Holandia: Maksymalnie 100 km/godz. na autostradzie i „niedziele bez samochodów”?

Archiwum '19

fot. Pieter Beens / Shutterstock.com

Holenderski rząd rozważa czasowe ograniczenie maksymalnej prędkości na wszystkich autostradach do 100 km/godz. oraz wprowadzenie zakazu korzystania z samochodów w jedną niedzielę miesięcznie – informują niderlandzkie media.

W Holandii już od pewnego czasu mówi się o „kryzysie azotowym”. O co chodzi? W maju tego roku Rada Stanu (Raad van State), czyli główny organ doradczy holenderskiego rządu i najwyższy organ sądownictwa administracyjnego, wydał negatywną ocenę rządowego programu ograniczenia emisji tlenków azotu i amoniaku do atmosfery. Według Rady Stanu działania podejmowane przez rząd są niewystarczające i rząd musi przedstawić nowe propozycje, realnie ograniczające emisję tlenków azotu.

A z tym jest problem. Tlenki azotu dostają się do atmosfery m.in. w wyniku ruchu drogowego (spaliny samochodowe), intensywnej hodowli zwierząt (amoniak) czy realizacji wielkich projektów budowlanych i infrastrukturalnych. Próby ograniczenia hodowli zwierząt spotykają się z ostrymi protestami rolników, a decyzja Rady Stanu doprowadziła do zatrzymania wielu projektów budowlanych i infrastrukturalnych.

Premier Mark Rutte zapowiedział, że w tym tygodniu rząd podejmie decyzję w tej sprawie. Rząd rozważa na przykład wprowadzenie czasowego ograniczenia prędkości maksymalnej na wszystkich autostradach do 100 km/godz. W październiku tego roku, właśnie ze względu na decyzję Rady Stanu, na niektórych odcinkach autostrad ograniczono już prędkość maksymalną ze 130 do 120 km/godz. Informowaliśmy o tym na naszych łamach: Niższa prędkość maksymalna na niektórych holenderskich autostradach.

Pojawił się też pomysł wprowadzenia „niedziel bez samochodu”, opisuje portal hartvannederland.nl. Oznaczałoby to, że w jedną niedzielę miesięcznie obowiązywałby zakaz korzystania z samochodów. W latach siedemdziesiątych XX wieku, w trakcie kryzysu naftowego, kiedy brakowało paliw, w Holandii już skorzystano z takiego rozwiązania.

Szanse na to, że „niedziele bez aut” powrócą do Holandii nie są jednak wielkie, uważają polityczni komentatorzy. Taki narzucony z góry zakaz mógłby rozzłościć wielu kierowców. Za comiesięczną niedzielą bez samochodów opowiada się Unia Chrześcijańska, jedna z partii tworzących koalicję rządową, ale pozostali trzej koalicjanci są przeciwko, opisuje portal nos.nl.

Także minister infrastruktury nie popiera tego rozwiązania. – Nie jestem po to, by zmuszać ludzi do tego, by przez jeden dzień nie korzystali z samochodów – powiedziała minister Cora van Nieuwenhuizen, cytowana przez portal nos.nl.

Premier Holandii Mark Rutte podkreślił jednak, że rząd rozważa różne rozwiązania, a partyjny kolega premiera, szef klubu parlamentarnego największej holenderskiej partii VVD. Klaas Dijkhoff powiedział, że w tej dyskusji „nie ma tematów tabu”.

Decyzja w sprawie tego, jakie rząd podejmie działania, mające ograniczyć emisję tlenków azotu, zapaść ma na piątkowej radzie ministrów, zapowiedział premier. Komentatorzy przewidują, że rząd zapewne nie zdecyduje się na jeden drastyczny krok (czyli np. niedziele bez samochodów), ale wybierze „kombinację wielu różnych działań”, które w porównywalnym stopniu dotkną np. branżę rolniczą, kierowców i przemysł.


Szybkie decyzje są jednak konieczne, gdyż dopóki nie będzie w tej sprawie jasności, nie będzie można rozpocząć (lub wznowić) wielu zaplanowanych wcześniej projektów budowlanych. A Holandia ma wielki problem z brakiem mieszkań i w nadchodzących latach powinno się ich budować znacznie więcej niż obecnie. Bez rozwiązania, choćby czasowego, „kryzysu azotowego” nie będzie to możliwe.


06.11.2019 Niedziela.NL

(łk)

Komentarze 

 
0 #10 Jacek111222333 2019-11-07 20:46
Ja jestem za, najlepiej cały tydzień bez samochodu. A wszyscy kierowcy zawodowi tacy jak ja niech dostaną zasiłki i będą siedzieć na dupie jak tak zwani nachodźcy. Takiego pój ebanego pomysłu to jeszcze nie słyszałem. A z tymi rolnikami i ograniczeniem chodowli zwierząt to nie chodzi o żadną ekologię tylko o podpisane umowy między krajami uni. Holandia wykorzystała już swój limit produkcji teraz czas na inne kraje takie jak Rumunia czy Polska. Problem polega na tym ze nikt nie powie Holenderskim rolnikom produkujcie połowę bo teraz zgodnie z umowami musza zacząć zarabiać Polacy i Rumuni :P przecież by ich wyśmiali hehe dlatego wymyślili jakieś normy spalin azotu i innych ***reli żeby na tej podstawie SPRÓBOWAĆ bez przyznania prawdziwego powodu ograniczyć produkcje.
Cytuj
 
 
+3 #9 Kazek 2019-11-07 07:41
A ja bym wprowadzil zakaz uzywania samochodow sluzbowych
Cytuj
 
 
0 #8 Rob 2019-11-06 23:05
Ja bym zrobił dwie niedziele bez samochodu. Przymusowo. Cały ten złom który jeździ po drogach nakazał bym utylizować i zostawić auta o najmniejszym spalaniu i elektryki. Kryzys eko jest już od dawna a kraje nadal nic nie robią. Kpina
Cytuj
 
 
+2 #7 Paweł 2019-11-06 22:37
Cytuję marcin:
Jak dla mnie powinni zmienic poziom kar np za wyprzedzanie prawym pasem. Lajza jadaca lewym pasem ma mniejszy mandat niz osoba ktora w wyniku irytacji zaczyna wyprzedzac pojazd prawym pasem. I mozna takim mongolom mrugnac swiatlami i ci jeszcze stop nacisna zamiast zmienic pas ruchu. A te 100km/h to moze spowodowac
wieksze korki i zamiast zmniejszenia emisji zanieczyszczen, troche sie zwiekszy

Kolego jak Ci nie pasuje że Mongoł Ci stop naciska jak mu migasz światłami bo Ci się spieszy to wracaj skąd przybywasz-tam będziesz mógł do woli siedzieć na dupsku swoim ziomkom nie-mongołom i mrugać światłami. Nic mnie tak nie wkur..jak to że Polacy nie potrafią jeździć. Ps. cierpliwosci życzę-przyda Ci się w tym mongolskim kraju:)
Cytuj
 
 
+7 #6 WLKP 2019-11-06 18:30
Czy ci doradcy widzieli kiedyś globus? Holandia to jeden z najmniejszych krajów. USA, Chiny, Indie i Rosja. Tu tkwi problem
Cytuj
 
 
+15 #5 marcin 2019-11-06 15:55
Jak dla mnie powinni zmienic poziom kar np za wyprzedzanie prawym pasem. Lajza jadaca lewym pasem ma mniejszy mandat niz osoba ktora w wyniku irytacji zaczyna wyprzedzac pojazd prawym pasem. I mozna takim mongolom mrugnac swiatlami i ci jeszcze stop nacisna zamiast zmienic pas ruchu. A te 100km/h to moze spowodowac wieksze korki i zamiast zmniejszenia emisji zanieczyszczen, troche sie zwiekszy
Cytuj
 
 
+4 #4 Ik ben 2019-11-06 14:58
Teraz jedna niedziela bez samochodu za jakiś czas jeden dzień z autem.oczywiscie to dotyczyć będzie zwykłych ludzi..
Cytuj
 
 
+12 #3 Cb 2019-11-06 13:37
Ten kraj jest coraz bardziej chory,!!!
Cytuj
 
 
-16 #2 Piotr 2019-11-06 12:49
Do wyboru, jeden dzien bez samochodu, lub za 10lat wszyscy do piachu. Uwazam ze kazdy kraj powinien cos takiego realizowac by choc jeden dzien przez weekend odciazyc ekosystem
Cytuj
 
 
+10 #1 Roberto 2019-11-06 12:45
Głupota, delikatnie mówiąc, może Naród Holendetski zmądrzeje i w wyborach pokaże głupkom co o nich myśli
Cytuj
 

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki