Sławny Gdańszczanin pochowany w Hadze (rocznica 16 września)

Archiwum '18

fot. archiwum Niedziela.NL

Haski kościół z historią i tablicą gdańszczanina Daniela Gabriela Fahrenheita - Kloosterkerk przy Lange Voorhout.

Wędrując po centrum Hagi dość łatwo można trafić na dominikański kościół klasztorny (Kloosterkerk), który został wybudowany około 1400 r. Dziś jest on świątynią protestancką z interesującą biblioteką, która pełni również funkcję centrum kulturalnego.

Inicjatorką jego budowy była Małgorzata z Kleve (Margaretha van Kleef), druga żona Albrechta z Bawarii księcia Straubing, hrabiego Holandii, Zelandii i Hainaut.

Kościół przy Lange Voorhout miał piękny, gotycki chór i dość szybko stał się ważnym miejscem spotkań w mieście. Zakonnicy z oddaniem wykonywali pracę duszpasterską, czym zasłużyli sobie na szacunek i uznanie mieszkańców Hagi.

W 1420 r. w budynku klasztornym wybuchł pożar i dopiero wiek później kościół i klasztor został całkowicie odnowiony i powiększony.


W dobie reformacji życie zakonników było niezwykle trudne. W czasie ikonoklazmu w 1566 r. kościoły były niszczone i plądrowane. Klasztor dominikanów oraz ich kościół nie uniknęły również złego losu, a ich mieszkańcy musieli je opuścić. W 1576 r. budynki stały się własnością gminy i władze miejskie otworzyły tam szpital. W samym kościele nic się nie działo i przez dwanaście lat popadł w ruinę. Chciano go nawet zburzyć. Na szczęście do tego nie doszło. W 1588 r. kościół zamieniono w stajnię, a rok później na chórze odlewano kule.

3 listopada 1690 r. w klasztorze wybuchła amunicja, którą tam przechowywano. Do dziś zachowała się tylko jedna ściana budynku.

Na szczęście Kloosterkerk stał się ważny dla rodziny Oranje i w samym kościele miały miejsce ważne uroczystości domu panującego. Na przykład ostatnia córka aktualnego władcy, króla Willema Alexandra- Ariane, została tam ochrzczona.

W kościele można podziwiać piękną ambonę z XVII w. i stół komunijny z mozaiką, które przeniesiono tu z innej świątyni po II wojnie światowej. Jednak dla poszukiwaczy pamiątek po sławnych ludziach najbardziej interesujące są dwie tablice. Mianowicie w tym kościele pochowani zostali: poeta i mąż stanu, Jacob Cats oraz inżynier i fizyk, Daniel Gabriel Fahrenheit.

Urodzonego 24 maja 1686 r. w Gdańsku Fahrenheita najszybciej kojarzymy ze skalą temperatur, jaką posługują się niektóre kraje anglosaskie, np. Stany Zjednoczone.

Skonstruował on również znany nam termometr rtęciowy. Było to pierwsze urządzenie do pomiaru temperatury, które wskazywało stałą wartość, niezależnie od warunków.

Poza tym zbudował: model oka ludzkiego, młyn wodny do osuszania terenów położonych poniżej poziomu morza, hipsobarometr do pomiaru ciśnienia atmosferycznego... A to jeszcze nie wszystkie osiągnięcia tego naukowca.

By zdobywać doświadczenie i wiedzę, często podróżował po Europie, praktykując na przykład w hutach szkła.

Życie miał niezbyt łatwe. Dość wcześnie musiał się usamodzielnić, kiedy jego rodzice zmarli w niewyjaśnionych okolicznościach. Jedne źródła podają, że zostali zamordowani, a inne, że zatruli się grzybami. To nieszczęście zmusiło go do pracy i jako piętnastolatek zaczął praktykować jako pomocnik w sklepie w Amsterdamie. Podobnie, jak ojciec, miał zostać kupcem, ale los zadecydował inaczej. Młody Fahrenheit swój wolny czas poświęcał doświadczeniom fizycznym, a potem skończył odpowiednie studia.

Większość swojego dorosłego życia spędził w Niderlandach. Od 1718 roku wykładał na uniwersytecie w Amsterdamie, zarobkowo zajmując się także wyrobem barometrów, termometrów i wysokościomierzy. Nigdy się nie ożenił i nie założył rodziny. Utrzymywał natomiast  kontakty z rodzeństwem w Gdańsku.

W geście uznania dla jego wkładu w rozwój nauki w 1724 r. został przyjęty w poczet elitarnego Royal Society, czyli Towarzystwa Królewskiego w Londynie.

Zmarł 16 września 1736 w Hadze, z dala od rodzinnego miasta. Jego choroba i dość wczesna śmierć (miał 50 lat)  mogły być skutkiem wieloletnich kontaktów z rtęcią i zatrucia przez nią organizmu. Zachował się jego testament, w którym prosi o najtańszy pogrzeb oraz spieniężenie kilku pozostałych sprzętów i przekazanie zdobytej w ten sposób kwoty dzieciom swej siostry, do Gdańska.  

Jeśli ktoś chciałby dowiedzieć się więcej na temat życia i działalności znanego gdańszczanina, to polecam dwie książki.
Dla młodzieży - „Ciepło - zimno. Zagadka Fahrenheita” autorstwa Anny Czerwińskiej-Rydel, a dla dorosłych czytelników - „Mr Fahrenheit, dżentelmen z Gdańska” Andrzeja Januszajtisa. Ta druga opisuje przede wszystkim okres życia fizyka w Holandii.




Adres Kloosterkerk:

Lange Voorhout 4
2514 ED  Den Haag
Holandia / Zuid-Holland, Nederland
www.kloosterkerk.nl



16.09.2018 Grażyna Gramza Niedziela.NL


Komentarze 

 
-1 #1 Barbara 2018-09-17 10:10
Kocham historie i zwiazane z nia niespodzianki
Cytuj
 

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki