Holandia: Szokujące nagranie. Przykłada mu pistolet do głowy, a on tego nie zauważa!

Archiwum '17

fot. EQRoy / Shutterstock.com

Nieznany mężczyzna podbiega do ofiary, przybliża pistolet do jej głowy, najprawdopodobniej naciska na spust, ale pistolet się blokuje, więc napastnik ucieka.

Ofiara niczego nie zauważa – choć tego samego dnia wieczorem ma już mniej szczęścia...

To nie scena z taniego filmu sensacyjnego, ale prawdziwe nagranie z kamery przemysłowej. Holenderski program telewizyjny „Opsporing Verzocht” wyemitował we wtorek dotąd nieznane nagranie, na którym widać nieudaną próbę zamachu na byłego przestępcę i dziennikarza kryminalnego Martina Koka. 

Niecodzienne nagranie zobaczyć można m.in. tutaj (scena z nieudaną próbą zastrzelenia Koka od ok. 1,30 min):

Do zdarzenia doszło 8 grudnia 2016 roku w Amsterdamie. Po wyjściu z hotelu CitizenM do Koka podbiegł mężczyzna z pistoletem. Jak wynika z nagrań hotelowych kamer, mężczyzna ubrany w kurtkę z kapturem zarzuconym na głowę obserwował Koka już w hotelu. Napastnik przybliżył pistolet do głowy ofiary, ale z jakiegoś powodu nie doszło do strzału. Być może sprawca się rozmyślił, choć według policji bardziej prawdopodobne jest to, że broń się zacięła i nie wystrzeliła.

Co jeszcze bardziej szokujące to fakt, że Kok – bądź co bądź kryminalista z wieloletnim stażem – w ogóle nie zauważył pistoletu znajdującego się kilka centymetrów od jego głowy….

Uciekający sprawca o mało co nie zderzył się z rowerzystami. Policja ma nadzieję, że któryś z tych rowerzystów lub okolicznych przechodniów przypomni sobie to zdarzenie i nawiąże kontakt z policją. Do nieudanego zamachu doszło przecież około godziny wpół do siódmej wieczorem, kiedy w stolicy ruch jest duży.

Nagrania z kamer są zbyt mało wyraźne, by dokładnie zidentyfikować napastnika, zasłaniającego twarz kapturem.  Kilka szczegółów udało się jednak ustalić. Według policji napastnik ma ok. 1,70-1,75 m wzrostu, biały lub lekko ciemny kolor skóry oraz szczupłą budowę ciała.

Niestety dla Koka historia ta nie ma happy endu. Jeszcze tego samego dnia zamachowiec uderzył ponownie. I tym razem się nie pomylił.
Kok zginął wieczorem 8 grudnia w Laren, po wyjściu z tamtejszego ekskluzywnego seksklubu Boccaccio. Po tym jak ze znajomym wszedł do samochodu, do auta podbiegł mężczyzna z pistoletem i go zastrzelił. Policja podejrzewa, że jest to ten sam napastnik, który próbował zastrzelić Koka kilka godzin wcześniej w Amsterdamie.  

Również ten drugi, udany atak został nagrany prze kamerę przemysłową, ale ze względu na późną porę i ciemność jakość tego nagrania jest bardzo słaba (od ok. 2,15 min): 

Kok był niezwykłą postacią w holenderskim półświatku kryminalnym. Wiele lat spędził w więzieniu, m.in. za pobicie ze skutkiem śmiertelnym oraz za zastrzelenie nowego partnera jego byłej partnerki.

Po wyjściu na wolność założył stronę kryminalną vlinderscrime.nl, która zyskała dużą popularność. Korzystając z własnych doświadczeń i znajomości Kok wiedział o światku przestępczym o wiele więcej niż wielu zawodowych dziennikarzy kryminalnych. Inaczej niż profesjonalni reporterzy, niewiele sobie robił z prawa prasowego i oskarżał innych kryminalistów o różnorakie przestępstwa, podając ich pełne nazwiska i publikując ich zdjęcia (bez zamazywania twarzy).

Przysporzyło mu to wielu wrogów. Według znawców niderlandzkiego półświatka to, kiedy Kok zostanie zlikwidowany, było tylko kwestią czasu. Dwa zamachy na życie udało mu się przeżyć. Raz ostrzelano jego samochód, innym razem podłożono pod jego auto profesjonalnie wykonaną, groźną bombę. Kok żartował z tych zamachów (po tym jak kule podziurawiły jego samochód mówił, że „założyli mu dodatkową klimatyzację…”) i dalej zamieszczał kontrowersyjne teksty na swoim blogu.

Również 8 grudnia ubiegłego roku wydawało się, że znów będzie miał szczęście i przeżyje trzeci zamach. Tyle, że tym razem zamachowiec się nie zraził i jeszcze tego samego dnia uderzył ponownie…



12.04.2017 ŁK Niedziela.NL


Komentarze 

 
-4 #1 malanowski 2017-04-13 19:53
bardzo dobrze ze go ubili, to najgorszy smiec typ takiego czlowieka. moge zrozumiec jak ktos zajmuje sie gangsterka a kto inny jest policjantem, ale gangstoparowa to juz za wiele. i tak mu sie nalezalo za zabicie tych dwoch za co mial wyroki. szczac na jego grob
Cytuj
 

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki