[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Relacje Turcja-Holandia coraz bardziej napięte, a wszystko za sprawą holenderskiej felietonistki tureckiego pochodzenia, Ebru Umar. Dziennikarka trafiła w Turcji na jeden dzień do aresztu, a w Amsterdamie ktoś włamał się do jej mieszkania.
Ebru Umar, dziennikarka pisująca m.in. do holenderskiego dziennika "Metro", została zatrzymana w sobotę 23 kwietnia w Turcji przez tamtejszą policję. Powodem czasowego zatrzymania były dwa wpisy na Twitterze, w których Umar krytycznie wyrażała się o prezydencie Turcji, Erdoganie. W niedzielę dziennikarka została wypuszczona na wolność, jednak zakazano jej opuszczania Turcji.
W poniedziałek rano w sprawie Ebru Umar doszło do kolejnego zwrotu akcji. Holenderskie media poinformowały, że w nocy z niedzieli na poniedziałek ktoś włamał się do amsterdamskiego mieszkania 45-letniej felietonistki.
- Ktoś wszedł siłą do mojego domu. Drzwi zostały wyważone i wszystko było poprzewracane. Ukradli mój stary laptop, ale na szczęście mój nowy laptop zabrałam ze sobą do Turcji – powiedziała Umar dziennikarzowi "Metro". Według niej to włamanie było "czystą prowokacją".
Zatrzymanie Umar przez turecką policję ze względu na krytyczne wypowiedzi o prezydencie Erdoganie przyjęto w Holandii z wielkim oburzeniem. Wiele holenderskich gazet pisało w poniedziałek o tej sprawie na pierwszych stronach, tytułując teksty np.: "Strach przez Turkami" ("De Telegraaf") czy "Erdogan ma władzę nad naszymi liderami" ("AD"). Ponieważ Unii Europejskiej zależy na pomocy Turcji w rozwiązaniu kryzysu uchodźczego, tureckie władze pozwalają sobie ostatnio na coraz więcej, również wobec obywateli UE krytycznych wobec prezydenta Erdogana, tłumaczą analitycy.
"W Turcji przebywają 3 mln uchodźców i Europa wolałaby, aby tam pozostali. Nic nie może powstrzymać Erdogana, który również chciałby się ich pozbyć, przed ponownym otwarciem granic do Europy. Dzięki temu ma on władzę nad naszymi liderami politycznymi. I to pokazuje", napisał Hans van Soest, komentator dziennika "AD".
25.04.2016 ŁK Niedziela.NL
< Poprzednia | Następna > |
---|
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Komentarze
W ostatnim tygodniu anarchiści rozkleili setki plakatow w m.in. dzielnice Transvaal i Schilderswijk. Plakaty dotycza powstania w ubiegłym roku w rejonie Schilderswijk. Tu tysiące ludzi zbuntowałalo sie przeciwko policji i panstwu po morderstwie na Mitcha Henriquez, który został uduszona przez policjanta. Henriquez był kolejnym ofiarą przemocy na tle rasowym przez siły policyjne w Hadze. Policja przez kolejne miesięce wciąż poluje na rebeliantów z ostatniego lata.