[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
…warzywa, orzechy, owoce, herbatę, jogurty i rośliny strączkowe – tak przynajmniej twierdzą eksperci z holenderskiej Rady ds. Zdrowia, rządowego organu doradczego.
W środę media przedstawiły nowe wytyczne dotyczące zdrowego odżywiania się przygotowane przez tę holenderską instytucję. Co z nich wynika?
Alkohol? Lepiej wcale lub mniej.
Poprzednie wytyczne Gezondheidsraad (Rady ds. Zdrowia) pochodziły z 2006 r. Od tego czasu wiele się zmieniło, jeśli chodzi o światowe badania dotyczące zdrowego odżywiania się. Dlatego Gezondheidsraad, niezależny organ doradczy niderlandzkiego rządu i parlamentu, przygotował nowe aktualne, wytyczne.
Osoby, lubiące regularnie wypijać niewielkie ilości alkoholu (np. dwa kieliszki wina do kolacji), nie znajdą we wskazaniach holenderskiej Rady ds. Zdrowia już usprawiedliwienia dla swego zwyczaju jak to było dotychczas. W nowym dokumencie holenderscy eksperci zalecają całkowitą abstynencję lub maksymalnie jedną szklankę alkoholu dziennie (czyli np. jeden mały kufel piwa czy jeden kieliszek wina).
We wskazaniach z 2006 r. była jeszcze mowa o maksymalnie dwóch szklankach alkoholu dziennie w przypadku mężczyzn i jednym w przypadku kobiet. Teraz eksperci Gezondheidsraad twierdzą, że więcej niż jedna „alkoholowa konsumpcja” dziennie zwiększa ryzyko wylewu oraz zachorowania na niektóre nowotwory (np. jelita grubego czy piersi). Naukowcy nie wykluczają, że umiarkowane spożycie alkoholu może mieć także pozytywny wpływ na zdrowie, ale twierdzą, że zagrożenia są tu większe niż ewentualne zdrowotne zyski.
Więcej roślin, mniej zwierząt
Tego, że „dostanie się” alkoholowi można się było spodziewać – pochodzące z 2006 r. przyzwolenie zdrowotnych ekspertów na codzienne dwa piwa czy dwa kieliszki wina było dosyć zaskakujące. Jednak jeśli chodzi o jedzenie Gezondheidsraad w tegorocznych wytycznych także proponuje znaczne zmiany.
Holendrzy powinni skończyć ze swoją "tradycyjną" dietą, składającą się z dużych ilości jasnego pieczywa, mięsa, ziemniaków czy słodzonych napojów – wynika z najnowszych wskazań Rady ds. Zdrowia. Mieszkańcy Holandii powinni się przerzucić z diety opartej na produktach zwierzęcych na dietę bardziej roślinną, zachęcają żywieniowi eksperci.
Rada ds. Zdrowia opublikowała na swojej stronie internetowej krótkie streszczenie raportu; niderlandzkojęzyczny oryginał dokumentu znajdą Państwo TUTAJ. Zachęca się w nim m.in. by jeść codziennie co najmniej 200 g warzyw i 200 g owoców oraz co najmniej 90 g ciemnego chleba, pieczywa pełnoziarnistego lub innych produktów pełnoziarnistych.
Każdego dnia zjeść powinniśmy również ok. 15 gramów orzechów (ale uwaga: niesolonych!), zaleca Rada. Co jeszcze powinno znaleźć się na holenderskich talerzach?
NIE dla soli i cukru, TAK dla herbaty i nabiału
Ważne miejsce w kuchni zająć powinny rośliny strączkowe (np. groch, fasola, soja, bób). Autorzy opracowania twierdzą, że jedzenie roślin strączkowych przekłada się na obniżenie poziomu cholesterolu, a co za tym idzie na ograniczenie zagrożenia chorobami serca. Niestety mieszkańcy Holandii obecnie roślin strączkowych nie jedzą wiele, martwią się naukowcy z Gezondheidsraad. To się powinno zmienić, zachęcają.
Eksperci zalecają również codzienną konsumpcję nabiału, najlepiej mleka i jogurtów. Kawę pić powinno się jedynie filtrowaną, a mocno na znaczeniu zyskała herbata: holenderscy naukowcy zalecają aż trzy filiżanki dziennie.
Zamiast masła i margaryny w kostce o wiele lepiej używać do smażenia czy pieczenia olejów roślinnych, radzą.
Konsumpcję słodzonych napojów, jak łatwo się domyśleć, Rada ds. Zdrowia zdecydowanie odradza. Cukier to wróg i podobnie jest z solą: maksymalne dzienne spożycie soli kuchennej nie powinno przekraczać 6 gramów.
Świnia i krowa nasz wróg?
Holenderskie media informujące o nowym opracowaniu Rady ds. Zdrowia zwróciły przede wszystkich uwagę na wytyczne dotyczące spożycia mięsa. Eksperci zalecają zdecydowane ograniczenie konsumpcji tzw. czerwonego mięsa. Nie chodzi tutaj jedynie o wołowinę czy wieprzowinę, przypomina portal gezondheidsnet.nl, ale o wszelkiego rodzaju mięso pochodzące z "mięśni ssaków", czyli także np. baraninę albo mięso jelenia, konia czy zająca.
Do tej kategorii zalicza się także wszelkiego rodzaju przetworzone produkty mięsne, takie jak np. kiełbasy. Konsumpcję tego rodzaju produktów Rada odradza w szczególności. Jeśli już mamy ochotę na mięso, to powinniśmy stawiać głównie na drób – tak można w skrócie streścić mięsne wytyczne holenderskich dietetyków.
Na tym polu porady Gezondheidsraad brzmią podobnie do tych, które kilka dni wcześniej przedstawiła Światowa Organizacja Zdrowia. Również WHO zdecydowanie odradza nadmierną konsumpcję przetworzonego mięsa, np. bekonu czy mięsa w konserwach. Według ekspertów WHO tego typu produkty podnoszą ryzyko zachorowania na raka.
Ryby: tak, ale…
Alternatywą dla mięsa mogą być ryby, chociaż w najnowszym raporcie Gezondheidsraad zaleca się ich spożycie „raz w tygodniu”. W raporcie z 2006 r. była jeszcze mowa o tym, by ryby jeść dwa razy w ciągu tygodnia. Ryba rybie jednak nierówna, sugerują autorzy najnowszego opracowania i zachęcają przede wszystkim do jedzenia tych ryb, które zawierają wiele kwasów tłuszczowych omega-3 (czyli np. śledzie, makrele, łososie czy tuńczyki).
Dziennik „De Volkskrant” zwraca uwagę, że nowe wytyczne Gezondheidsraad mają na celu nie tylko poprawę stanu zdrowia obywateli, ale mają też wpłynąć pozytywnie na stan środowiska naturalnego. Produkcja mięsa jest z ekologicznego punktu widzenia bardziej szkodliwa niż uprawa warzyw i innych roślin, więc jeśli zaczniemy jeść więcej produktów roślinnych, a mniej zwierzęcych, to przyczynimy się również do poprawy stanu środowiska naturalnego, uważają eksperci.
W przyszłym roku na podstawie wytycznych Rady ds. Zdrowia niderlandzkie Centrum Dietetyczne (Voedingscentrum) przygotować ma nową „piramidę żywieniową”, mającą w szczegółowy sposób pokazywać, które produkty i w jakiej ilości powinno się spożywać, by zwiększyć szanse na zdrowe życie, informują niderlandzkie media.
W SKRÓCIE
Co jeść (i pić), a czego lepiej unikać? (wg hol. Rady ds. Zdrowia)
„ZDROWE” PRODUKTY: produkty pochodzenia roślinnego, warzywa, owoce, orzechy, rośliny strączkowe (np. groch, fasola, soja, bób, ciecierzyca), nabiał (mleko i jogurty), herbata, oleje roślinne, drób (ale niedużo), ryby takie jak śledzie, makrele, łososie czy tuńczyki (ale niedużo), pieczywa pełnoziarniste.
„NIEZDROWE” PRODUKTY: alkohol, produkty i tłuszcze zwierzęce, masło i margaryna w kostce, cukier i słodzone napoje, sól, czerwone mięso (wołowina, wieprzowina, baranina, mięso jelenia, konia czy zająca), przetworzone mięso (kiełbasy, bekon, mięso w konserwach)
06.11.2015 Łukasz Koterba Niedziela.NL
< Poprzednia | Następna > |
---|
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Praca
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Komentarze
Zapal sobie i dwa.
Tak to prawda,troche polecialem, chodzi mi o skuteczna manipulacje typu: stawianie margaryny na rowni z maslem,nie zwracanie uwagi na toksycznosc i rakotworczosc margaryny, ''jesc mniej'' to nie wskazowka. Margaryna i syrop glukozowo-fruktozowy to najwieksze zagrozenia. Plus oczywiscie przerobione mieso z saletra i innymi rzeczami. Nie ma nic zlego w masle czy jogurcie czy kawalku wolowiny, tylko nie z ''fabryki'', puki krowa je trawe i sianokiszonke, nie dostaje anybiotykow i anaboli to wszystko spoko. Orzechy? Nikt nie powie ze wszedzie jest utwardzony olej palmowy. Czemu nie powiedza o kosmetykach i mydle? Rowniez od unilever i tak samo niebezpieczne
hmmm w tekscie jest napisane zero masla i margaryny jak rowniez i cukru