[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Policjanci z posterunku policji w Limburgii przesłali list z przeprosinami do kobiety, która została zgwałcona przez pacjenta kliniki psychiatrycznej dla więźniów. W czasie popełnienia przestępstwa, mężczyzna był na zwolnieniu. Do gwałtu doszło w grudniu 2016 roku.
Podczas przesłuchania, 21-latka była naciskana przez parę detektywów. Nie uwierzyli w jej wersję wydarzeń. Młoda kobieta postanowiła opowiedzieć swoją historię dziennikowi Volkskrant. Gazeta dotarła do dokumentów i zapisu przesłuchania. Okazało się, że funkcjonariusze wielokrotnie poddawali w wątpliwość zeznanie 21-latki oraz sugerowali jej zrezygnowanie z oskarżenia. Przesłuchanie trwało ponad 6 godzin. Poza tym pojawiło się kilka upokarzających stwierdzeń i pytań w rodzaju: „Czasami to tylko próba zwrócenia na siebie uwagi” albo „Jakie masz doświadczenia z penisami?”. Jeden z funkcjonariuszy posunął się nawet do subtelnych pogróżek: „Policja będzie dalej prowadziła śledztwo. Jeśli okaże się, że coś w twojej historii nie jest zgodne z prawdą, obawiam się, że możesz ponieść poważne konsekwencje (...)”.
W liście napisano, że interes ofiary gwałtu był niewystarczająco brany pod uwagę oraz że policja głęboko żałuje przebiegu wydarzeń. Z drugiej strony, lider zespołu napisał, że „działania detektywów mieściły się w granicach”.
Badania DNA potwierdziły, że sprawcą był mężczyzna przebywający w więziennym zakładzie psychiatrycznym.
06.08.2018 KK Niedziela.NL
< Poprzednia | Następna > |
---|
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Praca
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl