Uniwersytet Techniczny w Eindhoven będzie musiał wytłumaczyć się z etatów dedykowanych wyłącznie kobietom

Archiwum '19

W czerwcu tego roku władze Uniwersytetu Technicznego w Eindhoven ogłosiły, że przez kolejnych 18 miesięcy zamierzają zatrudniać na stanowiska nauczycieli akademickich wyłącznie kobiety. Celem miała być walka z nierównościami w branży akademickiej. Okazało się, że decyzja ta odniosła skutek odwrotny od zamierzonego – teraz władze uczelni będą musiały tłumaczyć się przed Holenderskim Instytutem Praw Człowieka.

W czerwcu Uniwersytet ogłosił, że zamierza dawać priorytet kobietom ubiegającym się o stanowisko na uczelni. Argumentowano, że ma to prowadzić do zwiększenia liczby kobiet na uczelni – obliczono, że jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w przyszłym roku przynajmniej 1 na 5 profesorów będzie płci żeńskiej. Nowe zasady wprowadzono w życie 1. lipca. Poza tym na projekty badawcze pracowniczek naukowych przeznaczono dodatkowy fundusz w wysokości 100 tys. euro. Ustalono jeszcze jedną zasadę: jeśli po 6 miesiącach stanowiska przeznaczone wyłącznie dla kobiet nie zapełnią się, wakaty zostaną otwarte również dla mężczyzn. Jednakże wówczas i tak na rozmowę kwalifikacyjną komitet musi zaprosić przynajmniej jedną kobietę oraz jednego mężczyznę. „Przywiązujemy ogromną wagę do równych praw i szans. Już od jakiegoś czas jest wiadome, że zróżnicowane płciowo zespoły funkcjonują lepiej. Prowadzi to do wdrażania lepszych strategii, a także także powstawania bardziej kreatywnych pomysłów oraz szybszych innowacji” - tłumaczył decyzję rektor uczelni, Frank Baaijens.

Antydyskryminacyjna agencja RADAR zamierza zgłosić sprawę do Instytutu Praw Człowieka. Powodem są liczne skargi, które napłynęły w tej sprawie do organu – w rozmowie z dziennikiem Telegraaf, przekazał rzecznik prasowy RADAR. Tego rodzaju polityka nie jest wprawdzie  zabroniona w Holandii, jednakże musi być zgodna z pewnymi zasadami. RADAR zamierza sprawdzić, czy żadna z tych zasad nie jest łamana. Według rzecznika prasowego organizacji, antydyskryminacyjna agencja otrzymała aż 49 skarg dotyczących nowych zasad obowiązujących na Uniwersytecie Technicznym w Eindhoven. Nie wiadomo, czy którekolwiek z zażaleń zostało złożone przez mężczyznę, którego kandydaturę odrzucono w procesie rekrutacji.

Decyzje Holenderskiego Instytutu Praw Człowieka nie są wiążące, jednakże mają pewne znaczenie. Jeśli przykładowo dojdzie do procesu, mogą stanowić ważny argument w danej sprawie.

W 2012 roku również Uniwersytet Techniczny w Delft musiał wytłumaczyć się przez instytutem, po tym, jak uczelnia przeznaczyła 10 stanowisk wyłącznie dla kobiet. Zdecydowano wówczas, że władze TU Delft miały pełne prawo do wprowadzenia tzw. „polityki preferencyjnej”, ponieważ na uczelni występuje znacząca nadreprezentacja mężczyzn.

25.09.2019 Niedziela.NL

(kk)