[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
21-letni Jorden van Foreest został pierwszym od 1985 r. holenderskim zwycięzcą Tata Steel Chess, jednego z najważniejszych turniejów szachowych świata. Finał trwających 16 dni zawodów był niezwykle emocjonujący.
Turniej w Wijk aan Zee to niezwykle prestiżowy turniej z długą historią i co roku świetną obsadą. Nie bez powodu niektórzy nazywają tę imprezę „szachowym Wimbledonem”.
Obecny mistrz świata Magnus Carlsen wygrywał tu siedmiokrotnie. W przeszłości tryumfowały tu też inne szachowe legendy: Garri Kasparow, Anatolijk Karpow, Michaił Tal czy Boris Spasski.
Z powodu pandemii turniej odbywał się w tym roku bez udziału publiczności. Wśród 14 uczestników byli m.in. mistrz świata Magnus Carlsen, numer dwa światowego rankingu Fabiano Caruana, a także dwóch Polaków, Jan-Krzysztof Duda i Radosław Wojtaszek. Dla Polaków turniej nie był zbyt udany: Duda zajął 10. miejsce, a Wojtaszek 12.
Przed ostatnią rundą najwięcej punktów na koncie miał Anish Giri, najwyżej sklasyfikowany obecnie holenderski szachista. Giri w ostatniej rundzie tylko zremisował, a Van Foreest wygrał swoją partię. W efekcie młodzi Holendrzy zrównali się punktami i konieczna była dogrywka.
W dogrywce najpierw rozegrano dwie partie szachów szybkich. Obie zakończyły się remisem. Zgodnie z regulaminem zawodów w takiej sytuacji rozgrywa się tzw. partę Armageddon. Zawodnik, który wygra losowanie, może wybrać kolor bierek. Białe mają więcej czasu na ruchy, ale muszą zwyciężyć. W przypadku remisu, wygrywają czarne.
Van Foreest wygrał losowanie i zdecydował się na grę czarnymi. Giri musiał więc wygrać. Partia miała bardzo dramatyczny przebieg. Giri szybko uzyskał przewagę i miał wygrywającą pozycję, ale stracił wiele czasu. Panowie przesuwali bierki w błyskawicznym tempie i popełniali wiele błędów. W końcówce gra toczyła się tak szybko, że komentatorzy nie byli w stanie powiedzieć, co się dzieje. Ostatecznie to Giri popełnił więcej błędów i przegrał.
Po raz czwarty w karierze 26-letni Giri zajął więc drugie miejsce w Tata Steel Chess. Niespodziewanym zwycięzcą 83. edycji „szachowego Wimbledonu” został jego rodak Jorden Van Foreest. Po raz ostatni Holender wygrał ten turniej 36 lat temu. Wówczas tryumfował Jan Timman.
- Przed tym turniejem moje szanse na zwycięstwo szacowałem na jeden do tysiąca. A teraz to marzenie z dzieciństwa się spełniło – powiedział Van Foreest, cytowany przez portal nu.nl.
01.02.2021 Niedziela.NL // fot. Shutterstock, Inc.
(łk)
< Poprzednia | Następna > |
---|
Niemcy: Recycling? Niemcy unijnym liderem! |
Holandia: Uwaga na fałszywe kody QR na parkomatach! |
Polska: Listy już przychodzą. Tym razem z podwyżkami opłat za mieszkanie |
Słowo dnia: Centrale verwarming |
Holandia, sport: Holendrzy „zepsuli” pożegnanie legendarnego Rafaela Nadala! |
Holandia, sport: Nie będzie łatwo. Oto potencjalni rywale Pomarańczowych |
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Praca
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Komentarze