[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
28-letni mieszkaniec Amsterdamu, który w 2011 roku zastrzelił 22-letniego Polaka został oczyszczony z zarzutu zabójstwa. Według sądu 28-latek działał w obronie koniecznej.
Do tragedii doszło w maju 2011 roku przy ulicy Anthony Fokkerweg na południu stolicy, w dzielnicy Amsterdam-Zuid. 28-letni amsterdamczyk umówił się tam z obywatelem Polski, by sprzedać mu narkotyki.
Polak zamierzał jednak obrabować dealera, piszą holenderskie media, relacjonujące proces. 28-latek miał w samochodzie haszysz i tabletki ecstasy (xtc).
Kiedy Polak wszedł do samochodu dealera, do auta podbiegli dwaj wspólnicy planującego kradzież klienta, również Polacy. Doszło do szamotaniny, Holender sięgnął po broń. Oddał dwa strzały. Jeden z nich był fatalny w skutkach. Kula trafiła 22-letniego Polaka i mężczyzna zmarł.
Sąd niższej instancji skazał Holendra na dziewięć lat więzienia. W połowie lutego 2014 r. sąd wyższej instancji diametralnie zmienił ten wyrok. Mężczyzna działał w obronie koniecznej, stwierdzili sędziowie i oczyścili go z zarzutu morderstwa.
28-letniego dealera skazano jedynie za transport i sprzedawanie narkotyków oraz za grożenie bronią palną. Sąd skazał go w związku z tym na karę trzech lat pozbawienia wolności.
Ł.K., Niedziela.NL
< Poprzednia | Następna > |
---|
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Komentarze
Frajer ty jestes bity dechą, przyjechales spod wsi slaskiej podbijac holandie chyba :)
i tonie holender tylko marokaniec z holenderskimi papierami takze rozniaca,
Ty wogole nie wiesz co piszesz cweluchu. To byl moj brat i to co jest opisane w artykule nawet w 50 procentach nie przedstawai tego jak bylo wiec jak masz wypisywac takie bzdury wiesniaku to lepiej powstrzymaj sie od komentarza.