Holandia: Raper jechał 300 km/godz. Jest wyrok

Archiwum '19

Popularny w Holandii raper Boef straci prawo jazdy na 1,5 roku i będzie musiał zapłacić 6,5 tys. euro na cele społeczne – zdecydował sąd w Bredzie.

Boef urodził się we Francji, ale od czwartego roku życia mieszka w Holandii, a od kilku lat jest wielką gwiazdą tutejszego rapu. Boef (po pol. bandzior, gangster, zły człowiek) to przydomek; raper tak naprawdę nazywa się Sofiane Boussaadia, a jego rodzice pochodzą z Algierii.

Z filmiku zamieszczonego na kanale You Tube artysty wynikało, że jechał on w 2016 roku na autostradzie w Brabancji z prędkością 300 km/godz. To „niezwykle niebezpieczne”, „zagrażające życiu” zachowanie, uznał sąd.

- Traktował publiczną drogę jak tor wyścigowy. To, że na szczęście nie było ofiar, nie jest jego zasługą – słowa sędziego cytuje portal nu.nl.

Tłumaczenie adwokata, że z filmiku nie wynika bezpośrednio, że za kierownicą siedział jego klient, nie przekonało sądu. Sam oskarżony w trakcie rozprawy głównie milczał, opisuje dziennik „AD”.

Ostatecznie Boef został skazany na zapłacenie 6,5 tys. euro na cele społeczne (pieniądze mają trafić do fundacji działającej na rzecz ofiar wypadków drogowych). Jednocześnie sąd zdecydował, że Boussaadia straci prawo jazdy na 2,5 roku (z czego rok to kara w zawieszeniu). Uzasadniając wyrok sędzia podkreślił, że artysta, cieszący się olbrzymią popularnością wśród nastolatków, nie powinien dawać tak złego przykładu młodym ludziom, czytamy w „AD”.

Nie był to pierwszy raz, kiedy Boef został przyłapany na zbyt szybkiej jeździe. Raperowi w przeszłości już raz odebrano prawo jazdy. Aby je odzyskać, musiał wtedy pójść na kurs dla kierowców zachowujących się w niebezpieczny sposób na drodze. Jak widać, nauka niewiele pomogła…

31.01.2019 ŁK Niedziela.NL