HOLANDIA: „Spadochron się nie otworzył”. Zginął na miejscu.

Archiwum '15

fot. Shutterstock

Tragedia w miejscowości Loosdrecht niedaleko Hilversum: w sobotę 10 października zginął tam spadochroniarz, który spadł na drogę w dzielnicy mieszkalnej.

To musiał być dramatyczny widok: mężczyzna spadający setki metrów, spadochron, który nie chce się otworzyć i w końcu uderzenie o drogę. Mimo że na miejscu wypadku pojawiło się wiele służb ratunkowych, nic to nie pomogło. Mężczyzna zmarł na miejscu.  

Według świadków, cytowanych przez lokalny dziennik „De Gooi- en Eemlander”, przyczyną tragedii był spadochron, który się nie otworzył.

Skok mężczyzny zorganizowany był przez klub Parachutisten Centrum Midden Nederland (PCMN), działający przy pobliskim lotnisku w Hilversum, informują niderlandzkie media. Policja wszczęła śledztwo mające wyjaśnić okoliczności tej sprawy.

Dziennik „De Gooi- en Eemlander” przypomina, że także w listopadzie ubiegłego roku doszło już do wypadku spadochroniarza korzystającego z usług klubu PCMN. Spadochron 60-letniego mężczyzny niewłaściwie się otworzył, przez co 60-latek zamiast wylądować na łące, spadł na utwardzoną drogę. Na szczęście mężczyźnie udało się przeżyć ten wypadek.



10.10.2015 ŁK Niedziela.NL

Komentarze 

 
0 #1 Damian 2015-10-11 10:33
Jeśli spadochron mu się nie otworzył to było zrobione to celowo, spadochron zawsze się otworzy za każdym razem, może źle się otworzyć ale zawsze się otworzy pozatym jest zapasowy. Celowe działanie układania. Ale w matryce wyjdzie kto układał. Pozdrawiam 6 bpd Kraków.
Cytuj
 

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki