[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Posłanka Lewicy przedstawiła swoją propozycję zwiększenie bezpieczeństwa na drogach. Mówi o zdjęciach z fotoradarów i ograniczeniu prędkości.
– Dlaczego nie 20 czy 15 km/h? – takie pytania padają ze strony internautów. To rekcja na pomysł posłanki Lewicy Paulina Matysiak, wiceprzewodniczącej sejmowej Komisji Infrastruktury.
Wtedy jest za późno na przemyślenia
Polityczka uważa, że jeżeli chcemy zmniejszyć liczbę wypadków, zadbać o bezpieczeństwo na drogach, to musimy wprowadzić kilka znaczących zmian w przepisach.
– Na co dzień część kierowców jeździ sobie bardzo szybko i nic się nie dzieje. Do czasu. Gdy się zadzieje, to jest za późno na przemyślenia. Jest dramat innych ludzi, a czasem rodzin tych „szybkich i bezpiecznych” kierowców. Czasu się nigdy nie da cofnąć – mówi w wywiadzie dla serwisu Brd24.pl.
I dodaje, że trzeba w Polsce poprawić skuteczność egzekwowania tych kar. Trzeba „lepiej ścigać kierowców, którzy drwią z prawa i zagrażają innym”.
Mandat dla właściciela
Posłance chodzi np. o tych, których namierzył fotoradar, a oni i tak nie mają zamiaru zapłacić mandatu. Właściciel samochodu otrzymuje pismo. Ma w nim wskazać, kto prowadził pojazd. Jest jednak sposób na wymiganie się, ale nie będziemy go promować.
– Proponuję, żeby mandat z fotoradaru nakładać na właściciela pojazdu. Jeśli oczywiście prawnicy uznają, że w naszym systemie prawnym jest to możliwe. Oczywiście stracimy wówczas możliwość nakładania punktów karnych, ale kara stanie się nieuchronna. A pieniądze, które udałoby się dzięki temu za te mandaty ściągać, można by przeznaczać na poprawę bezpieczeństwa drogowego – uważa parlamentarzystka.
Po mieście tylko powoli
To nie koniec jej pomysłów. Matysiak zgadza się z propozycjami i europejskimi trendami znacznego ograniczania prędkości w miastach.
– Myślę, że powoli będziemy zmierzać w tę stronę. To wynika z danych dotyczących zderzeń z niechronionymi uczestnikami ruchu drogowego, z których największym natężeniem mamy do czynienia właśnie w miastach. Przy 30 km/h przeżywalność wypadków to aż 80 proc. Przy 50 km/h – to 50 proc. – argumentuje.
Zmian może w najbliższym czasie być więcej
Parlament Europejski – przypomnijmy – chce, aby w każdym kraju członkowskim czasowo odbierać prawo jazdy kierowcy, który w obszarze zabudowanym przekroczy prędkość o co najmniej 30 km/h.
W Polsce jest podobny przepis, ale obowiązuje poza obszarem zabudowanym. Poza tym chodzi o przekroczenie prędkości o 50 km/h.
29.02.2024 Niedziela.NL // źródło: News4Media // fot. iStock
(sl)
< Poprzednia | Następna > |
---|
Polska: Adwokaci już zacierają ręce. Dużo więcej zapłacimy za poradę prawną |
Polska: Listy już przychodzą. Tym razem z podwyżkami opłat za mieszkanie |
Polska: W tych zawodach można najlepiej zarobić przed świętami |
Polska: Kowalski nie taki nasz. Chińczycy udają polskie sklepy |
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Komentarze