[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Według prokuratury mechanizmy kontrolne były w banku tak słabe, że przestępcy korzystając z usług ING mogli na wielką skalę prać brudne pieniądze.
W porozumieniu z prokuraturą bank zgodził się na zapłacenie rekordowo wysokiej kary: 675 mln euro grzywny plus 100 mln euro zwrotu zysków, uzyskanych na nielegalnych praktykach.
Kwota robi wrażenie, ale w zestawieniu z zyskami olbrzymiego banku, wrażenie jest już mniejsze. Tylko w pierwszych sześciu miesiącach 2018 r. zyski ING wyniosły 2,6 mld euro, czyli ponad trzykrotnie więcej niż kara – informuje dziennik „De Trouw”. ING to największy bank w Holandii, a konto w ING ma około 8 mln mieszkańców Holandii, czytamy w gazecie „NRC”.
Władze banku przyznały, że dopuściły się zaniedbań w działaniach kontrolnych wymierzonych w zwalczanie zjawiska prania brudnych pieniędzy. Kara dotyczy okresu od 2010 do 2016 roku, informuje portal nu.nl.
Bank zapewnia, że podjął działania, mające na celu uniemożliwienie tego rodzaju procederu w przyszłości.
Skandal w ING wywołał oburzenie wielu komentatorów, polityków i klientów banku. Według części obserwatorów jest to dowód na to, że sektor bankowy nie wyciągnął wniosków ze światowego kryzysu finansowego, który wybuchł dekadę temu.
- To znowu uderza w zaufanie do sektora finansowego. Dokładnie przyjrzę się tej sprawie i w najbliższym czasie porozumiem się z instytucjami kontrolnymi oraz radą nadzorczą ING w celu uzyskania wyjaśnień – powiedział minister finansów Wopke Hoekstra. Według niego sprawa jest „niezwykle poważna”.
Z doniesień medialnych wynika, że szefowie ING nie ponieśli zbyt poważnych konsekwencji w związku z tym skandalem. Niektórym odpowiedzialnym za te zaniedbania menadżerom w ramach „kary” nie przyznano bonusów, ale to w opinii wielu obserwatorów stanowczo za mało.
- Musieli tam [w ING] być ludzie, którzy świadomie popełnili błędy i którzy nie ponieśli za to konsekwencji. Nie rozumiem, dlaczego nikomu nie postawiono zarzutów – powiedział poseł Roald van der Linde z liberalnej partii VVD, cytowany przez dziennik „De Telegraaf”.
Także poseł Henk Nijboer z lewicowej Partii Pracy PvdA uważa, że samo pozbawienie bonusów to stanowczo za mało. – Tego nie da się obronić i to pokazuje, że władze banku nie zdają sobie sprawy z powagi sytuacji – powiedział.
Nie jest to pierwszy skandal w ING w tym roku. W marcu wielkie oburzenie opinii publicznej wywołała planowana przez władze spółki podwyżka pensji dla szefa ING, Ralpha Hamersa, o 50% (zwykli pracownicy mieli dostać tylko 1,7% podwyżki). Informowaliśmy o tym również na naszych łamach: TUTAJ. Krytyka tej decyzji była tak wielka, że ostatecznie władze banku zrezygnowały z podwyżki dla szefa (więcej na ten temat: TUTAJ).
06.09.2018 ŁK Niedziela.NL
< Poprzednia | Następna > |
---|
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Praca
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl