Van Persie znów w barwach Feyenoordu

Sport

Po prawie 14 latach słynny holenderski napastnik znów znalazł się w składzie rotterdamskiej drużyny. Środowe starcie Feyenoordu z FC Utrecht zakończyło się remisem 1-1, a Robin Van Persie wszedł na murawę na ostatnich 10 minut.

Na temat tego, że 34-letni piłkarz przed zakończeniem kariery wróci do Eredivisie, spekulowano już od jakiegoś czasu. Od 2015 roku Van Persie był zawodnikiem Fenerbahçe, ale ostatnio w stambulskim zespole grał już rzadziej i nie strzelał tylu bramek, co kiedyś. W sierpniu ubiegłego roku doszło w dodatku do konfliktu Holendra z władzami Fenerbahçe. Van Persie wbrew zaleceniom klubu pojechał na zgrupowanie kadry narodowej, a w meczu Francja-Holandia odniósł kontuzję kolana.

W połowie stycznia niderlandzkie media poinformowały, że piłkarz porozumiał się z Feyenoordem w kwestii powrotu do rotterdamskiej drużyny (wcześniej grał w Feyenoordzie w latach 2001-2004 oraz w juniorskiej drużynie od 1996 r.). W końcu na transfer zgodziło się również Fenerbahçe i Van Persie wrócił do Holandii.

Robin van Persie to jeden z najlepszych napastników w historii niderlandzkiego futbolu. Urodzony w 1983 roku w Rotterdamie zawodnik strzelił 50 bramek dla reprezentacji kraju, z którą w 2010 roku zdobył wicemistrzostwo świata. Przez wiele lat był też czołowym snajperem m.in. Arsenalu Londyn i Manchesteru United, a w lidze angielskiej rozegrał w sumie 11 sezonów, zdobywając 144 bramek.

W meczu FC Utrecht-Feyenoord na boisko wszedł w 81. minucie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1-1, a obie bramki padły w pierwszej połowie. Był to zaległy mecz, który rozegrany miał być na początku grudnia, ale z powodu złych warunków pogodowych nie było to wtedy możliwe.

Dla mistrzów kraju z Rotterdamu remis w Utrechcie to kolejne rozczarowanie. Feyenoord jest w tej chili dopiero na piątym miejscu w tabeli Eredivisie, a do prowadzącego PSV traci aż 16 punktów.

26.01.2018 ŁK Niedziela.NL