[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Piosenka „Outlaw in Em” Waylona nie brzmi jak typowy Eurowizyjny kawałek, ale została w Holandii dobrze przyjęta.
Waylon ma już dobre doświadczenie, jeśli chodzi o Eurowizję. W 2014 roku w duecie z Ilse DeLange (The Common Linnets) zaśpiewał „Calm after the storm” i zajął drugie miejsce. Holenderski duet przegrał tylko z „kobietą z brodą” Conchitą Wurst.
O tym, że Holandię będzie w tym roku reprezentować Waylon, zdecydowano już jakiś czas temu. Nie było jednak wiadomo, którą piosenkę zaśpiewa. Waylon przez pięć dni z rzędu występował w popularnym programie telewizyjnym De Wereld Draait Door, gdzie codziennie prezentował jeden utwór. Dziennikarze muzyczni i fani w mediach społecznościowych dyskutowali na temat tego, która z tych piosenek byłaby najlepszym wyborem, jednak ostatecznie to sam Waylon podjął decyzję.
Dla wielu była ona zaskakująca, bo „Outlaw in Em” to ostry, rockowy kawałek country, z pozoru niepasujący do Eurowizyjnej popowej normy. – Co roku widać na Eurowizji, że szanse na zwycięstwo ma to, co się mocno wyróżnia. Z tą piosenką mogę zająć ostatnie albo pierwsze miejsce, ale przynajmniej wiem, że zaryzykowałem – tłumaczył swój wybór Waylon.
Holandia nie ma zapewnionego miejsca w tegorocznym finale zaplanowanym na 12 maja w Lizbonie. Waylon będzie musiał najpierw wywalczyć awans do głównego konkursu, występując w półfinale 10 maja.
W ubiegłym roku holenderski zespół O’G3NE zajął w konkursie Eurowizji 11. miejsce.
06.03.2018 ŁK Niedziela.NL
< Poprzednia | Następna > |
---|
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Komentarze