[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Tuż przed wyborami pracownicy Poczty Polskiej mogą urządzić władzy istne piekło. Listonosze chcą strajkować.
To, że nie będzie spokojna jesień wiadomo było już od pewnego czasu. Na ulice chcą wyjść lekarze, urzędnicy i taki scenariusz rozważają kolejarze ze spółki POLregio. Teraz do tego zestawu dołączają listonosze.
26 związków zawodowych działających w Poczcie Polskiej domaga się podwyżek w wysokości 800 zł miesięcznie. Co ciekawe do tej akcji dołączyła popierająca rząd „Solidarność”. Jej oczekiwania są jeszcze wyższe. Związkowcy mówią o podwyżce o 1 tys. złotych. Sytuację dla menadżerów PP pogarsza fakt, że niezadowolonych popiera druga największa organizacja w firmie - Związek Zawodowy Pracowników Poczty (ZZPP). Także mówi o 1 tys. zł więcej do pensji.
Za pensję minimalną
Jak informuje „Rzeczpospolita” aż 70 proc. z ponad 60 tys. pracowników Poczty otrzymuje pensję minimalną. Związkowcy od dawna rozmawiają z zarządem firmy i proponowali np. waloryzację wynagrodzeń o poziom inflacji (co roku) za poprzedni rok. Nic z tego nie wyszło, bo pocztową spółkę kosztowałoby to rocznie kosztować ok. 600 mln zł.
Dlatego w powietrzu wisi strajk. „Niespełnienie naszego żądania w terminie 14 dni będzie równoznaczne z wejściem Związku w spór zbiorowy z pracodawcą” - grozi ZZPP.
Ewentualny strajk będzie ciosem nie tylko dla szefów PP, ale także dla obecnej władzy. Trudno będzie w kampanii wyborczej wytłumaczyć emerytom i rencistom, że nikt nie przyniesie im świadczenia, bo listonosze nie pracują.
Fatalne finanse
- Rząd stawia listonoszy przed wyborem: życie w nędzy albo dorabianie poza godzinami pracy. To wybór między głodem, a fizycznym i psychicznym wyniszczeniem. Temu wszystkiemu towarzyszy poczucie degradacji. Kiedyś nasz zawód cieszył się prestiżem, a znakiem firmowym Poczty Polskiej były godne zarobki. Dziś pozostały nam tylko mundury i wspomnienia, coraz odleglejsze. Nie zamierzamy się jednak poddać. Domagamy się wzrostu płac o 50 proc oraz traktowania listonoszy z szacunkiem należnym naszej profesji – mówił na początku sierpnia Roman Rosiński, przewodniczący Zakładowego Związku Zawodowego Pracowników Poczty Polskiej Alternatywa.
Obecnie na podwyżki nie ma szans. Jak wylicza dziennik w siedem miesięcy tego roku PP zaliczyła około 400 mln zł straty.
06.09.2023 Niedziela.NL // źródło: News4media // fot. Poczta Polska
(sw)
< Poprzednia | Następna > |
---|
Polska: Prawicowy poseł wygrywa w sądzie. Nie proponował mężczyźnie seksu |
Polska: Skrajna bieda milionów ludzi. Raport Szlachetnej Paczki poraża |
Polska: Zastrzelony policjant zdążył krzyknąć: „K..., nie strzelaj!”. Trwa zrzutka na pomoc rodzinie |
Polska: Kościół znowu na NIE. Bo nie podoba mu się edukacja zdrowotna |
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Komentarze