Holandia: Szkoła oraz instytucja opiekuńcza odpowiedzialne za utonięcie 17-latka

Archiwum '18

Dwaj chłopcy z problemami behawioralnymi zdołali się wymknąć ze szkoły w czasie lekcji z powodu niewystarczającego nadzoru ze strony personelu szkoły oraz instytucji opieki dla dzieci i młodzieży w Zetten (prowincja Geldria) – w ramach śledztwa, stwierdziła grupa inspektorów. Do tragedii doszło w maju ubiegłego roku. Wówczas jeden z chłopców utonął w rzece Rhine – informuje stacja NOS.

Chłopcy byli zapisani do placówki opiekuńczej Otto Gerhard Heldringstichting oraz pobliskiej szkoły De Brouwerijschool. W maju ubiegłego roku, wymknęli się ze szkoły i udali się nad rzekę, aby popływać. Ostatecznie postanowili przepłynąć na drugi brzeg. Jednemu z nich się udało. Drugi, 17-latek z Den Bosch, nie poradził sobie z nurtem rzeki. Jego ciało wyłowiono kilka godzin później.

Dochodzenie w tej sprawie prowadził Inspektorat ds. Edukacji, Opieki Zdrowotnej, Sprawiedliwości oraz Bezpieczeństwa. Śledczy doszli do wniosku, że zaniedbań dopuściły się obydwie placówki. „Zarówno Heldringstichting, jak i De Brouwerij nie wywiązały się z powinności nadzorowania młodych ludzi. Obydwie instytucje są odpowiedzialne za tragedię” - przekazano.

Po utonięciu 17-latka wspomniane placówki wprowadziły dodatkowe środki bezpieczeństwa. Jednakże niezapowiedziana kontrola Inspektoratu ujawniła, że wciąż nadzór jest niewystarczający. W raporcie można przeczytać: „Kluczowe środki nie zostały wdrożone, zaś osoby odpowiedzialne za zaniedbania nie są tego świadome”.

Jak informuje stacja NOS, za ok. trzy miesiące odbędzie się kolejna niezapowiedziana kontrola w placówkach.

20.05.2018 KK Niedziela.NL