Holandia: Lewica się jednoczy i chce walczyć o zwycięstwo

Holandia

Fot. Maarten Zeehandelaar / Shutterstock.com

Upadek holenderskiego rządu doprowadził do ożywienia na holenderskiej scenie politycznej. Dwie główne lewicowe partie zamierzają wystawić w przedterminowych wyborach parlamentarnych wspólną listę - i mają nadzieję, że to lider tej listy zostanie nowym premierem.

W miniony weekend upadł rząd premiera Marka Rutte. Cztery partie tworzące koalicję rządową mimo długich negocjacji nie zdołały wypracować kompromisu w sprawie polityki migracyjnej.

Część komentatorów i opozycyjnych polityków uważała, że Rutte specjalnie doprowadził do kryzysu, by pokazać, że ma twarde stanowisko w sprawie imigracji. Taka postawa miała zwiększyć jego szanse na kolejną wygraną w wyborach. Mark Rutte, lider liberalnej partii VVD, jest premierem Holandii już od prawie 13 lat.

W poniedziałek Rutte ogłosił jednak, że nie wystartuje w nadchodzących wyborach i wycofuje się z polityki.

- Wiele spekulowano na temat tego, co jest dla mnie najważniejsze i jedyną odpowiedzią na to pytanie jest: Holandia - powiedział szef holenderskiego rządu.

Upadek rządu oznacza przyspieszone wybory. Ze względu na przerwę wakacyjną odbędą się one pewnie dopiero w połowie listopada. Do tego czasu krajem nadal rządzić będzie obecny rząd, tyle że w stanie dymisji.

Politycy już teraz przygotowują się do przyspieszonych wyborów. Attje Kuiken, szefowa klubu parlamentarnego socjaldemokratycznej Partii Pracy PvdA, oraz Jesse Klaver, lider Zielonej Lewicy GroenLinks, zapowiedzieli, że wystawią w tych wyborach wspólną listę.

Partia Pracy i Zielona Lewica już od kilku lat ściśle ze sobą współpracują. Na razie nie ma planu fuzji tych ugrupowań, ale wystawienie wspólnej listy w najważniejszych wyborach to ważny krok w pogłębieniu tej współpracy.

Obecnie osobno partie te nie mają realnych szans na wyborcze zwycięstwo. Połączenie sił przy obecnych sondażach znacząco zwiększy te szanse, choć nadal nie będzie to łatwe.

Holandią ostatecznie zawsze rządzą koalicje, ale to, który z komitetów startujących wyborach zdobędzie najwięcej głosów ma wielkie znaczenie. Tradycyjnie to największa partia koalicji ma prawo do wyznaczenia premiera.

Według Jesse Klavera rok 2023 może być „przełomowym rokiem w holenderskiej polityce”. Attje Kuiken uważa, że współpraca dwóch lewicowych partii może doprowadzić do powstania po wyborach „lewicowego rządu z lewicowym premierem”, czytamy w portalu nos.nl.

Plany współpracy liderów PvdA i GroenLinks muszą jeszcze zyskać akceptację członków tej partii. Przewiduje się, że nie powinno być z tym problemu. Na razie nie wiadomo, kto miałby być liderem wspólnej listy obu ugrupowań, a tym samym kandydatem na „lewicowego premiera Holandii”.

11.07.2023 Niedziela.NL // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)


Komentarze 

 
+1 #1 Marek 2023-07-11 17:34
No dobrze , to szybciej będą skasowane auta na benzynę. Do tego może wejdzie eutanazja na życzenie, no i równość , sprawiedliwość , braterstwo, tolerancja dla wszystkich. Równość w pracy między wszystkimi narodowościami. Tolerancja dla wszystkich. Równe wynagrodzenia między kobietami a mężczyznami, chociaż różnice między kobietami a mężczyznami mogą zostać zniesione i już nie będzie można odróżnić kto jest mężczyzną a kto kobieta.
Cytuj
 

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze w kategorii: Holandia

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki