Temat dnia: „Rząd skrzywdził tysiące ludzi - i wciąż nie naprawił szkód”

Temat Dnia

Fot. Shutterstock, Inc.

Holenderski rząd obiecywał poszkodowanym w tzw. aferze dodatków do żłobka (toeslagenschandaal) wypłatę wysokich odszkodowań i zrekompensowanie krzywd. Tak się jednak (w pełni) nie stało.

To jeden z głównych wniosków raportu przygotowanego przez specjalną komisję, badającą to, jak rząd wywiązuje się z obietnic wobec poszkodowanych. Według raportu rząd złożył ofiarom obietnice bez pokrycia, a wciąż tysiące poszkodowanych nie dostało należnego im odszkodowania, opisuje portal nos.nl.

Konieczna jest szybka zmiana w podejściu rządu i podległych mu instytucji do tej kwestii, uważają autorzy opracowania. Urzędnicy ministerstwa finansów nadal ze zbyt wielką nieufnością podchodzą do wniosków o odszkodowania w tej sprawie, a ofiary wciąż gubią się w gąszczu różnorakich regulacji i narzekają na to, że nie wiedzą dokładnie, gdzie szukać pomocy.

Raport przygotowany przez komisję pod przewodnictwem Chrisa van Dama ma znaczący tytuł: „Minder beloven, meer doen” (czyli „Mniej obiecywać, więcej robić”).

Przypomnijmy, toeslagenschandaal (inna nazwa to „toeslagenaffaire”) to jedna z największych afer ostatnich dekad w Holandii. Na początku 2021 r. holenderski rząd, przyznając się do błędów i zaniedbań, podał się nawet z tego powodu do dymisji (miała ona jednak głównie symboliczny charakter, bo doszło do niej na dwa miesiące przed wyborami).

Co było istotą tego skandalu? Otóż Belastingdienst przez wiele lat bezpodstawnie oskarżał o oszustwa tysiące rodziców otrzymujących „dodatek żłobkowy” (kinderopvangtoeslag), a następnie domagał się zwrotu tysięcy euro. Urząd Skarbowy bezlitośnie pozbawiał niesłusznie oskarżonych rodziców środków do życia, zajmując ich oszczędności, dochody czy nawet doprowadzając do licytacji ich mieszkań.

Niektórym rodzicom, dotkniętym działaniami fiskusa, odebrano nawet dzieci, ze względu na problemy (materialne, psychiczne, mieszkaniowe, zdrowotne), jakich doświadczyli. Stres wywołany takimi sytuacjami doprowadził do rozpadu wielu małżeństw i związków, a część poszkodowanych podupadła na zdrowiu.

O „aferze dodatków na żłobek” (kinderopvangtoeslagenaffaire) mówiło się w Holandii od dawna. Z kolejnych raportów na ten temat wyłaniał się obraz bezlitosnego państwa, naginającego prawo i uderzającego w najsłabszych, np. w biedne rodziny wielodzietne i ubogie matki samotnie wychowujące dzieci. Jak dotąd za ofiary uznano 40 tys. rodziców.

Afera miała także kontekst dyskryminacyjny. Urząd Skarbowy szczególnie bezwzględnie obchodził się z rodzicami, posiadającymi podwójne obywatelstwo. To tak, jakby Belastingdienst z góry zakładał, że osoby (częściowo) nieholenderskiego pochodzenia będą wyłudzać świadczenia socjalne – opisywali tę sytuację komentatorzy.

Po wielu latach rząd przyznał się do błędów i zaniedbań oraz obiecał naprawę szkód, np. poprzez wypłacenie odszkodowań. Jak się okazuje, i tym razem rząd jednak nie wywiązuje się z obietnic i zawodzi.

Rządzący obiecywali bowiem, że do 2027 r. wszyscy poszkodowani rodzice dostaną „pełną rekompensatę”. Z niedawno opublikowanego raportu wynika jednak, że potrwa to dużo dłużej. Jeśli nie dojdzie do istotnych zmian, to wypłacanie odszkodowań może jeszcze potrwać nawet… 20 lat - uważają autorzy najnowszego raportu.

Według nich „rząd obiecał więcej niż może zrobić”, a to prowadzi u poszkodowanych do „kolejnych rozczarowań” administracją państwową - napisano w raporcie.

Rozczarowani mogą być między innymi ci, którzy czekają na wypłatę odszkodowań za straty, które trudniej wyliczyć, np. związanych z utratą zdrowia, rozpadem związku, bankructwem firmy czy problemami psychicznymi.

Wiele osób, które złożyły wnioski o odszkodowania, dostało już odpowiedzi od rządowego organu UTH odpowiedzialnego za naprawę skutków tego skandalu. Tysiące z tych osób odwołało się jednak od stanowiska UTH w ich sprawie. Rozpatrywanie odwołań idzie jednak bardzo wolno i wciąż około 8,5 tys. z nich nie rozpatrzono.

Wiceminister Sandra Palmen, odpowiedzialna w rządzie za naprawdę skutków „skandalu z dodatkami”, w reakcji na ten raport przyznała, że również rząd chce przyspieszenia w tej sprawie i uproszczenia procedur. Jednocześnie przyznała, że aby zrealizować zalecenia z raportu, konieczne będą dodatkowe środki finansowe.

Czy rząd zdecyduje się na zwiększenie nakładów na ten cel i zmiany w sposobie rozpatrywania wniosków i odwołań, okaże się zapewne dopiero w lutym. To wtedy należy się spodziewać oficjalnej, pisemnej odpowiedzi rządu na najnowszy raport.

Jedno wydaje się, niestety, pewne: wiele ofiar tego skandalu na wypłatę odpowiednio wysokich odszkodowań będzie musiało jeszcze długo poczekać…


23.01.2025 Niedziela.NL // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki