Holandia: Jechał 237 km/h, spowodował śmiertelny wypadek. Sąd: 3 lata więzienia

Archiwum '16

fot. Shutterstock

- To duże rozczarowanie – skomentował wyrok ojciec ofiary tragicznego wypadku na autostradzie A2 niedaleko Maarssen. Wypadek spowodował nieodpowiedzialny kierowca, jadący ponad 230 km/h i znajdujący się pod wpływem narkotyków.

O sprawie informowaliśmy już na tych łamach TUTAJ. Przypomnijmy, 46-letni Neil van der L. spowodował pod koniec grudnia ubiegłego roku wypadek, w  którym zginęła jedna osoba, a czworo innych zostało poważnie rannych (w tym dwoje dzieci).

Biegli ustalili, że samochód prowadzony przez van der L. przemieszczał się ze średnią prędkością 217 kilometrów na godzinę, a w chwili wypadku prędkość wyniosła 237 km na godzinę, opisywał dziennik „AD”. Samochód jechał po pasie awaryjnym, ale w pewnym momencie włączył się do normalnego ruchu.

- Zobaczyłem, że droga się zwęża, nie chciałem wjechać w betonową konstrukcję i skręciłem. Wszystko działo się tak szybko – mówił w trakcie jednej z rozpraw van der L. W chwili wypadku sprawca tragedii był pod wpływem amfetaminy.

Prowadzony przez niego samochód uderzył z wielką prędkością w pojazd, w którym jechał 42-letni Ricardo van Jaarsveld,  jego partnerka i jego troje dzieci. W samochodzie znajdowała się także była żona van Jaarsvelda wraz z nowym partnerem. Ricardo van Jaarsveld nie przeżył wypadku, a jego partnerka została bardzo poważnie ranna. Także dwoje z trojga dzieci mocno ucierpiało i pozostaną do końca życia niepełnosprawne, informował portal nu.nl. 

Prokuratura domagała się dla sprawcy kary 8 lat pozbawienia wolności i 10 lat zakazu prowadzenia samochodu. Sąd w Utrechcie skazał w poniedziałek 12 września sprawcę wypadku na 3 lata więzienia i nałożył na niego zakaz prowadzenia pojazdów na 4 lata. Według sądu van der L. w chwili wypadku znajdował się w stanie psychozy i w związku z tym nie można go skazać za zabójstwo, jak domagała się prokuratura. Został jednak skazany za nieumyślne spowodowanie śmierci.

Oskarżony wyraził w trakcie procesu skruchę. Według biegłych mężczyzna jest poczytalny. 

- To dla nas duże rozczarowanie. Skoro prokuratura domagała się 8 lat więzienia, to moim zdaniem 3 lata to bardzo mało, jeśli weźmie się pod uwagę krzywdy, jakie on wyrządził – skomentował wyrok ojciec Ricardo van Jaarsvelda (cytat za nos.nl).

Jeszcze nie wiadomo czy prokuratura odwoła się od wyroku, informują holenderskie media.



13.09.2016 ŁK Niedziela.NL



Komentarze 

 
0 #4 Miroslaw 2016-09-14 15:13
Pozatym wedle mojej oceny, sprawca musiał miec problemy psychiczne albo musiał wychodzić z głebokiej patologi aby w wieku 46 lat ćpać "kokainę dla bezdomnych" a jeszcze potem wsiadać za kółko.
Ale mogę się mylić.
Cytuj
 
 
0 #3 Miroslaw 2016-09-14 15:00
Premedytacja jest to zamierzenie i zaplanowanie. Pijany bądź naćpany kierowca nie działa z premedytacja jeśli kogoś zabije.
Przy czym oczywiscie nie umniejszam jego winy.
Uważam, że kary powinny być przynajmniej o 3 lata wyższe.
Jechac naćpanym tak szybko? Uważam, że taka kara powinna być
precedensowa, powiedzmy 15 lat i informacje do wszystkich mediów,
aby każdy sie 10 razy zastanowił zanim zrobi coś podobnego.
Cytuj
 
 
-1 #2 darud 2016-09-14 10:09
Poruszanie się autem pod wpływem alkoholu, bądź narkotyków powinno być ścigane z urzędu jako próba zabójstwa z premedytacją, a wypadek śmiertelny z udziałem takiego kierowcy jako zabójstwo z premedytacją !!!. Ten facet nie powinien nigdy wyjść z więzienia, a i z kamieniołomów raz na rok go wypuszczać do celi. W tym kraju lepiej być sprawcą niż się bronić, bo nie masz do tego prawa jako obywatel, ale to już z innej beczki.
Cytuj
 
 
+4 #1 V 2016-09-13 21:14
Straszne
Cytuj
 

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki