Holandia: Tysiące ludzi mieszkają (na stałe) w domkach letniskowych

Archiwum '18

fot. Shutterstock

Około 32 tys. holenderskich domków letniskowych wynajmowanych jest nie wczasowiczom, ale osobom, które traktują je jako miejsce stałego lub tymczasowego zamieszkania. Wśród takich osób jest m.in. wielu obcokrajowców, przyjeżdżających do pracy w Holandii.

Raport na temat (permanentnego) mieszkania w domkach letniskowych przygotowało biuro ZKA, a o wnioskach z tego opracowania napisał m.in. dziennik „Het Financieel Dagblad” oraz portal nos.nl.

Dyskusja na temat permanentnego zamieszkiwania domków letniskowych trwa w Holandii od dawna. Wiele gmin próbuje temu przeciwdziałać, wprowadzając różnorakie zakazy lub próbując doprowadzić do zamknięcia parków. Przeciwnicy stałego mieszkania w domkach letniskowych (lub kempingowych) uważają, że sytuacja taka prowadzi do pogarszania się stanu domków, a parki takie przyciągają przestępców.

Jednym z najbardziej znanych takich parków, cieszących się złą reputacją, był Fort Oranje (powstał o nim nawet dokumentalny serial telewizyjny) w miejscowości Rijsbergen (gmina Zundert). Kiedyś był to typowy turystyczny park z domkami kempingowymi, ale potem coraz częściej dochodziło tam do różnego rodzaju incydentów. Miejsce turystów zajmowali stali mieszkańcy, a wśród nich było coraz więcej osób z różnorakimi problemami: finansowymi, psychicznymi czy z prawem.

Gmina Zundert uznała, że ze względu na dużą przestępczość, kiepski stan niektórych domków i fatalne warunki życia wielu z sześciuset mieszkańców, Fort Oranje powinien zostać zamknięty. Właściciel parku długo próbował zapobiec zamknięciu, ale w czerwcu ubiegłego roku się z tym pogodził. Obecnie Fort Oranje w tym miejscu już nie istnieje

Z drugiej strony zwolennicy wykorzystywania tego rodzaju parków do innych celów niż wczasowe czy turystyczne podkreślają, że spełniają one ważną społeczną funkcję: w domkach mieszkają np. ludzie po rozwodach, którzy nagle musieli opuścić swój dom czy osoby w trudnej sytuacji życiowej, którym groziłaby bezdomność.

Wiele parków z domami letniskowymi wynajmowanych jest też przez agencje pośrednictwa pracy, zatrudniające obcokrajowców, np. pracowników z Polski. Poza tym najczęściej są to parki, które i tak nie cieszyły się już popularnością wśród wczasowiczów i którym groziło bankructwo czy zamknięcie.

Z opracowania ZKA wynika, że w tej chwili około 32 tys. domków w 900 parkach wynajmowanych jest osobom, które nie są wczasowiczami czy turystami. W sumie w tych domkach jest 160 tys. miejsc noclegowych, ale nie wszystkie są zajęte. Autorzy raportu szacują, że można mówić o „dziesiątkach tysięcy ludzi”, mieszkających w Holandii w domkach letniskowych.   

Według organizacji Recron, faktyczna liczba osób mieszkających w tego rodzaju miejscach, może być wyższa, gdyż ZKA nie uwzględniło w swej analizie wszystkich tego typu lokalizacji.  

W reakcji na tekst w „Het Financieel Dagblad” holenderskie ministerstwo spraw wewnętrznych poinformowało, że pod koniec listopada odbędzie się spotkanie wszystkich stron zainteresowanych tą kwestią.

Organizacja Wonbond, zajmująca się m.in. prawami lokatorów, uważa, że ewentualne zamknięcie i likwidacja parków rekreacyjnych z permanentnie zamieszkiwanymi domkami stwarza wielkie zagrożenie.

Ci ludzie muszą gdzieś mieszkać, jeśli zlikwiduje się te parki. Według nas należy to uwzględnić w planach dotyczących przyszłych działań w tej kwestii. Poza tym sytuacja ta pokazuje, że zapotrzebowanie na tanie mieszkania na wynajem jest jeszcze większe niż się uważa. Powinno się budować więcej mieszkań socjalnych – powiedział Erik Maassen z Woonbond (cytat ze strony internetowej tej organizacji).


11.11.2018 ŁK Niedziela.NL



Komentarze 

 
+1 #1 SAW 2018-11-14 16:15
Mieszkałem jakiś czas, chyba ze 3 lata. Było nawet ok po robocie grill i piwko na świeżym powietrzu. Ogólnie spoko, tylko w zimie trochę zimno.
Cytuj
 

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki