Burmistrzowie piętnastu holenderskich miast zaapelowali do polityków, negocjujących powołanie do życia nowego rządu, o „strukturalne wsparcie” dla najbiedniejszych dzielnic

Holandia

fot. Shutterstock, Inc.

W szesnastu „trudnych dzielnicach” dużych holenderskich miast mieszka w sumie milion ludzi. Wiele z tych osób boryka się z licznymi problemami: brakiem pracy, długami, złym stanem zdrowia i ubóstwem.

Mieszkańcy „trudnych dzielnic” mają mniejsze szanse rozwoju, co przekłada się na niższy poziom wykształcenia i gorszą pozycję społeczno-ekonomiczną – tłumaczą burmistrzowie. Przestępczość w tych dzielnicach jest wyższa niż w innych miejscach Holandii, a warunki mieszkaniowe gorsze.

Przykładem takiej dzielnicy jest Zuidoost (Bijlmer) w Amsterdamie. – Mieszka tam prawie 100 tys. ludzi i wielu z nich boryka się z problemami. To często nie ich wina, ale miejsca, w którym się urodzili i wychowali – powiedziała Femke Halsema, burmistrz Amsterdamu, cytowana przez portal nos.nl.

Poziom wykształcenia w Amsterdam-Zuidoost należy do najniższych w kraju. – I to nie jest tak, że młodzi ludzie, którzy tam mieszkają, nie mają talentu czy nie są inteligentni. To po prostu skutek braku możliwości rozwoju, jakie daje to miejsce – dodała Halsema.

Według burmistrzów rząd powinien zainwestować co najmniej pół miliarda euro w programy strukturalnej poprawy warunków rozwoju w biednych dzielnicach dużych miast. Pieniądze miałyby być przeznaczone m.in. na dofinansowanie tamtejszych szkół, staże zawodowe dla młodych ludzi, aktywizację zawodową, budowę mieszkań dla klasy średniej i poprawę bezpieczeństwa.

27.05.2021 Niedziela.NL // foto: zdjęcie archiwalne (close up view of a homeless person sleeping on a stoop of a canal house in Amsterdam, The Netherlands; shoes off and holes is his socks visible) // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)


Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze w kategorii: Holandia

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki