Holandia, Wieringermeer: Odnaleziono ciało zaginionego Polaka

Archiwum '19

fot. Shutterstock

We wtorek 22 października w miejscowości Wieringermeer odnaleziono ciało mężczyzny. W piątek 1 listopada policja poinformowała, że były to zwłoki zaginionego Marcina Dmytryszyna.

Przypomnijmy, pochodzący z okolic Przemyśla 27-letni Marcin Dmytryszyn po raz ostatni był widziany 26 marca w Wieringerwerf (gmina Hollands Kroon, około 30 km na północ od Alkmaar). Dzień wcześniej po raz ostatni rozmawiał telefonicznie z matką. Od tego czasu młody mężczyzna nie kontaktował się z rodziną – informowała holenderska policja.

We wtorek 22 października w rowie niedaleko drogi Zuiderdijkweg w Wieringerwerf natrafiono na ciało. Zwłoki zauważyli pracownicy, zajmujący się pogłębianiem rowu. Już wtedy pojawiły się sugestie, że mógł to być zaginiony Polak. Droga Zuiderdijkweg prowadzi do miejscowości Medemblik, gdzie 27-latek mieszkał przed zaginięciem, opisywał portal noordhollandsdagblad.nl.

Przeprowadzono badania DNA. W piątek 1 listopada policja regionu Alkmaar, Hoorn i Den Helder poinformowała na Twitterze, że faktycznie było to ciało Marcina Dmytryszyna. Wcześniej tę tragiczną wiadomość przekazano rodzinie Polaka. 27-latek nie stracił życia w wyniku przestępstwa, ale utonął – informuje portal medemblikactueel.nl, powołujący się na ustalenia Niderlandzkiego Instytutu Kryminalistycznego NFI.  

Informację o tragicznym finale poszukiwań zaginionego potwierdziła na Facebooku jego matka. „Z żalem i bólem piszę o tym. Miałam nadzieję do końca, że to nie mój Marcin. Że wróci do domu, przyjdzie do mnie obejmie i powie „Cześć matka”. Już go nie usłyszę, jak się śmieje, jak żartuje, nie zobaczę uśmiechniętej stale buzi”, napisała Danuta Dmytryszyn. „Mój Marcin spocznie tu w Nehrybce, gdzie się wychował wśród rodziny i przyjaciół, znajomych”, dodała.

Na początku września „Gazeta Wyborcza Rzeszów” opublikowała tekst, poświęcony tej sprawie TUTAJ. Według matki zaginionego syn pokłócił się 25 marca ze znajomym, z którym mieszkał, spakował rzeczy do samochodu i odjechał. W nocy z 25 na 26 marca miał zapukać do przypadkowego domu i powiedzieć, że został okradziony.

„- Ale kiedy zobaczył światła nadjeżdżającego auta, przestraszył się i uciekł – opowiada Danuta Dmytryszyn. W ogrodzie kobiety Marcin zgubił portfel z dowodem osobistym, kartą holenderskiego ubezpieczenia i 24 euro. Być może to właśnie tam spędził noc z 25 na 26 marca”, czytamy na łamach „Gazety Wyborczej Rzeszów”.

Następnego dnia był też na stacji benzynowej w Wieringerwerf, co zarejestrowała kamera. Dziwnie się zachowywał, tak jakby się bał. Poszedł też na komisariat, gdzie próbował zgłosić kradzież, ale został odesłany do polskiego konsulatu w Hadze, czytamy na łamach „Gazety Wyborczej Rzeszów”.

Inni świadkowie mówili, że widzieli go w sklepie w Wervershoof, gdzie miał powiedzieć, że chce wrócić do Polski, oraz jak szedł do lasu. Z kolei samochód Polaka odnaleziono w miejscowości Middenmeer. Wszystkie te miejscowości – Medemblik, Wieringerwerf, Wervershoof, Middenmeer – znajdują się kilka, kilkanaście kilometrów od siebie.  

Według portalu medemblikactueel.nl znajomi Marcina nie rozumieją zachowania policjantów, którzy nie zainteresowali się nim bardziej, kiedy przyszedł na komisariat. 27-latek dziwnie się zachowywał i sprawiał wrażenie zagubionego. Nie wezwano jednak lekarza czy tłumacza i pozwolono mu odejść.


3.11.2019 Niedziela.NL
(łk)



Komentarze 

 
0 #7 Dariusz 2019-11-06 09:11
Ciekawi mnie, czy skontaktował się z konsulatem. Jeśli tak, jaki działania przedsięwziął wówczas konsulat.
Cytuj
 
 
0 #6 anna 2019-11-05 20:27
i dlatego glosowalisci na tych kto was zmusil to tej tulaczki niewolniczej
Cytuj
 
 
-1 #5 anna 2019-11-05 20:25
Cytuję Szczur rurowy:
Zrobili z was pokornych niewolników.

i dlatego w imie wdziecznosci 90 %Polakw mieszkajacych w Holandi glosowalo no PO
Cytuj
 
 
0 #4 Juliusz 2019-11-04 22:12
Masz podstawowe wykształcenie?po tym komentarzu sądzę że napewno.
Cytuj
 
 
+8 #3 edith 2019-11-04 12:51
Kiedy czas chociaż odrobine ukoi ból,rodzina powinna udać się do dobrego adwokata.
Zachowanie policjantów jest nie doprzyjęcia.
Chłopak szukał pomocy, jak nie na policji to gdzie??
Wiem że to niezwróci życia, ale czasami trzeba coś zrobić w imię czegoś
Cytuj
 
 
+3 #2 Barbara 2019-11-04 11:02
Kto zrobil? sami dajemy sie tak traktowac .
Cytuj
 
 
0 #1 Szczur rurowy 2019-11-04 01:43
Zrobili z was pokornych niewolników.
Cytuj
 

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki