[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
W wielkiej szopie w Eemshaven miało mieszkać maksymalnie 16 Polaków, ale w trakcie kontroli natrafiono tam na 52 łóżka. Według związku zawodowego FNV można tu najprawdopodobniej mówić o „nieludzkich” warunkach mieszkaniowych. To kolejna historia, pokazująca jak niektórzy niderlandzcy pracodawcy traktują imigrantów.
We wtorek (3.04) na terenie gospodarstwa w okolicach Uithuizen i Eemshaven (północ Holandii, prowincja Groningen), doszło do kontroli, przeprowadzonej przez kontrolerów z gminy Eemsmond. Na terenie gospodarstwa należącego do Henka Doffa kontrolerzy odwiedzili budynek, w którym – zgodnie z wydanym przez gminę pozwoleniem – mieszkać mogło maksymalnie 16 osób. Kontrolerzy natrafili tam we wtorek wieczorem na 33 polskich pracowników. W sumie znajdowały się tam 52 łóżka.
O sprawie poinformowała gazeta Dagblad van het Noorden. Według Masji Zwart ze związku zawodowego FNV część z Polaków została tam nielegalnie zakwaterowana, a panujące tam warunki można z dużą dozą prawdopodobieństwa nazwać „nieludzkimi”. W historii gminy Eemsmond jeszcze nigdy się nie zdarzyło, by natrafiono na tylu nielegalnie zakwaterowanych imigrantów w trakcie jednej kontroli w jednym miejscu, pisze gazeta.
W kontrolę oraz akcję eksmitowania nielegalnie zakwaterowanych pracowników zaangażowana była również straż pożarna i policja. Według strażaków mieszkanie w takich warunkach stwarzało wiele niebezpieczeństw. W szopie nie było odpowiednich dróg ewakuacyjnych, a kable nie były odpowiednio zabezpieczone.
Mieszkający tam nielegalnie robotnicy zostali najpierw przewiezieni do hotelu robotniczego w Uithuizen, a następnie zakwaterowani w innym, nieznanym, miejscu. Na razie nie wiadomo, z jakimi konsekwencjami będzie się musiał liczyć właściciel nieruchomości. Henk Doff odmówił również reakcji na pytania Daglad van het Noorden.
Według kontrolerów wielu Polaków zostało tam nielegalnie zakwaterowanych, jednak nie można mówić o „nieludzkich” warunkach. Masja Zwart ze związku FNV ma na ten temat inne zdanie – Oni mieszkali w szopie z betonową podłogą. Ogrzewanie jest tu kiepskie, a wszędzie są kable. W pomieszczeniach, w których miało stać jedno łóżko, stoją trzy łóżka – wylicza.
Kto chce się przekonać, czy rację mają kontrolerzy, czy też mówiąca o „nieludzkich” warunkach działaczka związku FNV, powinien zobaczyć krótki film, pokazujący, w jakich warunkach mieszkali Polacy:
http://www.dvhn.nl/nieuws/drenthe/article8949451.ece/Polen-%27mensonwaardig-gehuisvest%27-in-schuur-%28update-met-filmpje%29-
ŁK, Niedziela.NL
< Poprzednia | Następna > |
---|
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Praca
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Komentarze
Nie tylko w Hollandi tak sie dzieje.Na calym swiecie wykorzystuja tania sile robocza w Polsce tez.
lewica.pl/.../
Nigdy nie bedziesz u Siebie.To samo jak wejdziesz w druga rodzine nigdy na 100 procent Cie nie zakceptuja swoj to swoj.
Dodam mozesz sie w Polsce wyrozniac. Tu przyjechalas do pracy i beda Cie zawsze traktowac jako sile robocza.Masz szanse sie tu wybic tylko jako osoba samodzielna, samoistna,prowadzaca swoj biznes.
Bzdura.
Ty wiesz ja tu ne bylem jutro poczytam
Masz wyzsze nie ma pracy,srednie nie ma,
zawodowe nie ma .No chyba ze ktos chce robic za 300e na miesiac,albo ma plecy i gdzies sie wtedy załapie.Jak mówie holendrom ze magister ma 400e na miesiac,to nie wierzą.
Dodam mozesz sie w Polsce wyrozniac. Tu przyjechalas do pracy i beda Cie zawsze traktowac jako sile robocza.Masz szanse sie tu wybic tylko jako osoba samodzielna, samoistna,prowadzaca swoj biznes.
Nigdy nie bedziesz u Siebie.To samo jak wejdziesz w druga rodzine nigdy na 100 procent Cie nie zakceptuja swoj to swoj.
Poczytaj prosze forum pod tekstem: Holenderscy populiści kłócą się o Polaków! , najlepiej cale, zeby nie stracic waznych watkow dyskusji. Udzielalam sie tam dosc aktywnie (jako Ania - moje prawdziwe imie) i dyskutowalam zaciekle z jednym forumowiczem. Gdy zabraklo mu argumentow, okrzyknal mnie na koniec Don Kichotem - walczacym z wiatrakami, bo uwazam ze my, polscy imigranci mozemy wspolnie wiele zdzialac pozytywnego. Niestety trudno jest znalezc ludzi, ktorzy mysla podobnie i ze warto podjac jakies dzialania.
Czytajac Twoje wpisy i Marty, mysle ze myslimy podobnie. Pozdrawiam
Do Monika: po czesci zgadzam sie z Toba, bola takie sytuacje i czesto poszkodowani sami sie na to godza, ale nie zgadzam sie z ostatnim zdaniem. Wielu Polakow wyjechalo bez znajomosci jezyka, bo sytuacja we wlasnym kraju ich do tego zmusila. I to jest przykre..
Ilu z nas nie wyjechalo by wogole z Polski, gdyby nie zmusila nas do tego ekonomia, a ilu z nas juz dzis spakowalo by walizki i wrocilo do PL, gdybysmy mieli te same mozliwosci w kraju nad Wisla ???
Zolwik- juz drugie forum i myslisz tak jak ja (na poprzednim forum Ania, a na Don Kichot przechrzcil mnie inny forumowicz).
Zyjemy tu w symbiozie z "tubylcami", nauczylismy sie jezyka, pozalatwialismy wszystkie formalnosci i przebywamy w pelni legalnie, jestesmy zadowoleni finansowo, staramy sie zintegrowac, a jednak... cos jest nie tak... nie czujemy sie tu u siebie, nie tak jak w Polsce...
Boli nas, gdy zle mowi sie o Polakach, chcemy byc traktowani na rowni z Holendrami, a z drugiej strony wsciekamy sie na "ziomali" robiacych nam niefajna reklame i najchetniej wszystkich takich odeslalibysmy do Polski...
Czy ja sie myle?? Czy ktos tu mysli inaczej??