[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Kompromisowy kandydat. Opanowany, ale bez charyzmy. Przyjaciel Merkel i krytyk Putina. W Europie wciąż nie milkną komentarze po wyborze Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej. Również niderlandzkie media poświęciły wiele miejsca przyszłemu „prezydentowi UE”. Co holenderskie gazety piszą o Tusku?
Tusk jako ożywczy impuls (NRC)…
„Nominację Tuska uznać można za ważny krok w procesie emancypacyjnym „nowych” państw członkowskich UE oraz za nagrodę za zdecydowanie pro-europejską postawę Polski w minionych latach” – napisał wpływowy holenderski dziennik NRC Handelsblad w komentarzu redakcyjnym na drugiej stronie poniedziałkowego (1.09) wydania gazety.
„Pierwsze lata po przystąpieniu Polski do UE w 2004 r., kiedy kraj ten prezentował się jako nieprzejednany obrońca własnych interesów, zdają się już należeć do przeszłości”, czytamy dalej.
Według redakcji NRC unikalna polska historia oraz liberalno-konserwatywne doświadczenia Tuska mogą doprowadzić do „ożywczego impulsu w brukselskim bastionie”.
…ale problem z językami (NRC)
NRC wskazuje również na słaby punkt Tuska. „Jego słaba znajomość angielskiego i francuskiego to niezaprzeczalnie wada. Mówi jednak po rosyjsku – w dzisiejszych czasach to również nie bez znaczenia”, podkreśla liberalny dziennik.
W innym tekście NRC na temat szczytu europejskiego opublikowanym w tym samym wydaniu Roeland Termote pisał, że Tusk „jest orędownikiem integracji europejskiej, ale [jednocześnie] wsłuchuje się w brytyjskie życzenia reform”.
„Jako jedynemu premierowi Polski od upadku komunizmu udało mu się wywalczyć reelekcję. Stopniowo zamienił swoje liberalne, reformatorskie nastawienie na politykę, która wywoływała mniej sprzeciwu opinii publicznej”, pisał Termote.
„Tusk jest elastyczny także w polityce zagranicznej. W kampanii przed wyborami do Parlamentu Europejskiego uwodził polskich wyborców zdecydowaną postawą wobec rosyjskiej interwencji na Ukrainie. Był jednym z największych orędowników europejskich sankcji. Ale w poprzednich latach doprowadził do poprawy relacji z Moską”, dodał dziennikarz NRC.
Sikorski lepszy niż Tusk? (De Volkskrant)
W głównym poniedziałkowych tekście gazety De Volkskrant na temat wyboru Donalda Tuska trudno doszukać się entuzjazmu obecnego w dużej części polskiej prasy.
Według Marca Peeperkorna szefowie europejskich rządów postawili nie na „jakość”, ale na kandydatów kompromisowych, nie wywołujących u nikogo ani wielkiego sprzeciwu, ani nadmiernego entuzjazmu.
„Największy kryzys gospodarczy w historii UE oraz nasilający się niepokój u granic UE nie przekonały europejskich premierów i prezydentów do wskazania silnych liderów. Premier Danii Helle Thorning-Schmidt byłaby wyrazistszym prezydentem, a polski minister Sikorski sprawniejszym Wysokim Przedstawicielem [ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa], ale w sobotę liczył się bardziej brak przeciwskazań [wobec kandydatów] niż ich jakość”, pisał Peeperkorn.
Twardy wobec Rosji (De Telegraaf)
Według Roba Savelberga z największego holenderskiego dziennika, tabloidowego de Telegraaf, Tusk to „rozważny polityk” oraz „opanowany, stanowczy i sympatyczny” człowiek.
Podobnie jak inni holenderscy dziennikarze Savelberg podkreśla kaszubskie pochodzenie premiera Polski oraz jego robotnicze korzenie i związki z Solidarnością. Komentator gazety dodaje, że po Angeli Merkel to właśnie Tusk jest najdłużej urzędującym szefem rządu w UE.
„Siedem lat temu został premierem po zaciekłej walce z nienawidzącym Niemiec Kaczyńskim. Wraz z przejęciem przez niego władzy doszło do normalizacji stosunków w wielkim sąsiadem. W stosunku do Rosji pro-europejski Tusk pozostaje jednak twardy. Chce, by wojska NATO tak szybko jak to możliwe stacjonowały w Polsce i krajach bałtyckich”, dodaje Savelberg.
Bez charyzmy, nie zna języków (AD)
Stały komentator dziennika AD, drugiej największej holenderskiej gazety, Hans van Zon w komentarzu na drugiej stronie poniedziałkowego wydania pisał o nominacji Tuska w kontekście napiętych relacji UE-Rosja. O ile inni komentatorzy często widzą w polskich politykach „jastrzębi”, domagających się ostrzejszej postawy wobec Moskwy, Hans van Zon krytykuje wybór duetu Tusk-Mogherini.
„(…) Nowy prezydent UE Donald Tusk oraz nowa koordynator polityki zagranicznej Federica Mogherini nie grzeszą nadmiarem charyzmy i mocnym politycznym profilem. Mogherini jest całkowicie niedoświadczona. Te nominacje nie robią żadnego wrażenia na Moskwie, a prędzej wywołują śmiech”, napisał komentator AD.
W tekście na piątej stronie poniedziałkowego AD, inny autor gazety zarzuca Tuskowi słabą znajomość języków obcych. „Tusk bardzo słabo mówi po angielsku i nie mówi w ogóle po francusku, a to dwa oficjalne języki UE”. Według dziennikarza AD o wyborze „polskiego konserwatysty” zdecydowało wsparcie europejskich chadeków, a przede wszystkim – Angeli Merkel.
Kompromisowy kandydat (Trouw)
Inne niderlandzkie media pisząc o wyborze Tuska i nowej koordynator polityki zagranicznej wskazują na różne podejścia tych polityków do stosunków z Rosją. „Dwoje nowych liderów UE, ale jeszcze nie wspólny głos”, zatytułował długą analizę na pierwszej stronie poniedziałkowego wydania dziennik Trouw.
„Wybór Polaka Tuska na „prezydenta UE” pokazuje rosnące wpływy Europy Wschodniej; Włoszka Mogherini ma zadowolić kraje południa i przyjaciół Rosji”, podsumował to w podtytule Trouw.
Ł.K., Niedziela.NL
< Poprzednia | Następna > |
---|
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Komentarze
Do mieszkajacych tutaj-nie jest łatwo,zawsze obcy.Mimo to jest mozliwosc dostac kontrakt,trzeba sie uczyc i szukac lepszej pracy. Ci wszyscy niezyczliwi koledzy w pracy,to przewaznie ludzie bez wyksztalcenia wiec czuja zagrozenie,jedynie dokuczanie komus kto nie umie sie obronic bo nie umie mowic daje im satysfakcje.Czuja sie chociaz w tej sytuacji lepsi od innych.Co do wynagrodzen ,to kazdy czy Holender czy obcokrajowiec zawsze zaczyna od najnizszej stawki,pozniej ona wzrasta,zalezy tez od sektora zatrudnienia,stanowisk a i lat przepracowanych.
Pozdrawiam
jak byly guldeny i jak pracowalem na poczatku lat 90 tych to zarabialem od razu jak holendrzy - hotel - porzadny oplacala firma a za dojazdy nie placilo się a teraz to jeszcze zasuwa sie jak robocik i robi 200- 300 % normy
od obywatela z ghany nauczylem sie - robic tylko to co do mnie nalezy - on nosil w stolarni 8 razy przez caly dzien wiadro z klejem i dostawał za to 15 guldenów za godzine netto - to w 2000 roku było wiecej niz teraz sie zarabia na reke a ceny byly nizsze
a potem po 2004-5 zaczął się wyzysk i oszukiwanie
to juz nie ta holandia co kiedys
a w stoczni rzecznej z byłego NRD - ale niemcy - nic nie robili tylko nadgodziny - wyciagali na czysto po 870 euro na tydzien i mieli darmowe porzadne zakwaterowanie a polscy spawacze za tyle samo godzin ale ciezkiej pracy dostawali 505 euro na tydzien i musieli sobie sami wszystko oplacić
,,Tylko głupiec się nie boi,, jest po prostu nieświadomy zagrożenia! Każdy normalny i świadomy człowiek czuje strach, jest to naturalne i normalne zachowanie człowieka.
Skończyłeś kurs języka holenderskiego, super! Jeśli się nie czujesz na siłach by szukać lepszej pracy to zacznij nowy kurs językowy, zadziałaj tak aby uznano Twój dyplom, zawód uzyskany w Polsce.
Świetną znajomością języka operuje także Holender i także szuka pracy, nie ceni się więcej czy mniej jak Polak, czy innej narodowości człowiek. On czuje się też dyskryminowany przez tych, którzy przyjeżdżają do Holandii na trzy miesiące, czy pół roku. Czy to jest też ok? Wszyscy siedzimy w jednym worku!
3291 w wypadkach i 6097 samobojstw
Strona główna
Mapa serwisu
LICZBA ZAMACHÓW SAMOBÓJCZYCH ZAKOŃCZONYCH ZGONEM
ROK OGÓŁEM MĘŻCZYŹNI KOBIETY
2013 6.097* 5.193 903
2012 4.703 3.569 1.134
2011 3.839 3.294 545
2010 4.087 3.517 570
2009 4.384 3.739 645
2008 3.964 3.333 631
2007 3.530 2.924 606
2006 4.090 3.444 646
2005 4.621 3.885 736
2004 4.893 4.104 789
2003 4.634 3.890 744
2002 5.100 4.215 885
2001 4.971 4.184 787
2000 4.947 4.090 857
1999 4.695 3.967 728
1998 5.502 4.591 911
1997 5.614 4.622 992
W 2013 r. liczba ofiar śmiertelnych wyniosła 3 291 osób, co oznacza, że na polskich drogach zginęło o 280 osób mniej niż w roku 2012 (r. 2012 - 3 571, r. 2011 - 4 189).