[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Skandal w szpitalu. Kobieta, która chciała przerwać ciążę, została potraktowana jak przestępczyni. „Czego wy ode mnie chcecie?” – pytała policjantów.
„Chcesz głosować na PiS lub Konfederację? Powiedz to tchórzu w twarz swojej żonie” – to komentarz Donalda Tuska do skandalicznej sprawy pani Joanny z Krakowa. Tak szef Platformy Obywatelskiej odniósł się do przedstawionej przez TVN historii kobiety, która zgłosiła się do szpitala po tabletkę poronną.
Szpital
Ciąża miała zagrażać życiu pani Joanny. Zdecydowała więc, że chce ją przerwać. Powiedziała o tym swojej lekarce, a ta zawiadomiła policję.
Do gabinetu ginekologicznego weszły dwie policjantki. Potem kobieta została przewiezienie do innego szpitala. Tam odbyło się przesłuchanie. Musiała się rozebrać i poddać rewizji.
– Rozebrałam się. Nie zdjęłam majtek, ponieważ wciąż jeszcze krwawiłam i było to dla mnie zbyt upokarzające, poniżające. I wtedy właśnie pękłam, wtedy wykrzyczałam im w twarz: „Czego wy ode mnie chcecie?” – opowiedziała dziennikarzom pani Joanna.
– Czterech mężczyzn pilnowało jednej, przestraszonej kobiety. Utworzyło kordon wokół pacjentki, utrudniało nam to pracę. Oni nie byli w stanie podać, dlaczego ta pacjentka jest przez nich zatrzymywana – mówił z kolei lekarz oddziału ratunkowego.
I dodał, że policjanci pytali również o telefon. Ostatecznie, gdy pani Joanna nie patrzyła, policjanci przeszukali jej bagaż. Bezprawnie zabrali laptopa i telefon komórkowy.
Aborcja
Wszystko to łączy się z antyaborcyjną polityką rządu. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że niezgodne z konstytucją jest przerwanie ciąży w przypadku, gdy zagraża ona życiu. Aktywiści prolife chcą zaostrzenia przepisów i surowego karania za aborcję. Ma to dotyczyć zarówno pacjentek, jak i lekarzy.
I dlatego zapewne pani Joanna nieustannie słyszała słowo „przestępstwo”.
Policja w całej sprawie odsyła do krakowskiej prokuratury. A ta tłumaczy, że „obecność funkcjonariuszy wynikała z konieczności asystowania Zespołowi Ratownictwa Medycznego i że prowadzi śledztwo z artykułów mówiących o pomocy w aborcji i namowie do samobójstwa”.
Chodzi o to, że gdy pani Joanna dzwoniła do swojej lekarki, była w fatalnym nastroju, ale zapewnia, że nie chciała targnąć się na życie. Sąd zdecydował o zwrocie kobiecie telefonu i komputera. Przypomniał, że pani Joanna nie była podejrzaną. Prawo w Polsce nie przewiduje kary za wywołanie u siebie aborcji.
Opowieść podręcznej
„Czy to jeszcze Polska, czy już Gilead? Państwo policyjne pod rządami PiS urządza polowanie na kobiety?” – tak komentuje tę sprawę posłanka Lewicy Katarzyna Kotula.
Wspominany Gilead to – przypomnijmy – nazwa opresyjnego państwa z powieści „Opowieść podręcznej”, w której kobiety „służyły” do rodzenia dzieci.
„Historia pani Joanny to kolejny akt systemowego upokarzania kobiet w Polsce. Państwo na modłę PiS i Konfederacji” – napisała w sieci Paulina Hennig-Kloska z Polski 2050.
20.07.2023 Niedziela.NL // źródło: News4Media // fot. iStock
(sl)
< Poprzednia | Następna > |
---|
Polska: Adwokaci już zacierają ręce. Dużo więcej zapłacimy za poradę prawną |
Polska: Listy już przychodzą. Tym razem z podwyżkami opłat za mieszkanie |
Polska: W tych zawodach można najlepiej zarobić przed świętami |
Polska: Kowalski nie taki nasz. Chińczycy udają polskie sklepy |
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Komentarze
Psychiatra jak się dowiedział że pacjent chce popełnić samobójstwo ma obowiązek zgłosić to na policję. Nie znasz przepisów prawa to nie wypowiadaj się.
Nic nie usprawiedliwia zabicia dziecka. Chcesz żyć? Daj żyć innym.