[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Ciepłe myśli na niedzielę, czyli cykliczne spotkania przy porannej kawie
Zastanawiałam się, o czym napisać do naszej porannej kawy. Spotykamy się przy niej już po raz 60! To trochę jak urodziny, prawda? Dzisiejszy tekst będzie zatem bardzo urodzinowy. Za trzy dni mikołajki, to urodziny Świętego, o którym pisałam w ubiegłym tygodniu
i tydzień wcześniej
Gość, na którego wszyscy czekają…
Gdy to święto minie, rozpoczniemy przygotowania do kolejnych urodzin – świąt Bożego Narodzenia.
W moim grudniowym kalendarzu urodzin jest jeszcze więcej. Moje dzieci wtedy je obchodzą. Okazuje się, że przez cały miesiąc świętuję narodziny. Z tego właśnie powodu na temat dzisiejszego tekstu wybrałam - obchody urodzin w Holandii.
Gdy dzieci rozpoczynają naukę w szkole i mają swoich przyjaciół, imprezę urodzinową organizuje się w trójnasób. Po pierwsze, należy zorganizować spotkanie rodzinne, po drugie, zaprosić szkolnych przyjaciół na oddzielną imprezę i po trzecie, należy przygotować „tractatie” dla wszystkich dzieci z klasy dziecka.
Impreza dla rodziny nie jest wyzwaniem. Jednak dwie pozostałe już do najłatwiejszych nie należą, ale radość naszych pociech z pewnością jest źródłem wielu przyjemności.
Rodzinę zaprasza się do domu. Należy zaopatrzyć się w tort i dużo przekąsek. Na początku mojego pobytu w Holandii wydawało mi się, że te imprezy są strasznie sztywne, ponieważ właściwie całą przesiedzi się w okręgu i rozmawia. Z czasem przekonałam się, że podczas takich spotkań wcale nie najważniejsze jest, co się je, lub gdzie się siedzi, ale to jak dobrze można się bawić w czyimś towarzystwie. A z czasem, gdy człowiek się starzeje, z nostalgią patrzy na zmieniających się wokół ludzi. Gdy zaczęliśmy spotykać się z moją holenderską rodziną na imprezach urodzinowych, obecne zawsze były maleńkie dzieci. Teraz one wszystkie są albo dorosłe, albo prawie dorosłe. Na naszych spotkaniach nie ma już maluchów.
Urodziny dla kolegów i koleżanek… tu potrzebny jest pomysł. Jeśli organizujemy je w domu, możemy zaprosić więcej dzieci, jeśli „w terenie”, zazwyczaj myśli się o tym, ile dzieci można przewieźć samochodem. Oczywiście można rodziców kolegów naszej pociechy poprosić o przywiezienie i odebrania malucha, ale w dobrym tonie jest na zaproszeniu napisać, że przynajmniej w jedną stronę, jeśli nie w obie, dziecko będzie zawiezione.
W Holandii praktycznie każda instytucja w programie ma imprezy urodzinowe, od restauracji z naleśnikami, przez muzea, teatry po sale z kręglami. Urodziny można zorganizować na basenie lub na krytych placach zabawach. Jeśli impreza jest w domu, musimy być bardzo kreatywni, aby dzieci się nie nudziły, dlatego ogromną pomocą może okazać się wynajęcie animatora zabaw.
Gdy dzieci po urodzinach wracają do swoich domów, solenizant każdemu gościowi wręcza małą torebeczkę ze słodkościami a czasem i z maleńką zabawką. Specjalne torebki na te prezenty można kupić w sklepie z zabawkami. Jeśli idzie się na urodziny, kupuje się zazwyczaj prezent w cenie od 5 do 7 euro.
Czym są „tractatie”? To urodzinowy poczęstunek dla wszystkich kolegów z klasy. Niektóre dzieci wręczają po prostu paczkę chipsów, ale zdecydowanie lepiej jest przygotować coś specjalnego. Pamiętam muffiny ozdabiane tak, aby wyglądały jak balerinki albo maleńkie skrzyneczki skarbów skrywające cukiereczki… teraz wspominam to z sentymentem, ale gdy kleiłam prawie trzydzieści papierowych, małych skrzyneczek myślałam, że to się nigdy nie skończy.
Dla dzieci chyba w każdym wieku niezwykle ważny jest tort. Gdy są małe, najważniejsze jest jak wygląda. Najlepiej, jeśli ma on związek z zainteresowaniami dzieci. Gdy są starsze, smak odgrywa większą rolę. Każde z moich dzieci poprosiło już o swój ulubiony. W grudniu kończą 15 i 17 lat, w tym wieku imprezy urodzinowe wyglądają już całkiem inaczej i rodzice właściwie niczego nie muszą planować. Z wolna zaczynają przypominać imprezy dorosłych.
W tym wieku często w prezencie daje się pieniądze lub kupuje coś zabawnego. Dla przykładu moja córka gra na gitarze i w ubiegłym roku dostała od kolegi plastikową, zabawkową gitarę, które po naciśnięciu guziczków wydawała śmieszne dźwięki.
Imprezy rodzinne nadal się organizuje, ale o „tractatie” nie ma już mowy. Ewentualnie informuje się o tym, że kończy się naście lat na Instagramie lub Snapchacie. Czasy się zmieniają!
Wszystkiego najlepszego z okazji naszej wspólnej sześćdziesiątki! W takim razie 100 lat!
Widzimy się za tydzień ... przy porannej kawie.
02.12.2018 Agnieszka Steur, Niedziela.NL
< Poprzednia | Następna > |
---|
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Praca
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Komentarze