnie fast foodami.
To, że młoda para od razu po ślubie pobiegnie do tej restauracji, było jednak do przewidzenia. Już w trakcie narzeczeństwa to właśnie w McDonald’s młodzi zakochani regularnie umawiali się na randki.
Na szczęście dla rodzin i znajomych młodej pary po wypadzie do McDonald’s nowożeńcy poszli z zaproszonymi gośćmi weselnymi już do „normalnej” restauracji. Ale na pożegnanie każdy z gości dostał… zdjęcie młodej pary z hamburgerem w dłoni na tle napisu, a jakże, McDonald’s.
W innych częściach świata młodzi zakochani (w sobie nawzajem i w niezdrowych fast foodach) idą jeszcze dalej. Dziennik AD pisze, że w Hongkongu już od dawna w restauracjach McDonald’s udziela się ślubów.
Ł.K., Niedziela.NL
< Poprzednia | Następna > |
---|
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Komentarze
Co prawda dla mnie to chore, ale każdy ponoć ma swojego bzika