Holandia: Więzień, który zbiegł z kliniki psychiatrycznej, stawia żądania

Archiwum '19

fot. Shutterstock

Ronald van Zwam, więzień, który w miniony piątek zbiegł z zakładu psychiatrycznego w Nijmegen, przekazał że powróci do kliniki, ale tylko po spełnieniu jego warunków. To już drugi przypadek począwszy od września, kiedy w czasie wycieczki rowerowej ucieka pedofil osadzony w Pompekliniek.

Więzień przekazał, że wróci do szpitala tylko wówczas, gdy dwaj pracownicy Pompekliniek odejdą z pracy. Jak informuje Omroep Gelderland, mężczyzna swoje żądania przedstawił w wiadomości mejlowej. Władze zakładu psychiatrycznego przekazały, że nie zamierzają prowadzić żadnych negocjacji z tym mężczyznę.

Van Zwam został skazany w 2014 roku za wykorzystywanie seksualne osób nieletnich. Poza wyrokiem więzienia skazano go również na zinstytucjonalizowane leczenie psychiatryczne. Mężczyzna uciekł w miniony piątek, w czasie odbywanej pod nadzorem przejażdżki rowerowej w Nijmegen. Policja prowadzi poszukiwania zbiega.

Redakcja Omroep Gelderland przekazała, że od poniedziałku do czwartku otrzymywała e-maile od skazańca, który twierdzi, że w Pompekliniek dochodziło do nadużyć pracowników. Według niego w klinice panują poważne braki kadrowe, dlatego też personel nie jest w stanie odpowiednio zaopiekować się pacjentami. Prowadzi to do częstego odwoływania grupowych wyjść, braku wystarczających sesji terapeutycznych oraz przemytu zakazanych przedmiotów, takich jak narkotyki oraz dziecięca pornografia.

Mężczyzna twierdzi, że są to główne powody jego ucieczki i że nie zamierza ujawnić miejsca swojego pobytu, dopóki dwie osoby pełniące ważne stanowiska – dyrektor ds. opieki nad pacjentami oraz koordynator terapii – nie zrezygnują z pracy. Jeśli tak się stanie, Van Zwam powróci do szpitala dobrowolnie. Kierownictwo Pompekliniek nie zamierza spełnić żądań więźnia – w rozmowie z Omroep Gelderland, przekazał rzecznik prasowy placówki. „Ten zbieg nie ma żadnego prawa do stawiania żądań i prędzej czy później zostanie ponownie złapany”.

Co ciekawe, podobny incydent miał miejsce w zeszłym miesiącu. 12. września w czasie wycieczki rowerowej zorganizowanej przez Pompekliniek zbiegł 42-letni Harry van Eijk, który w 2013 roku został skazany na zinstytucjonalizowane leczenie psychiatryczne za wykorzystywanie seksualne sześciu dziewczynek pochodzących z okolic Barneveld. W czasie wycieczki na peryferia Malden mężczyzna niespodziewanie odłączył się od grupy. Władze szpitala Pompekliniek przekazały, że ich zdaniem mężczyzna może stanowić zagrożenie dla otoczenia. Jak dotąd, nie opublikowano żadnych dalszych informacji na temat sprawy 42-latka. Wszystko wskazuje na to, że wciąż pozostaje on na wolności.

09.10.2019 Niedziela.NL

(kk)


Komentarze 

 
0 #2 Barbara 2019-10-10 10:15
Czytam i az niewierze... prawda to czy nie ???
Cytuj
 
 
+1 #1 Maria 2019-10-10 07:17
I oczywiscie nikt nie sprawdzi co sie dzieje w tej placowce...
Cytuj
 

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki