[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
0-1 z Danią, 1-2 z Niemcami, 1-2 z Portugalią. Nie tak miało być. Holandia po trzech meczach opuściła Euro. Dorobek? Ostatnie miejsce w grupie i zero punktów. W Polsce już się szuka następcy Smudy, w Holandii trwa dyskusja, kto tak naprawdę zawinił. Selekcjoner van Marwijk, a może sami piłkarze?
Atmosfera wokół niderlandzkiej kadry dawno nie było tak kiepska. Ale też od dawna Holandia nie rozegrała tak beznadziejnego turnieju. Po raz ostatni Pomarańczowym zdarzyło się nie wyjść z grupy na MŚ lub ME w 1980 roku. Na ME we Włoszech za silne okazały się wówczas reprezentacje RFN i Czechosłowacji. Ale i wówczas wstyd nie był tak wielki jak obecnie. Holandia zajęła trzecie miejsce i kończyła turniej z jednym zwycięstwem, jednym remisem i jedną porażką na koncie. Saldo bramkowe wynosiło 4-4.
A na EURO 2012 w Polsce i na Ukrainie? Zero zwycięstw, zero remisów, trzy porażki, saldo bramkowe 2-5, ostatnie miejsce w grupie i zero punktów. „Za dużo egoistów i po prostu za słabe umiejętności”, zatytułował relację z ostatniego meczu Pomarańczowych w Charkowie dziennik NRC. „Piłkarze Pomarańczowych tylko sprawiali wrażenie jedności, ale zamiast sobie podawać, chętniej sami strzelali na bramkę”, napisał z kolei dziennik Volkskrant.
W ostatnim meczu Holendrzy liczyć musieli na cud: tylko dwubramkowe zwycięstwo z Portugalią, przy jednoczesnej wygranej Niemców z Danią, dawało im awans z grupy. Niemcy wykonywali swoją robotę, pokonując Duńczyków 2-1. Holendrzy mimo szybkiego prowadzenia 1-0, szybko jednak oddali inicjatywę Portugalczykom. Ronaldo, z którego regularnie naśmiewano się w holenderskiej telewizji publicznej NOS (codziennie emitowano w niej krótki żartobliwy filmik wymierzony w portugalską gwiazdę), pokazał Holendrom, gdzie ich miejsce. Dwa gole supergwiazdy Realu Madryt pozbawiły Pomarańczowych złudzeń. Po najgorszym od lat turnieju przyszedł czas na pakowanie manatków i opuszczenie Krakowa. „Ronaldo pogrzebał iluzje Holandii” napisał francuski dziennik Le Monde.
Od razu po meczu zaczęło się szukanie winnych. – Gdzieś jest „kabel”. I to nie jest w interesie drużyny – mówił po ostatnim gwizdku pomocnik Pomarańczowych Wesley Sneijder, sugerując, że jeden z piłkarzy przekazywał mediom informacje, które powinny pozostać w drużynie. Kto zatem jest źródłem tajemniczego przecieku? Nie wiadomo, choć inne media zaczęły się rozpisywać o dwóch grupach w drużynie. Jednej, domagającej się bardziej ofensywnego ustawienia i pod wodzą Sneijdera, i drugiej, dobrze czującej się w obecnym systemie i prowadzonej przez napastnika Van Persiego.
Holenderskie media huczą od plotek na temat tego, co wydarzyło się pomiędzy zawodnikami w Krakowie. Sugeruje się, że część z nich domagała się od trenera radykalnych zmian. Że wielu było niezadowolonych z wielkiego kredytu zaufania, jakim cieszył się u selekcjonera Van Persie – świetny w klubie, ale fatalny w reprezentacji. O tym, że konkurent Van Persiego do pozycji środkowego napastnika, Huntelaar, ostro wyrażał swe niezadowolenie wobec trzymania go na ławce przez Van Marwijka, pisać już nie trzeba. To wiadomo od dawna.
„Zamknij pysk”, miał wrzeszczeć w trakcie meczu Arjen Robben, skrzydłowy Pomarańczowych, do selekcjonera Van Marwijka, kiedy ten strofował go, by więcej biegał. To pokazuje, jakie relacje panują w kadrze Pomarańczowych. Co ciekawe, mimo fatalnego występu na EURO 2012, nie wiadomo jeszcze, czy trener Van Marwijk zostanie zwolniony. Oficjalnie rzecz ujmując, posiada on kontrakt do 2016 roku i w udzielonym tuż po meczu wywiadzie nie zapowiedział dymisji. Również eksperci i komentatorzy są podzieleni. Wielu uważa, że Van Marwijk to świetny trener, a to, co zawiodło, to przede wszystkim nie jego wizja, ale jej realizacja przez piłkarzy.
Holendrzy wracają z Krakowa skonfliktowani, rozbici i upokorzeni. Odnieśli porażkę zarówno sportową, jak i wizerunkową. „Bye, bye Holandio. Nie będziemy za wami tęsknić. Nie tym razem, nie w tym turnieju”, napisał angielski dziennik The Guardian. Porażkę piłkarską można jeszcze przełknąć – nie zawsze się wygrywa. Ale fakt, że Pomarańczowi, szczególnie w meczach z Niemcami i Portugalią, byli w stanie grać jak równy z równym jedynie przez 20-30 minut zraził do Oranje wielu zagranicznych fanów. Reprezentacja, która zawsze dawało się lubić – bo grała szybko, kombinacyjnie, ofensywnie i nawet jeśli przegrywała, to przegrywała „ładnie” – okazała się obok Irlandii i może Szwecji najgorszą drużyną EURO 2012.
Przypomnijmy, dwa lata temu Holandia wywalczyła wicemistrzostwo świata.
ŁK, Niedziela.NL
< Poprzednia | Następna > |
---|
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Komentarze
Hahahah...a.Smieszne...Waleczna druzyna.To prawda.Szkoda ze nasi tam wyemigrowali.Coz.Taki los byl im pisany.Powodzenia chlopaki.