[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Także media w Holandii i Belgii informują o napiętej sytuacji politycznej w Polsce, związanej ze zmianami w wymiarze sprawiedliwości.
„Jest w interesie Polaków, by Unia Europejska powstrzymała ich rząd przed demontażem systemu sądowniczego”, napisał Bert Lanting w dzienniku De Volkskrant. „Prawo i Sprawiedliwość, tak nazywa się partia, która od 2015 roku rozdaje karty w Polsce. Jednak pod tą nazwą rząd PiS w szybkim tempie zajmuje się rozmontowaniem system prawnego oraz podporządkowaniem sobie władzy sądowniczej”, opisuje holenderska gazeta.
Co zrobi Unia Europejska?
Lanting wymienia, jakie sankcje Bruksela może próbować nałożyć na Polskę, włącznie z odebraniem prawa głosu w UE. „Tak daleko, miejmy nadzieję, to nie pójdzie, bo Polska należy do europejskiej rodziny, mimo wielu kulturowych różnic”, czytamy w De Volkskrant. „Jest jednak w interesie samych Polaków, by UE powstrzymała rząd PiS przed powtórzeniem błędów komunizmu. Nikt nie czeka na powrót „sędziów na telefon” ze starego systemu, kiedy to z partii dzwoniono do sędziów”.
Również dziennikarz Nederlands Dagblad zastanawia się nad tym, jak Unia Europejska powinna odpowiedzieć na niedawne wydarzenia w Warszawie.
„Bruksela słusznie wskazuje na to, że rządy prawa są w Polsce zagrożone. Problemem jest jednak to, że nie ma dobrych relacji [pomiędzy polskim rządem a Brukselą], by móc w tej sprawie skutecznie działać. Poza tym Polska to wielki kraj, z olbrzymim rynkiem i ważną rolą w NATO”, pisze w Herman Veenhof w Nederlands Dagblad. Według niego UE zamiast głośno krytykować, powinna postawić na „cichą dyplomację oraz wspieranie młodych demokratycznych sił politycznych w Polsce”.
Protesty UE i ulicy
O sytuacji w Polsce informuje również liberalna popołudniówka NRC. „Timmermans grozi Polsce utratą prawa głosu w UE”, zatytułowano tekst opublikowany na drugiej stronie czwartkowego wydania NRC. O słowach tego holenderskiego polityka, pełniącego funkcję pierwszego wiceszefa Komisji Europejskiej, już informowaliśmy TUTAJ.
Z kolei De Telegraaf, największy holenderski dziennik, opisuje niedawne protesty, do jakich doszło w Warszawie i innych miastach kraju. „Już od wielu dni dziesiątki tysięcy Polaków wychodzą na ulice. Liberalna opozycja, prawnicy, sędziowie i Unia Europejska głośno wyrażają swój sprzeciw. Z Brukseli dochodzą głosy, że Polska może stracić prawo głosu albo wielomiliardowe dotacje”, czytamy w De Telegraaf.
- To czarny dzień w historii Polski – gazeta Dagblad van het Noorden cytuje Grzegorza Schetynę, lidera Platformy Obywatelskiej. „Opozycja nazywa projekty ustaw prawicowo-nacjonalistycznej partii rządzącej Prawo i Sprawiedliwość likwidacją niezależnego sądownictwa oraz podkopywaniem demokracji. Także Unia Europejska wyraziła zaniepokojenie”, czytamy w tym regionalnym dzienniku.
„Inwestorzy będą ostrożniejsi”
Dziennik De Trouw opublikował wywiad korespondenta z Warszawy Ekke Overbeeka z Paulem Meijknechten. Kiedy Polska starała się o wejście do UE Meijknecht, jako doradca niderlandzkiego ministerstwa sprawiedliwości, zasiadał w komisji, która pomagała Polsce w dostosowaniu prawa cywilnego do norm UE, informuje De Trouw.
Według Meijknechta obecne zmiany to „frontalny atak na władzę sądowniczą”. „Celem tego rządu jest rozprawienie się z trójpodziałem władzy”, uważa.
Według niego zmiany, do jakich właśnie dochodzi w polskim systemie prawnym, mogą się przełożyć na spadek zainteresowania zagranicznych firm, w tych holenderskich, inwestycjami w Polsce.
„Każdy, kto założy w Polsce firmę, może wejść w konflikt z rządem, który będzie faworyzować Polskę. Sędziowie, którzy rozstrzygają spory z zagranicznymi firmami, mogą wkrótce dostawać z góry wskazówki. Firmy będą ostrożniejsze, jeśli chodzi o inwestowanie w Polsce”, uważa Meijknecht, cytowany przez De Trouw.
„Jeden z najostrzejszych konfliktów politycznych po 1989 roku”
O sytuacji w Polsce informują również belgijskie media.
Według flamandzkiej gazety De Standaard planowane zmiany w polskim sądownictwie są „dla Europy źródłem dużego niepokoju”. Dziennik zauważa też, że prezydent RP Andrzej Duda odmówił spotkania w tej sprawie z Donaldem Tuskiem, przewodniczącym Rady Europejskiej.
Według flamandzkiego dziennika De Tijd spór, jaki rozgorzał w Polsce w tej sprawie, to „jeden z najostrzejszych konfliktów politycznych w tym kraju od upadku komunizmu w 1989 roku”. Gazeta informuje o tym, że w czwartek przed pałacem prezydenckim w Warszawie demonstrowało około 50 tys. osób. „Protestowali przeciwko kontrowersyjnej ustawie, która da politykom prawo mianowania sędziów”, czytamy w De Tijd.
21.07.2017 Łukasz Koterba, Niedziela.NL
< Poprzednia | Następna > |
---|
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Komentarze