Holandia, Prokuratura: 15 lat więzienia za zastrzelenie Polaka

Archiwum '18

Holenderska prokuratura domaga się kary 15 lat pozbawienia wolności dla 34-letniego mieszkańca Rotterdamu Socratesa B., który na początku stycznia 2017 roku zastrzelił w Capelle aan den IJssel Leszka Gałgańskiego.

Do morderstwa doszło około godziny dziewiątej wieczorem 3 stycznia 2017 roku na parkingu przy ulicy Wiekslag w Capelle aan den IJssel, gminie położonej niedaleko Rotterdamu. Ofiarą był 47-letni Polak Leszek Gałgański, informowały niderlandzkie media. Sprawca oddał osiem strzałów, opisywał dziennik „AD”. 47-latek zmarł jeszcze tego samego wieczora.

O tej sprawie informowaliśmy wówczas na naszych łamach: TUTAJ.

34-letni oskarżony przyznał się do tego, że to on strzelał. Motyw, który podał, był nietypowy. W sądzie tłumaczył, że zaczął strzelać, bo mężczyzna… w niebezpieczny sposób parkował.

- On jechał tak szybko. Myślałem, że chce mnie rozjechać – dziennik „AD” cytował zeznania oskarżonego, który w środę 20 września 2017 roku zeznawał w sądzie w Rotterdamie. Następnie miało dojść do kłótni między sprawcą a 47-latkiem, po czym ten pierwszy zaczął strzelać.

Z ustaleń śledczych wynika, że strzelający stał jednak daleko od samochodu, a w Oplu Zafirze Polaka wszystkie okna były zamknięte. Wersja oskarżonego nie brzmiała więc wiarygodnie, sugerował „AD”.
O procesie w tej sprawie informowaliśmy już wcześniej: TUTAJ.

Sąd skierował oskarżonego na obserwację do zakładu psychiatrycznego dla przestępców, by ustalić, czy nie ma on zaburzeń psychicznych. Oskarżony odmówił jednak udziału w badaniach, informuje lokalny portal rijnmond.nl.

Prokuratura chce, by oskarżony trafił na 15 lat za kratki. Wyrok w tej sprawie rotterdamski sąd ogłosić ma 30 maja.

18.05.2018 ŁK Niedziela.NL