[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Problemy z polska młodzieżą, mieszkającą w Holandii są porównywalne z kłopotami, jakie sprawiają ich tureccy i marokańscy rówieśnicy – powiedział haski radny Marnix Norder, który dwa lata temu zasłynął stwierdzeniem o „tsunami imigrantów z Polski”.
Słowa Nordera cytuje internetowy dziennik De Nieuwe Pers, który zamieścił relację ze spotkania zorganizowanego m.in. przez organizację PLON (Het Pools Overlegplatform in Nederland). Jak pokazują wyniki badania przeprowadzonego przez Społeczno-Kulturalne Biuro Planowania (SCP) coś jest na rzeczy. Reprezentujący SCP Jacob Dagevos przyjrzał się 600 Polakom, mieszkającym w Holandii. Okazało się, że wśród młodzieży w wieku do 24 lat aż 42% młodych polskich imigrantów posiada jedynie wykształcenie podstawowe, a jedna piąta jest bez pracy.
- Rodzice sprowadzają do Holandii swe dzieci dopiero kiedy już sami są tu jakiś czas – powiedział Norder i wskazał na związane z tym problemy. Przybywające z Polski dzieci trafiają do holenderskich szkół, gdzie z powodu braku znajomości języka o wiele trudniej jest się im uczyć niż jest to w przypadku holenderskich dzieci. A kiedy już młodzi Polacy nauczą się podstaw niderlandzkiego, ich rodzice – nadal nieznający tego języka – traktują dzieci jak tłumaczy. I sami nie zabierają się do nauki niderlandzkiego, gdyż wiedzą, że w ostateczności wszystko, co trzeba, przetłumaczy im ich kilkunastoletni syn czy córka.
Autor tekstu w De Nieuwe Pers, Remco Tomesen, opisuje także (w nieco przesadny sposób...) inne problemy i zagrożenia, czyhające na młodych Polaków w Holandii. „Rodzice, którzy zaniedbują własne dzieci. Młodzież, która całymi wieczorami włóczy się po ulicach. Ojcowie i matki, nieprzychodzący na wywiadówki. Dzieci wykazujące niepożądane społecznie zachowania. Ojcowie bez autorytetu.”, itd...
To oczywiście przerysowany obraz i można się zastanawiać, czy porównania z młodymi Turkami czy Marokańczykami mają sens (choćby z tego powodu, że jednak pomiędzy imigrantami z Europy Wschodniej a tymi z Afryki Północnej i krajów islamskich występują duże różnice kulturowe). Jednak nie można udawać, że wszystko jest tak, jak należy. Polacy, pracujący i mieszkający w Holandii, muszą często całe dnie spędzać w pracy, żyć w dużym stresie i załatwiać tysiące dodatkowych spraw, jakie zawsze pojawiają się w przypadku rozpoczęcia nowego życia w innym kraju. Jeśli jeszcze ma się do tego dzieci, które w dodatku zostały wyciągnięte ze swego naturalnego, polskiego środowiska i znalazły się w dotąd obcej im, nieznanej Holandii, musi to prowadzić do problemów wychowawczych.
Dobrze, że zarówno Holendrzy, jak i polskie organizacje działające w Holandii, zaczynają zauważać ten problem. Pomoc rodzicom w nauce niderlandzkiego, zadbanie o lepsze szanse edukacyjne dla młodych Polaków w Holandii czy też stworzenie specjalnych programów, zachęcających młodzież do lepszej integracji i sensowniejszego spędzania czasu (niż np. włóczenie się po ulicy), mogłyby tu jakoś pomóc.
http://chrome.i-pers.nl/2012/04/poolse-jongeren-gaan-marokkaanse-achterna/
ŁK, Niedziela.NL
< Poprzednia | Następna > |
---|
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Komentarze
Niech Cie maz przytuli a napewno poczujesz sie lepiej...Ludziska brednie pisza i pisac beda.Glowa do gory.Jestem z Toba.
Moj,zas mowi do mnie:"I love you too".Ja na to:"I love you".Nie mysle przy tym,ze jest frajerem,czy innym jakims.Czlowiekiem.Przedewszystkim.:)
Na pewno sami lekarze i prawnicy tu nie przyjechali.Mimo to ogólnie wiadomo ,ze jestesmy pracowitym narodem.Moj znajomy Holender wszystkim mówi,ze ma polskie korzenie/babcia/ i sie tego nie wstydzi.Ja tym bardziej .Co ja moge ,ze kogos,klapsa mu dam,na forum bede ublizac.Pozdrawiam rodakow.
przepraszam za nietaktowne pytanie,ale dlaczego myslisz.ze nauka jest nierozrywkowa?
Napewno.U duzej ilosci naszych rodakow wystepuje'wada wymowy'.Przykro tego sluchac...Czy,to sie wynosi z rodzinnego domu?Pewnie tez.
Chyba tak jak w Polsce wychowanie wynosi sie z domu rodzinnego ,bez wzgledu na to w jakim kraju sie przebywa.
Cos za cos,albo przemeczyc sie i nauczyc sie jezyka i miec lepiej,albo tak trwac ja ty latami.Tez chodziłam do pracy,szkoły i wychowywałam dziecko.Co najdziwniejsze wiekszosc było własnie takich osob.Inne te ,,lajcikowe ,,po miesiacu rezygnowały.Wolały kare zapłacic ,ale sie nie uczyc.
Jezeli chodzi o Polakow to wlasnie ze wzgledu na nieznajomopsc jezyka sa wykorzystywani i oklamywani z usmiechem na twarzy.,
I pracuja za duzo mniejsze pieniadze niz Holendrzy ,oczywiscie nie moga sie stawiac bo uznani beda za brutalnych i niegrzecznych .
Wiec rada- co kolwiek robimy robmy to z ogromnym usmiechem na twarzy ,nawet jak jest nam zle
Cytuję adoo:
Zgadzam sie z Toba,Korcie.
Dobre.Uwielbiaja narzekac.Pesymistyczne mysli sa gleboko zakorzenione w ich umyslach.I tak juz jest...Ale.To problem narzekajacych.