[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Można dostać zawrotu głowy. Wielu Polaków przygotowuje się na wyprzedażowy Black Friday, ale od dawna są atakowani reklamami, że święto zakupowe trwa. To jak to z nim jest?
Polacy czekają to te jesienne wyprzedaże – wynika z raportu UCE Research i Grupy Offerista. Zakupy w Black Friday ma zamiar zrobić 18 proc. Polaków. Częściej są to kobiety niż mężczyźni, a na cenowe okazje czekają zazwyczaj osoby w wieku 18-34 lata.
Oczywiście nie wiadomo jeszcze, na co wydadzą pieniądze, ale można założyć, że powtórzy się scenariusz z ubiegłego roku. Wtedy królowały moda i elektronika. Ten drugi segment stanowił aż 40 proc. czarnopiątkowych zakupów.
Piątek, weekend, tydzień, miesiąc
Klienci mogą się jednak w tym pogubić. Są stale atakowani reklamami i obniżkami i już trudno się połapać, czy czarny piątek już nadszedł, czy dopiero nadejdzie. Wyjaśnijmy zatem.
Wywodzący się z USA Black Friday to ostatni piątek listopada. W tym roku wypada 24 listopada. Ma to być finał zakupowego szaleństwa.
Od kilku lat jednak sprzedawcy wykorzystują swoją szansę tkwiącą w zakupowym szale klientów. I Black Friday nie jest już jednym dniem. Organizowane są Black Weekend'y, czyli wyprzedaże w piątki i soboty.
Kilka lat temu, gdy nie było niehandlowych niedziel, to także tego dnia sklepy były otwarte. Jeżeli ktoś sięgnie pamięcią – powiedzmy 10 lat wstecz – to może sobie przypomnieć, że z okazji wyprzedaży wiele galerii handlowych było czynnych do północy i dłużej.
Ale to nie koniec, bo sklepy organizują także Black Week (czarny tydzień), czyli aż kilka dni wyprzedaży, których zwieńczeniem ma być piątek 24 listopada.
I to też nie koniec. Wspomnieliśmy, że Black Friday jest finałem, ale to nie do końca tak. Bo po nim będzie Cyber Monday, czyli poniedziałek, kiedy tańsza ma być elektronika.
Black Friday: porady UOKiK
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów radzi, żeby przygotować się do wyprzedaży.
Daj sobie czas do namysłu
Zakupy, nie tylko na wyprzedażach, powinny być przemyślane. Hasła marketingowe i obietnice są kuszące, ale zawsze zweryfikuj, czy prawdziwe. Wystarczy zwrócić uwagę na wszystkie ceny, które zostały podane, zwłaszcza tę najniższą z 30 dni przed obniżką. Przedsiębiorcy mogą również stosować różne sztuczki, które wywołują presję czasu i skłaniają do szybkich, nieprzemyślanych zakupów (tzw. dark patterns). Nie daj się zmanipulować, daj sobie czas do namysłu, zastanów się, czy dany produkt jest ci rzeczywiście potrzebny.
Cena cenie nierówna – porównaj
Zawsze porównaj najniższą ceny z 30 dni przed obniżką z ceną promocyjną. Inne wartości podawane przez przedsiębiorców, jak cena referencyjna czy początkowa, nie stanowią rzetelnego punktu odniesienia.
Pamiętaj także, żeby sprawdzić oferty u różnych sprzedawców. Zwłaszcza zakupy przez internet pozwalają szybko zorientować się, czy interesujący nas artykuł nie występuje w podobnej cenie w wielu miejscach, nie tylko czasowo.
Zwracaj uwagę na cenę także podczas finalizacji zakupu. Może się zdarzyć, że w sklepie stacjonarnym cena na metce lub etykiecie będzie inna niż ta przy kasie. Jeżeli na paragonie widnieje wyższa kwota, masz prawo dokonać zakupu w cenie z metki lub otrzymać zwrot różnicy.
Masz prawo do reklamacji
Artykuły kupione na promocji możesz reklamować na tych samych zasadach co zakupy w cenie regularnej. Wyjątkiem może być konkretna wada produktu, z której wynikał rabat i o której zostałeś przed zakupem poinformowany. Tej wady wówczas reklamować nie możesz, ale każdą inną dotyczącą tego samego przedmiotu już tak.
Od początku roku, odkąd obowiązuje dyrektywa Omnibus, reklamacje składane są na podstawie „odpowiedzialności za niezgodność towaru z umową”. W pierwszej kolejności możesz żądać naprawy lub wymiany wadliwego towaru. Zwrot pieniędzy (częściowy lub całkowity) będzie możliwy w kolejnym etapie dochodzenia roszczeń.
Sprzedawca odpowiada za wady przez 2 lata od wydania towaru. Termin przedawnienia roszczeń reklamacyjnych wynosi 6 lat. Sprzedawca powinien odpowiedzieć na reklamację w terminie 14 dni od dnia jej otrzymania. Jeżeli tego nie zrobił, uważa się, że ją uznał.
Kupujesz w internecie?
Masz prawo do odstąpienia od umowy w terminie 14 dni. To czas do namysłu i rozważenia racjonalności zakupu i możliwość zapoznania się z produktem. Zdarza się, że ten czas zostaje przez sprzedawcę wydłużony.
Prawo do zwrotu produktu nie obowiązuje, gdy został on przygotowany na specjalne zamówienie, jak np. biżuteria z grawerem czy szyty na miarę garnitur.
Kupujesz stacjonarnie?
O tym, czy będziesz mógł zwrócić kupiony towar, decyduje tylko i wyłącznie sprzedawca. Koniecznie sprawdź, czy i na jakich zasadach sklep przewiduje taką opcję. Może być tak, że zwrot będzie na kartę podarunkową lub w ogóle nie będzie możliwy.
22.11.2023 Niedziela.NL // źródło: News4Media // fot. iStock
(sl)
< Poprzednia | Następna > |
---|
Polska: Brudny jak... smartfon. To urządzenie to siedlisko zarazków |
Polska: Adwokaci już zacierają ręce. Dużo więcej zapłacimy za poradę prawną |
Polska: Black Friday 2024. Cyberprzestępcy też go celebrują i polują na okazje |
Polska: W tych zawodach można najlepiej zarobić przed świętami |
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl