19 kwietnia - Dzień Rowerowy

Święta

Międzynarodowe święto roweru przypada na 24 października. Czym zatem jest dzisiejszy Dzień Rowerowy? Już wyjaśniamy. Dzisiejsze święto stworzono, aby upamiętnić słynny powrót do domu Alberta Hofmanna. W 1943 dotarł on do domu właśnie na rowerze.  Hofmann jest odkrywcą kwasu lizerdowego, który znany jest również jako LSD… Dziś jednak skupmy się na rowerach, nie na tym kwasie.

Holandia to prawdopodobnie idealne miejsce, aby świętować rowerowy dzień. Przecież ów pojazd jest jednym z symboli tego kraju.

Powiedzenie, że w Holandii jest dużo rowerów jest truizmem.  Być może jednak nie każdy wie, że Holandia jest jedynym na świecie krajem, w którym jest więcej rowerów niż mieszkańców! 84% mieszkańców Holandii ma przynajmniej jeden rower. Wiele osób ma kilka. W kraju tym przypada 1,3 roweru na osobę i z każdym rokiem przybywa tych dwuśladów. Również z każdym rokiem zwiększa się liczba pokonywanych na rowerze kilometrów. W sumie wszyscy jeżdżący na nim ludzie, co roku pokonują 15,5 miliarda kilometrów. Średnio osoby jeżdżące na rowerach pokonują dziennie 3,6 kilometra i zazwyczaj jeżdżą do pracy lub szkoły.

Poruszanie się na rowerach w Holandii ułatwia niezwykle rozbudowana sieć ścieżek rowerowych. Znajduje się tu prawie 20 tysięcy kilometrów dróg. Poza nimi jest jeszcze 65 tysięcy kilometrów szlaków przystosowanych do jeżdżenia rowerem, które znajdują się poza terenem zabudowanym.

W Holandii dzieci uczą się jeździć na rowerach bardzo wcześnie. Dużo uwagi przykłada się również do ich bezpieczeństwa na drogach, dlatego też w grupie siódmej w większości szkół podstawowych przeprowadzany jest teoretyczny i praktyczny egzamin rowerzysty, poprzedzony lekcjami dotyczącymi zasad poruszania się na drogach.

Można by sądzić, że rower od zawsze był częścią niderlandzkiej kultury, jednak pojawił się on w tym kraju około 150 lat temu. W roku 1870 zaczęto te dwuślady sprowadzać z Anglii i Francji. Na początku były wzbudzającą ciekawość na ulicach zabawką bogatych mieszczan.  Po dwudziestu latach przestały być oznaką luksusu i stały się podstawowym środkiem transportu klasy średniej.

W roku 1928 już co trzeci mieszkaniec Holandii miał rower. Nawet ówcześnie pasująca królowa Juliana na niego wsiadła, dzięki czemu w świecie mówiono o niej „biking queen” .

W tamtych czasach rower również dał kobietom wolność w poruszaniu się po drogach. Wcześniej mogły być tylko pasażerkami w samochodach prowadzonych przez mężczyzn. Gdy w Holandii pojawiły się rowery, kobiety mogły jeździć gdzie i kiedy chciały, z tego względu pojazd ten odegrał również istotną rolę w procesie emancypacji kobiet.

W Holandii około jedna czwarta pracowników do pracy jeździ właśnie rowerem. Uważa się, że dzięki odpowiedniej kampanii, liczbę tę w krótkim czasie można podwoić. Jest to ważne również z powodu dużej uwagi, którą w tym kraju poświęca się dbałości o środowisko.

Dla obcokrajowców mieszkających w Holandii najbardziej niezwykłe jest to, że tutaj jeździ się na rowerach zawsze, bez względu na pogodę. Z tego względu należy wiedzieć, jak się poruszać np., gdy pada deszcz. Bardzo ważne jest zwracanie uwagi na nawierzchnię. Gdy jest mokro należy omijać drewniane elementy, jeśli takie znajdują się na drodze, pokrywy włazów, stalowe płyty oraz metalowe siatki, pod którymi pod ulicą przechodzą małe zwierzęta. Wszystko to jest bardzo śliskie. Również znaki namalowane na drodze mogą być zdradliwe i również lepiej na nie nie najeżdżać.

Niezwykle ważne jest także odpowiednie oświetlenie roweru i trzymanie kierownicy dwoma rękoma. Ponadto nie można zapomnieć jak ważną rolę odgrywa odpowiednie ciśnienie w oponach – czyli należy je porządnie napompować. Gdy pogoda jest wyjątkowo brzydka zaleca się nieco obniżyć siodełko, ponieważ kiedy straci się panowanie nad rowerem, łatwiej jest stanąć na nogach, dzięki czemu można uniknąć upadku. Przecież bezpieczeństwo na drodze jest najważniejsze. 

19.04.2019 Niedziela.NL // fot. Shutterstock, Inc.

(as)