[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Burmistrz Amsterdamu Femke Halsema chce, by dzielnica De Wallen – znana obecnie jako Red-Light District (dzielnica czerwonych latarni) – całkowicie zmieniła swój charakter.
O problemach z amsterdamskim Red-Light District mówi się od dawna. Podejrzewa się, że wiele z budynków, w których mieszczą się coffeeshopy, sklepy dla turystów i pokoje ze stojącymi w oknach prostytutkami, należy do przestępców. Kobiety, oferujące usługi seksualne w tym miejscu, często pochodzą z Europy Wschodniej, Ameryki Południowej, Afryki lub Azji i wiele z nich jest najprawdopodobniej zmuszana do prostytucji.
Poza tym masy turystów wlewające się każdego dnia do tej pełnej wąskich uliczek dzielnicy coraz bardziej irytują (zresztą coraz mniej licznych) zwykłych mieszkańców. Turyści są głośni, brudzą i śmiecą, a w dodatku grasuje tu wielu kieszonkowców, narzeka wielu mieszkańców.
Femke Halsema, pierwsza w historii Amsterdamu kobieta-burmistrz, uważa, że aby rozwiązać problem handlu ludźmi, zmuszania do prostytucji, tłoku i przestępczości w De Wallen rozważyć trzeba także najbardziej radykalne rozwiązania, czyli na przykład całkowite pozbycie się prostytucji z tego miejsca – opisywał już jakiś czas temu dziennik „AD”.
O zapowiedziach pani burmistrz już pisaliśmy. Więcej na ten temat: Koniec „dzielnicy czerwonych latarni” w Amsterdamie?
Niedawno lokalna telewizja AT5 poinformowała o tym, że pani burmistrz wkrótce przedstawi bardziej konkretne plany, dotyczące przyszłości dzielnicy czerwonych latarni i prostytucji w Amsterdamie. Halsema najprawdopodobniej zaproponuje, by w De Wallen ograniczyć prostytucję do minimum, a w innej części miasta stworzyć nowe „centrum erotyczne”.
Centrum to miałoby mieć inny charakter niż obecne De Wallen. Prostytutki nie stałyby w oknach wystawione na widok tysięcy turystów, ale przyjmowałyby klientów w wielkim, kilkupiętrowym budynku. Dzięki temu byłoby też łatwiej kontrolować, czy kobiety nie padają ofiarą wyzysku, a prostytutki nie byłyby już taką „atrakcją turystyczną” wystawioną na widok przechodniów.
Poza tym w budynku znajdować mają się nie tylko pokoje, w których pracownice seksualne przyjmować będą klientów, ale także np. salony masażu, solaria, puby, salony piękności, zakłady fryzjerskie czy teatr erotyczny.
Rozważana jest też skromniejsza wersja, tzw. „hotel prostytucji” (prostitutiehotel). Ma to być budynek wyłącznie z pokojami, w których prostytutki będą przyjmować klientów (czyli rodzaj domu publicznego).
Także w tym przypadku pracownice seksualne nie stałyby w oknach i nie byłyby wystawione na widok turystów, a klienci mogliby się z nimi umawiać także poprzez internet, opisuje portal nos.nl.
Na razie nie poinformowano, gdzie dokładnie takie centrum miałoby powstać i jak władze miasta chcą przekonać lub zmusić zainteresowanych do przeprowadzki z De Wallen do nowej lokalizacji.
Pani burmistrz chce, by nowe centrum erotyczne znajdowało się gdzieś w centralnej części miasta, a nie na jego obrzeżach. Według dziennikarza AT5 miałoby to być gdzieś wzdłuż nowej linii metra Noord-Zuidlijn, łączącej północ miasta z południem. Mówi się na przykład o tym, że mogłoby to być w okolicach centrum kongresowego RAI albo niedaleko dworca kolejowego Amsterdam Zuid.
Do planów pani burmistrz odnieść się musi rada miasta. To właśnie ona zdecyduje, co stanie się z De Wallen i czy powstanie nowe centrum erotyczne w innej części miasta. Decyzja w tej sprawie zapadnie najprawdopodobniej latem tego roku, poinformował lokalny portal nhnieuws.nl.
19.02.2020 Niedziela.NL
(łk)
< Poprzednia | Następna > |
---|
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Komentarze