[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Grupa 23 polskich pracowników chce na drodze sądowej zmusić pracodawcę, sieć supermarketów Albert Heijn, do przyznania im stałych umów o pracę. Walkę Polaków o ich prawa pracownicze opisuje holenderski dziennik Nederlands Dagblad (ND).
Polacy, o których w tekście w ND pisze Nanda Troost, pracują w centrach dystrybucyjnych sieci supermarketów Albert Heijn od trzech do ośmiu lat. Zatrudniani są przez agencje pracy, a część z nich ma za sobą już dziesiątki podpisanych kontraktów tymczasowych.
- Pomiędzy kontaktami musieli pracować gdzie indziej, tak aby nie mieli prawa do umowy na czas nieokreślony. Tego rodzaju wyzysk na dużą skalę nie jest zgodny z duchem holenderskiego prawa pracy – mówi reprezentujący przed sądem Polaków adwokat Jan Jaap Faber, cytowany przez Nederlands Dagblad.
- Umowa na 5 tygodni, 14 tygodni, 3 tygodnie, potem znowu na 18 tygodni... – wylicza jeden z Polaków cytowanych przez ND. – Czasami przechodziliśmy do innej agencji pracy. Wtedy przez trzy miesiące czy przez pół roku nie pracowało się dla Albert Heijn, agencja wysyłała nas do innej pracy. Później wracaliśmy [do AH]. Doświadczeni pracownicy, tacy pracują szybciej, prawda? – opowiada 30-letni Paweł.
Co na te oskarżenia am pracodawca? Albert Heijn oczywiście zaprzecza i się broni. Według przedstawiciela tej sieci, AH zawsze przestrzegał zapisów kodeksu pracy i „rygorystycznych zapisów układu zbiorowego pracy [tzw. cao]".
Rok temu wydawało się, że sytuacja pracowników tymczasowych pracujących dla AH się poprawi. Po strajku zorganizowanym przez związki zawodowe udało się zmusić pracodawcę do tego, by dał 200 pracownikom umowy na rok z perspektywą zatrudnienia na stałe. Po roku okazało się jednak, że wielu z tych kontraktów nie przedłużono. Według AH stało się tak ponieważ „ze względu na mechanizację w centrach dystrybucji zapotrzebowanie na pracę jest mniejsze”.
Zupełnie nie zgadza się z tym Marcel Nuyten ze związku zawodowego FNV Bondgenoten.
- Opowieść o tym, że to maszyny przejmują pracę, słyszymy już od 20 lat. Wszystko jest nastawione na to, by jak najbardziej zmniejszyć koszty. Tak się zarabia w tego rodzaju firmach. Tego, że ludzie w efekcie żyją w niepewności, nie uważają za swój problem – słowa Nuytena cytuje ND.
Ł.K., Niedziela.NL
< Poprzednia | Następna > |
---|
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Komentarze
Poszukuję ludzi którzy zostali oszukani przez AH, w związku z naruszeniem kodeksu pracy w Holandii. Dotyczy to osób które w konsekwencji pracy w AH zachorowali lub ulegli stałej kontuzji, byli operowani, mają zaburzenia natury kostno stawowej / ruchowej. OSOBY KTOERE POSIADAJ JAKIEKOLWIEK DOKUMENTY OD LEKARZY, UDOKUMENTOWANE ZDARZENIE, STWIERDZONĄ CHOROBĘ ZAWODOWĄ.
--------------> ZGŁOŚCIE SIĘ DO MNIE, MAMUY SZANSE ODSYSKAĆ NASZE PRAWA, oraz odzyskać wkład finansowy jaki i zabezpieczyć naszą przyszłości.
Mowimy po Polsku!
Zapraszamy skontaktowac sie z JJ Faber pod mumerem 0653374 816/0306993260
OCH.BIEDNY NAROD.POLACY.WSZEDZIE JUZ SA.I WSZYSCY BY POUPADALI.BEZ NICH.TO PEWNE.
Niestety wiekszosc firm daje kontrakty na rok, bo przez system skladek i zasilkow nie oplaca sie prawie dawac stale kontrakty.
Ten problem jednak od 1-2 lat wystepuje wszedzie w Holandii, w wszystkich firmach i tak samo dla rodowitych Holendrow. Nie jest to wiec jakas akcja specjalnie wycelowana w Polakow.
PS. Kurs holenderskiego byl taki, ze nikt sie prawie nic nowego nie nauczyl, a testy byly na smiesznym poziomie. Czesc osob z tej grupy dalej mowi ledwo po holendersku, na pewno nie takim poziomie jakby chcial AH.
na magazynach na szklarni na firmach...zero komentarza wobec takiego pisania.dobre byly czasy kiedy polska nie nalezala w ue.pozniej to już tylko gozej i tak do dziś.dobranoc.